„Rachunki grozy”. Od lipca o tyle podrożeje prąd i gaz

Choć od lipca przestają obowiązywać tarcze ochronne dotyczące prądu i gazu, wiele wskazuje na to, że podwyżki nie będą tak duże, mimo prognoz przesyłanych przez operatorów w tzw. "rachunkach grozy". Okazuje się, że rząd przygotował inne rozwiązania, które pozwolą zachować więcej pieniędzy w portfelach Polaków.

"Rachunki grozy". O tyle podrożeje prąd i gaz od lipca

fot. Maklay62 / / Pixabay

Od lipca nie będą już obowiązywały tarcze ochronne dotyczące taryf za prąd i gaz. W związku z tym niektórzy operatorzy, jak PGNiG, przesłali do swoich odbiorców prognozy informujące, że stawka za błękitne paliwo wzrośnie o blisko 50 proc. Nie oznacza to jednak, że rachunki pójdą drastycznie w górę. Uchwalona przez Sejm i podpisana przez prezydenta ustawa sprawia, że zdecydowana większość gospodarstw domowych nadal będzie chroniona przed tak dużymi podwyżkami – podaje Business Insider.

Rachunki będą wyższe, ale nie o połowę

Od 13 czerwca 2024 r. obowiązuje ustawa o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego. Ma ona chronić Polaków przed drastycznym wzrostem opłat za energię w związku z wygasającymi od 1 lipca tarczami antykryzysowymi, wprowadzonymi po wybuchu wojny w Ukrainie.

Ustawa zawiera m.in. maksymalną cenę energii dla gospodarstw domowych w okresie od lipca do grudnia 2024 r. wynoszącą 500 zł/MWh oraz 693 zł/MWh dla samorządów, podmiotów użyteczności publicznej oraz małych i średnich firm. Obecne stawki dla gospodarstw domowych wynoszą 412 zł/MWh i były niezmienione od 2022 r.

Pomoże bon energetyczny

Wprowadzony zostanie także bon energetyczny. Będzie on jednorazowym świadczeniem pieniężnym przeznaczonym dla gospodarstw domowych o niższych dochodach, wypłacanym w drugiej połowie 2024 r. Tu przepisy przewidują dwa progi dochodu: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych. Będzie on przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale jego wartość będzie pomniejszona o kwotę tego przekroczenia.

Wartość bonu energetycznego uzależniona będzie od liczby osób w gospodarstwie domowym. Jednoosobowe otrzyma 300 zł, dwu- i trzyosobowe — 400 zł, te liczące od czterech do pięciu osób dostaną 500 zł, a sześcioosobowe i większe — 600 zł.

Natomiast jeśli w gospodarstwie domowym stosowane jest ogrzewanie elektryczne, wartość bonu energetycznego wzrośnie o 100 proc. Wyniesie zatem od 600 do 1200 zł.

Szansa na niższe stawki za prąd?

Według Business Insidera odbiorcy listów wysłanych przez PGNiG nie muszą się na razie obawiać drastycznych podwyżek. Operator musi najpierw wystąpić do Urzędu Regulacji Energetyki o nowe, niższe od zawartych w pismach, taryfy. Ma na to czas do 20 czerwca. Ich zatwierdzenie potrwa kilka tygodni, a do tego czasu obowiązywać będzie dotychczasowa cena gazu.

Według resortu klimatu w drugiej połowie roku gaz może podrożeć średnio o ok. 15 proc. Natomiast większe podwyżki dotyczyć będą prądu. Choć już wiadomo, że maksymalna cena prądu wyniesie 500 zł za MWh (dziś jest to 412 zł) dla rodzin i 693 zł dla samorządów, obiektów użyteczności publicznej i małych oraz średnich firm, to w rachunku za prąd znajdują się też inne opłaty m.in. za przesył. Dlatego tu podwyżki mogą wynieść około 29 proc. dla całego rachunku. Może się jednak okazać, że będą one mniej odczuwalne. Senat pracuje bowiem nad ustawą, która zawiesza stosowanie opłaty mocowej, czyli jednego ze składników rachunku za prąd. Ta zmiana może sprawić, że podwyżki będą o jedną czwartą niższe. Zatem rachunki za prąd ostatecznie powinny wzrosnąć o 22-23 proc. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *