FIDAR, otwarte finanse – najważniejsze informacje

Chcesz widzieć dziś w jednym miejscu salda kilku swoich rachunków bankowych? Proszę bardzo – otwarta bankowość przychodzi z pomocą. Zechcesz w podobny sposób podsumować swoje kredyty? Nie da rady, banki nie mają obowiązku udostępnić danych. Sytuację ma zmienić regulacja FIDAR.

FIDAR: koniec z „kiszeniem danych”. Zbliżają się otwarte finanse

fot. Polina Tankilevitch / / Pexels

Hasło „otwarta bankowość” jest już znane klientom polskich banków. Chociaż idea konsolidowania danych jest już wiekowa (po raz pierwszy pisaliśmy o polskich projektach tego typu prawie 20 lat temu!), to usankcjonowana została dopiero w dyrektywie o usługach płatniczych PSD2. W Polsce usługi AIS (account information service) oraz PIS (payment initiation service) zdefiniowano w ustawie o usługach płatniczych jako, odpowiednio, usługa informacji o rachunkach oraz usługa inicjowania płatności. W ofertach banków pojawiły się po raz pierwszy w 2019 r.

Dyrektywa PSD2 wymusiła na bankach oraz instytucjach płatniczych podzielenie się (za zgodą posiadacza rachunku) danymi z innymi podmiotami na rynku (tzw. trzecimi stronami). Zakres udostępnianych informacji jest jednak dziś mocno ograniczony. Sięga on:

  1. Tylko wybranych instytucji, które mają w swojej ofercie rachunki płatnicze z dostępem online.
  2. Wyłącznie wybranych typów rachunków płatniczych (np. ROR) i danych identyfikujących klienta.

Tymczasem nasze domowe finanse sięgają znacznie dalej niż płatności. Korzystamy z różnych form pożyczania pieniędzy, lokowania nadwyżek, inwestycji, ubezpieczeń, narzędzi oszczędzania na emeryturę itp. W większości tych obszarów dziś i tak mamy zdalny dostęp do usług. Podejrzeć w sieci możemy saldo kredytu hipotecznego, rachunków oszczędnościowych, a nawet PPK.

Jeśli jednak chcielibyśmy mieć możliwość pełnego oglądu naszej sytuacji finansowej, „wizji 360 stopni” z prawdziwego zdarzenia (na bieżąco aktualizowanej, obejmującej wszystkie aktywa i zobowiązania), to na przeszkodzie stanie problem, który potocznie nazwijmy „kiszeniem danych”. Dostawcy usług finansowych nie muszą umożliwiać dostępu do zgromadzonych danych, historii transakcji, sald itp. Jeśli już to robią, to raczej na poziomie serwisów transakcyjnych, gdzie sami możemy pobrać plik, np. z historią spłaty kredytu.

Otwarte finanse na celowniku UE

Otwarcie dostępu do danych finansowych – taki cel stawia regulacja, która przedstawiona została we wstępnej wersji w połowie 2023 r. Nosi ona skrótową nazwę FIDAR lub FIDA (od ang. Regulation on a Framework for Financial Data Access). W kwietniu 2024 r. projekt zaakceptowała Komisja Gospodarcza i Monetarna Parlamentu Europejskiego.

Główną ideę FIDAR streścić można w uproszczeniu jako „PSD2 dla wszystkich dostawców usług finansowych”. W regulacji wyróżniono:

  1. Posiadaczy danych, czyli podmioty, które świadczą usługi finansowe. Posiadacze będą mieli obowiązek w zestandaryzowanej formie udostępnić, za zgodą klienta, dane finansowe bez zbędnej zwłoki, w czasie rzeczywistym. Dodatkowym obowiązkiem wobec klienta będzie zbudowanie „pulpitu sterowania”, czyli panelu, w którym będzie można zarządzać udzielonymi zezwoleniami na dzielenie się danymi.
  2. Użytkowników danych, czyli podmioty, które po uzyskaniu zgody klienta uzyskują dostęp do jego danych finansowych (pobieranych od posiadaczy danych).

