Wprowadzony z wielką pompą robot miał pilnować porządku i pomagać mieszkańcom Nowego Jorku
Paweł Rożyński
W zeszłym roku nowojorska policja (NYPD) zaprezentowała futurystycznego robota bezpieczeństwa, który wyglądał jak skrzyżowanie R2-D2 z „Gwiezdnych wojen” i Daleka z serialu „Doctor Who”. Robot nazwany K5 miał patrolować stacje metra, wykrywać zagrożenia i pomagać pasażerom w potrzebie. Było to częścią wizji burmistrza Erica Adamsa, zakładającej wykorzystanie „innowacyjnych technologii policyjnych”, aby uczynić miasto bezpieczniejszym i inteligentniejszym.
Jednak po krótkim i rozczarowującym pobycie na stacji Times Square robot został po cichu wycofany ze służby, pozostawiając po sobie ślad pytań, krytyki i memów – pisze Interesting Engineering.
Robot miał dbać o bezpieczeństwo
K5 został po raz pierwszy zaprezentowany publiczności na konferencji prasowej w kwietniu 2023 r., podczas której toczył się po scenie i migał niebieskimi światłami. Burmistrz Adams pochwalił robota jako „dobrą inwestycję”, która będzie kosztować miasto zaledwie 9 dolarów za godzinę, czyli mniej niż płaca minimalna. Pozował także do zdjęcia z robotem, wykonując rękami gest serca. Robot jednak nie odwzajemnił się, ponieważ nie miał rąk ani emocji. Eksperci zwracali uwagę, że zaletą tej technologii – względem pracy człowieka – jest fakt, iż maszyna nie potrzebuje żadnych przerw na toaletę czy posiłek.
Debiut robota spotkał się z mieszanymi reakcjami nowojorczyków; niektórzy byli zaciekawieni, rozbawieni lub zirytowani widokiem metalowej maszyny przemierzającej ulice i metro. Niektórzy próbowali wejść w interakcję z robotem, naciskając przycisk pomocy lub robiąc sobie selfie. Inni próbowali go zdewastować, kopiąc go lub rzucając w niego śmieciami.
Robot musiał stawić czoła także wyzwaniom technicznym, takim jak poruszanie się po schodach, omijanie przeszkód i pozostawanie w trybie online. Policja nowojorska musiała wyznaczyć funkcjonariuszy do eskortowania robota i monitorowania jego działania, co było sprzeczne z celem posiadania autonomicznego urządzenia.
Próbna praca robota na stacji Times Square zakończyła się w grudniu, po sześciu miesiącach testów. Od tego czasu robot stoi bezczynnie w pustej witrynie sklepowej, otoczony kartonami i oddzielony od publiczności szklaną szybą.
Rzecznik nowojorskiej policji potwierdził „New York Times”, że robot zakończył program pilotażowy i wydział jest w trakcie oceny jego wyników. Nie powiedział, czy robot zostanie ponownie zastosowany, czy też zwróci go twórcy, Knightscope, kalifornijskiej firmie, która dzierżawi roboty różnym klientom.
K5 nie podbił serc mieszkańców
Z kolei rzecznik urzędu burmistrza powiedział, że administracja zawsze poszukuje nowych technologii, które poprawią bezpieczeństwo publiczne i pozwolą zaoszczędzić pieniądze. Robot pracował na zmianie od północy do 6 rano i że miasto rozważa dalsze kroki.
Burmistrz oświadczył wcześniej, że robot nie będzie korzystał z technologii rozpoznawania twarzy, co jest kontrowersyjną funkcją, która wzbudziła obawy dotyczące prywatności i praw obywatelskich. Nie uspokoiło to jednak krytyków, którzy argumentowali, że robot symbolizuje opresyjny i dystopijny stan inwigilacji.
Odejście robota z metra nie wywołało większego żalu wśród podróżujących, którzy przyzwyczaili się już do jego obecności lub jej braku. – Myślałem, że to zabawka – powiedział Derek Dennis, inżynier sygnału, mijając miejsce spoczynku robota. – Niewiele to dało.