W piątek po południu w pobliżu wybrzeży Jemenu zaatakowany został kolejny statek handlowy – poinformowała Brytyjska Agencja ds. Operacji Handlu Morskiego (UKMTO). Jak się później okazało, zaatakowany został przez pomyłkę, bo jest to tankowiec przewożący rosyjską ropę.
UKMTO przekazała, że w Zatoce Adeńskiej, ok. 90 mil morskich na południowy wschód od Adenu, odpalony został pocisk w kierunku niezidentyfikowanego jeszcze wówczas statku handlowego. Pocisk spadł w odległości ok. 400-500 metrów od jednostki i w związku z incydentem nikt nie odniósł obrażeń.
Sugeruje to jednak, że jemeńscy rebelianci Huti nie zamierzają wstrzymywać ataków na statki handlowe, mimo przeprowadzonego w nocy z czwartku na piątek amerykańsko-brytyjskiego nalotu na ich pozycje.
Godzinę później brytyjska firma Ambrey, zajmująca się bezpieczeństwem morskim, podała, że ostrzelanym statkiem był płynący pod banderą Panamy tankowiec, który przewozi rosyjską ropę. Jak poinformowała firma, rebelianci Huti namierzyli go omyłkowo na podstawie nieaktualnych informacji, łączących go z Wielką Brytanią.
Według Ambrey, był to już to drugi przypadek omyłkowego ostrzelania przez Huti tankowca przewożącego rosyjską ropę. (PAP)
bjn/ mal/