Obie role można łączyć, np. bank może pobierać dane z towarzystw ubezpieczeniowych. Lista instytucji objętych obowiązkami narzucanymi przez FIDAR jest bardzo rozbudowana. Obejmuje on m.in. banki, instytucje płatnicze, firmy inwestycyjne, zakłady ubezpieczeń, dostawców finansowania społecznościowego, dostawców OIPE, TFI, ale także np. emitentów tokenów powiązanych z aktywami czy dostawców usług w zakresie kryptoaktywów. Dodatkowo mieszczą się na niej także podmioty, które gromadzą dane pozwalające na oszacowanie wiarygodności kredytowej (dostawcy informacji finansowych, agencje ratingowe).

Udostępniane dane mają dotyczyć m.in.:

  • umów o kredyt hipoteczny, pożyczek,
  • rachunków innych niż płatnicze, oszczędności, inwestycji w instrumenty finansowe, ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych, kryptoaktywów, nieruchomości i innych powiązanych aktywów finansowych,
  • ubezpieczeń, za wyjątkiem ubezpieczeń na życie, chorobowych i zdrowotnych.

Bardzo szeroka jest także definicja danych klienta. „Oznaczają dane osobowe i nieosobowe gromadzone, przechowywane i w inny sposób przetwarzane przez instytucję finansową w ramach standardowych działań podejmowanych przez tę instytucję w odniesieniu do jej klientów, które obejmują zarówno dane przekazane przez klienta, jak i dane wygenerowane w wyniku interakcji klienta z instytucją finansową” – czytamy w projekcie.

Do czego mogą się przydać otwarte finanse?

W uzasadnieniu regulacji przeczytać możemy o zwiększeniu konkurencji na rynku, podniesieniu poziomu cyfryzacji usług, a nawet promowaniu zrównoważonych inwestycji jako potencjalnych efektach wprowadzenia nowych zasad. Co w praktyce przynieść może jednak konsumentom otwarcie dostępu do szerszego zakresu usług finansowych?

Losy otwartej bankowości pokazują, że przewidzenie „co chwyci” jest bardzo trudne. Niektóre oczekiwania zupełnie się nie spełniły (np. powstanie nowej generacji porównywarek rachunków), a inne zastosowania (np. w procesie wnioskowania o kredyt – „zaglądanie” na konto, by ocenić zdolność klienta) okazały się strzałem w dziesiątkę. Podobnie będzie zapewne z efektami FIDAR.

Teoretycznie realizacja idei otwartych finansów może przynieść wiele interesujących i przydatnych innowacji. Przykładem mogą być:

  • Nowe generacje usług PFM (Personal Finance Management, zarządzania finansami osobistymi) – np.:
    • Wyspecjalizowane w optymalizacji zadłużenia, proponujące lepsze sposoby zarządzania płynnością i korzystające z danych o używanych przez klienta kredytach, kartach, liniach kredytowych.
    • Dające pełny podgląd całokształtu relacji gospodarstwa domowego z instytucjami finansowymi, wychodzącymi poza budżet i przepływy pieniężne, w stronę planowania finansowego i śledzenia także bilansu.
  • Finansowe porównywarki z elementami „asystenta”, który przeanalizuje posiadane przez nas produkty i podpowie, co można zmienić i ile zyskać.
  • Uproszczone mechanizmy przenoszenia produktów pomiędzy dostawcami – np. refinansowania kredytów hipotecznych.

Zanim przekonamy się, czy i jak zadziała idea otwartych finansów w praktyce minie jeszcze wiele lat. FIDAR ma przed sobą nie tylko jeszcze kilka etapów prac legislacyjnych, ale także skomplikowane zadanie narzucenia regulacyjnych standardów technicznych. A to dopiero początek, po którym nadejdzie czas na zbudowanie krajowych schematów wymiany danych finansowych, wdrożenie API w zobowiązanych instytucjach itp. Już dziś widać, że sprawa wzbudzi sporo kontrowersji – każdy z segmentów rynku ma swoją specyfikę, a wszystkich łączy niechęć do ponoszenia nakładów, które wymuszą nowe obowiązki.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *