Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach

W odpowiedzi na raport Hindenburg Research, oskarżający LPP o pozorowaną sprzedaż swoich aktywów w Rosji, w poniedziałek sprawę komentuje zarząd odzieżowej spółki. LPP niespodziewanie przedstawiło w poniedziałek rano szacunkowe wyniki za IV kwartał, czego nie robiło wcześniej. Po konferencji prasowej i zapowiedziach skupu akcji własnych oraz prognoz zarządu na przyszłość, kurs LPP notował ponad 30-proc. wzrost. 

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach

/ LPP

Wydarzenia z piątku związane z raportem Hindenburg Research oraz prezentacja wstępnych wyników to tematy specjalnej konferencji prasowej zwołanej przez prezesa Marka Piechockiego i wiceprezesa Przemysława Lutkiewicza.

Po początkowych problemach technicznych, które spowodowały opóźnienie startu konferencji zaplanowanej na 10:00, po kilku minutach spotkanie rozpoczął  wiceprezes Lutkiewicz: Odpowiemy na wszystkie wątpliwości, które pojawiły się, wyjaśnijmy wszystkie zdarzenia, które miały miejsce przy sprzedaży biznesu rosyjskiego i wierzę, że odpowiemy na wiele pytań, które pojawiło się ostatnio, które spływały do nas w ciągu weekendu.

Po czym głos oddał prezesowi Markowi Piechockiemu, który na konferencji nie ujawnia swojego wizerunku i komentuje raport Hindenburg Research.

Witam i przepraszam, że nie upubliczniam swojego wizerunku, ale wiecie państwo, że dzięki temu moja rodzina i ja możemy żyć jak każdy z was, normalnie bez rozgłosu. Od 30 lat buduje tę firmę, dostarczając inwestorom solidnych zwrotów, a państwu polskiemu przynosząc korzyści w postaci podatków i tysięcy miejsc pracy w tym roku samego CIT-u zapłacimy 400 milionów a różnych innych podatków ponad 2 miliardy – zaczął prezes Piechocki.

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

LPP

Jest nam przykro, że w naszym otoczeniu znalazł się ktoś, kto za cenę swoich zysków zachwiał zaufaniem do spółki – powiedział prezes.

LPP nie prowadzi działalności operacyjnej w Rosji. Nie sprzedaje, nie zarządza, nie jest właścicielem spółek pośrednich lub bezpośrednich wymienionych w raporcie spółek – mówi.

"Odnosząc się do informacji zawartych w raporcie wywiadowni, zarząd Grupy LPP stanowczo również zaprzecza, jakoby spółka realizowała jakiekolwiek dostawy do Rosji przez terytorium Kazachstanu. Sprzedaż LPP do spółki w Kazachstanie, która zarządza działającymi na tym rynku 23 salonami, wyniosła w 2022 roku 15 mln USD".

Ta spółka rosyjska to był taki wielki transatlantyk. I znalezienie kogoś,. Kto kupi ponad 500 sklepów nie było takie łatwe. Proces wyboru opcji był prowadzony pod dużą presją czasu i oczekiwań społecznych na wyjście z Rosji – dodaje.

Proces wyboru opcji (sprzedaży biznesu w rosji, przyp. red.) był prowadzony naprawdę pod dużą presją czasu również oczekiwań społecznych na wyjście spółki stamtąd. Mieliśmy cztery opcje: zamiana sklepów LPP w Rosji na sklepy firmy rosyjskiej poza Rosją, ktoś zaproponował nam zakup tylko towaru, byli chętni również na przejęcie wybranych umów najmu. No i tak naprawdę pojawiła się ostatnia opcja, czyli przejęcie biznesu w całości przy założeniu płatności w transzach.

Chcieliśmy wyjść, odzyskując część zainwestowanych pieniędzy. Nie chcieliśmy jednak robić odpisu na 2 mld zł. Wybraliśmy sprzedaż biznesu rosyjskiego, bo to było dobre i dla LPP i dla ludzi pracujących dla nas na terenie Rosji – Piechocki.

