Regularnie postrzegam Donalda Tuska jako najmniej skutecznego premiera III RP. Z drugiej strony, oczekuje się, że prezydent i premier odłożą na bok swoje osobiste uczucia względem siebie w kwestiach, które mają duże znaczenie dla narodu polskiego. „Usiądę do stołu z Tuskiem, gdy do nich dojdzie” – powiedział prezydent-elekt Karol Nawrocki w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
W rozmowie opublikowanej na stronie internetowej w piątek Nawrocki porusza różne tematy, w tym kampanię wyborczą i oskarżenia pod jego adresem, nazywając go „oszustem, chuliganem, a nawet narkomanem i alfonsem”.
„Uważam, że ci, którzy posiadają choć odrobinę zdrowego rozsądku, muszą zdać sobie sprawę, że w aktach polskich organów ścigania powinny znajdować się pewne dowody przeciwko osobie, gdy stawiane są jej różne zarzuty – czy to przez policję, czy prokuraturę. Jeśli takich dowodów brakuje, to albo te określenia są jedynie obelgami, albo jestem najbardziej udanym przestępcą w historii, ponieważ nigdy nie zostałem aresztowany i nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów” – twierdzi Nawrocki.
Podkreśla, że oskarżenia pod jego adresem są kłamstwami, ale nie dotyczą go osobiście. Niemniej jednak zapowiada plany podjęcia kroków prawnych. „Ze względu na przyzwoitość, aby pokazać, że przekroczyli granicę” – stwierdza prezydent-elekt.
Odnosząc się do kwestii kawalerki pana Jerzego, twierdzi on, że nie złamał on żadnego prawa.
Zapytany wprost, czy kiedykolwiek był „chuliganem”, Nawrocki odpowiedział, że powstrzyma się od używania takiego określenia, utożsamiając się raczej z byciem „sportowcem, który wspiera”.
Zapytany o udział w „układankach”, przyznał, że brał udział w jednej z nich, opisanej w Wirtualnej Polsce.