Grupa podała, że od momentu sprzedaży biznesu rosyjskiego i całkowitego zaprzestania jakiejkolwiek działalności na tym rynku, LPP sukcesywnie realizuje scenariusz wzmocnienia swojej obecności na rynkach Południowej i Centralnej Europy, wykorzystując największy potencjał wzrostu w segmencie value-for-money.

"Motorem napędowym LPP jest marka Sinsay, którą ze względu na przewagi konkurencyjne (format sklepu, szeroka oferta, atrakcyjna cena i omnichannel) spółka zamierza intensywnie rozwijać w kolejnych latach, zarówno jeśli chodzi o sklepy stacjonarne, jak i sprzedaż online".

"Dzięki przyjętej strategii sytuacja finansowa Grupy LPP jest stabilna i spółka ma obiecujące perspektywy rozwojowe w 2024 roku" – dodano.

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

LPP

LPP nie ma wglądu w rachunki spółki rosyjskiej. Nie ma cashpoolingu jak w przypadku swoich firm zależnych.

LPP nie wróci do Rosji. Biznes rosyjski został sprzedany w 2022 roku do niepowiązanego inwestora.

LPP nie posiada opcji odkupu rosyjskiego biznesu i utraciło nad nim kontrole.

Odnosząc się do spółki rosyjskiej, która przejęła tamtejszy biznes prezes Piechocki zapewnił, że LPP nie ma wglądu w ich rachunki, nie ściąga z tych rachunków pieniądze z utargów, nie ma żadnych transakcji finansowych nie mamy z nimi do czynienia. Całkowity zarządzanie zapasami we wszystkich magazynach oraz w sklepach Rosji tak naprawdę jest przyjęte przez spółkę rosyjską, zarządzanie wyceną towarów, przecenami, wyprzedażą, zarządzanie sprzedażą w sklepach wraz z mierzeniem rentowności, zarządzanie personelem oraz wszelkimi kosztami w sklepach-należy do spółki rosyjskiej.

LPP nie wróci do Rosji, nie ma opcji call odkupu rosyjskich aktywów.

Jednoznacznie mogę powiedzieć że ani Fundacja Semper Simul, ani spółki zależne od fundacji, ani beneficjenci fundacji w żaden sposób nie finansowali zakupu spółki rosyjskiej.

Wiceprezes dodaje: Zastosowaliśmy się do zaleceń rotowania co jakiś czas usług firm audytorskich. W latach 2017-21 naszym audytorem była firma E&Y, natomiast po tych 5 latach zaszła znowu konieczność czy nawet chęć ze strony firmy żeby zmienić audytora. Ta rotacja jest zdecydowanie zdrowa. Przeprowadziliśmy konkurs jeszcze wtedy przed sprzedażą biznesu rosyjskiego i wygrała go firma Grant Thorton.

Zastrzeżenie ze strony E&Y nie było w żaden sposób związane ze sprzedażą biznesu rosyjskiego. Co więcej Grant Thorton również wstawiła to samo zastrzeżenie rok później do swojego raportu z audytu grupy. Także te zarzuty, które przedstawiała wywiadownia są wyssane z palca – dodał. 

Różnice w wersjach polskiego raportu i raportu w jeżycku angielskim to błąd za który wiceprezes LPP przeprasza. Poprawną kwotą jest 207 mln zł w pozycji pozostałe. Prawidłowa kwota jest w wersji polskiej. To był nasz błąd rachunkowy i niepoprawna wartość zamieszczona w wersji angielskiej raportu – tłumaczył wiceprezes Lutkiewicz.

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

LPP

Chcę zapewnić o naszej stabilnej sytuacji finansowej. Mamy ponad 800 milionów gotówki netto liczonej według MSR17, czyli gotówka, którą mamy na rachunkach z nawiązką pokrywa aktualne nasze zadłużenie z tytułu kredytów i obligacji. Dodatkowo mamy jeszcze depozyty ponad 500 milionów złotych, z których możemy spokojnie korzystać gdyby zaszła taka potrzeba – mówi wiceprezes.

Prezes Piechocki przypomina o wypłacie co najmniej 570 zł dywidendy na akcję i zapowiada, że WZA zajmie się podjęciem uchwały o buybacku (skup akcji własnych, przyp. red.) aby w przyszłości mieć narzędzia, żeby reagować na tego typu ataki.

Notowania LPP poruszały się dość płasko w czasie jeszcze trwającej konferencji i pokazywały wzrost kursu w przedziale 4-5 proc. Reakcja pojawiła się po zapowiedzi buybacku i notowania podskoczyły do ponad 12800 zł za akcję, co oznaczało odbicie o ponad 12 proc.

Podtrzymujemy nasze konserwatywne prognozy na rok 2024 

Utrzymujemy nasz guidance na 2024 r. na 21 miliardów zł sprzedaży, osobiście wierzę że może być więcej – powiedział Piechocki.  

Hindenburg tak naprawdę nigdy nie skonaktował się z nami – mówi prezes. Napływały do nas informacje od pracowników, że na ich kanały napływały pytanie o działalność spółki. Zaczęto oferować pieniądze naszym ludziom za tego typu informacje. Żaden dziennikarz śledczy nie oferuje pieniędzy, więc to wzbudziło naszą czujność. 

Nikt z nas nie spodziewał się, że to będzie tego typu atak. Że to będzie tak duży atak i atakujący będzie podawał tak dużo nieprawdziwych informacji. Nie byliśmy w 100% przygotowani. Musieliśmy w pierwszej kolejności uspokoić rynek kapitałowy i inwestorów.

W piątek 15 marca notowania LPP na warszawskiej giełdzie runęły o 35,78 proc. w reakcji na raport Hindenburg Research, w którym amerykańska firma śledczo-inwestycyjna oskarżyła największą polską spółkę odzieżową o taką konstrukcję sprzedaży aktywów w Rosji, która wciąż pozwalała czerpać korzyści z tamtego rynku i mieć nad nimi kontrolę.

Biznes w Rosji, przed napaścią Rosji na Ukrainę był drugim co do wielkości rynkiem zbytu dla LPP. Na koniec stycznia 2022 r. polska spółka posiadała tam 533 sklepy, które odpowiadały za ponad 19 proc. przychodów LPP. Oskarżenia Hindenburg Research spowodowały zmniejszenie giełdowej kapitalizacji odzieżowego giganta o ponad 12 mld zł, po przecenie sięgającej 35,8 proc.

Ja osobiście nie widzę, że jakiejkolwiek perspektywie mogłoby się zdarzyć coś takiego, żeby LPP wróciło na rynek rosyjski, odpowiedział prezes dopytywany o tę opcję call i jej przedłużanie poza 2026 r., która jednak istnieje w umowie – powiedział prezes Piechocki. 

Nikt z nas nie spodziewał się, że to będzie tego typu atak. Że to będzie tak duży atak i atakujący będzie podawał tak dużo nieprawdziwych informacji. Nie byliśmy w 100% przygotowani. Musieliśmy w pierwszej kolejności uspokoić rynek kapitałowy i inwestorów – dodał. 

Wierzę w to, że mamy przed sobą naprawdę wspaniałe perspektywy rozwoju. Ja osobiście czuję że LPP jest w takim momencie jak było w 2001 roku, bo ten silny potencjał rozwoju Sinsaya pokazuje, że będziemy w ciągu trzech lat, być może dwa razy większą firmą niż dzisiaj – wskazał prezes. 

W reakcji na prognozy prezesa Piechockiego o co najmniej podwojeniu skali działalności operacyjnej LPP w kolejnych latach cena akcji spółki na GPW rosła o ponad 21 proc., a kurs momentami był równoważony. Licznik obrotów po niespełna 2,5 godzinach handlu pokazywał 370 mln zł. O godz. 13.40 wzrost cen akcji jeszcze przyspieszył i wynosił ponad 35 proc., przy 661 mln zł obrotu. Za jedną akcję płacono 15 440 zł. 

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

Prezes LPP: Będziemy dwa razy większą firmą. Kurs na widłach - INFBusiness

W czasie konferencji biuro prasowe LPP rozesłałało do mediów komunikat, w którym poruszyło m.in. zarzut dotyczący kodów kreskowych na produktach sprzedawanych w Rosji i mozliwosći ich identyfikacji przez LPP w swoich sytemach. 

"Od momentu zawarcia transakcji, nabywca całkowicie niezależnie operuje także własnym systemem sklepowym POS wykorzystującym bar-cody i samodzielnie podjął decyzję o kodowaniu towarów wg własnej potrzeby" – czytamy w komunikacie.  "Jestem przekonany, że prawda się obroni, a jako spółka zaufania publicznego oraz organizacja działająca w oparciu o silne fundamenty szybko odbudujemy utracony wizerunek i zaufanie – skomentował cytowany w komunikacie Marek Piechocki, prezes zarządu LPP.

LPP niespodziewanie pokazuje wstępne wyniki

W poniedziałek kurs LPP zyskiwał od rana w przedziale 7-10 proc. Spółka podała przed startem sesji wybrane szacunkowe wyniki za IV kwartał, czego nie miała w zwyczaju robić w przeszłości. Grupa LPP poinformowała we wstępnych danych, że miała w IV kwartale roku obrotowego 2023 roku, czyli w okresie listopad 2023 – styczeń 2024 r., 484,4 mln zł zysku netto. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się 485,7 mln zł zysku.

EBITDA wyniosła 1.013 mln zł, czyli była na poziomie oczekiwanym przez rynek (1.013,9 mln zł). Jak podano, w analogicznym okresie rok wcześniej grupa miała 183,9 mln zł zysku netto z działalności kontynuowanej i 755,3 mln zł EBITDA (dane po przekształceniu). Przychody grupy wyniosły w IV kwartale 4.840,9 mln zł, co oznacza wzrost o 15,7 proc. rdr, Rynek oczekiwał sprzedaży na poziomie 4.773,3 mln zł.

Jeszcze w piątek 15 marca LPP złożyło do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP, jej akcjonariuszy i inwestorów, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego. Spółka uważa raport Hindenburg Research za dezinformację w celu spadku kursu i możliwej próby przejęcia wpływów przez podmioty trzecie.

W wydanych w piątek komunikatach LPP informowało, że spółka od momentu zawarcia umowy sprzedaży aktywów w Rosji informowała w raportach finansowych, że w ramach umowy sprzedaży strony przewidziały okres przejściowy transakcji, w którym kupujący sukcesywnie przejmuje całkowitą samodzielność nad poszczególnymi obszarami działalności przedsiębiorstwa. Okres ten ustalono maksymalnie do 2026 roku.

LPP w komunikacie wyjaśnia proces wyjścia z rynku rosyjskiego – podsumowanie konferencji

  • Wbrew informacjom zawartym w materiale Hindenburg Research, LPP od maja 2022 roku nie prowadzi na terenie Rosji działalności operacyjnej ani handlowej.
  • Grupa LPP nie jest właścicielem spółki rosyjskiej, ani nie ma z nią żadnych związków personalnych. Ani pośrednio, ani bezpośrednio nie kontroluje też spółki rosyjskiej i w żaden sposób nie wpływa na jej funkcjonowanie.
  • Polski producent odzieży dokonał transakcji sprzedaży spółki rosyjskiej, która jako podmiot całkowicie niezależny, sama we własnym imieniu i na własny rachunek sprzedaje towary na terenie Rosji, w tym między innymi towary nabyte w ramach tzw. okresu przejściowego.
  • Kazachstan nie jest rynkiem tranzytowym dla LPP. Spółka nie dokonywała wysyłek towarów do Rosji przez terytorium tego kraju.
  • Zarówno LPP, ani osoby z Zarządu Spółki, nie planowały i nie planują powrotu do działalności na rynku rosyjskim.


Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *