W niedzielę (23 czerwca) na platformie YouTube miała miejsce transmisja na żywo, w której Elon Musk namawiał ludzi, by przesłali swoje kryptowaluty na podawaną przez niego stronę internetową, a on będzie każdą przesłaną kwotę odsyłał podwojoną. Oczywiście nie był to prawdziwy miliarder, a cała sytuacja okazała się oszustwem z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i technologii deepfake.
Postać w transmisji na kanale, który udawał oficjalny kanał Tesli, wyglądała jak Musk i mówiła jego głosem. Instruował on widzów, by odwiedzili stronę internetową ukrytą pod wyświetlanym na ekranie kodem QR i zdeponowali tam swoje bitcoiny, etherum lub dogecoiny. Fałszywy miliarder przekonywał, że w ten sposób rozdaje on swoje kryptowaluty i strona "automatycznie odeśle podwójną sumę w danej walucie".
Zapętlona transmisja trwała przez 5 godzin i w szczytowym momencie oglądało ją nawet 30 tys. widzów, choć nie sposób stwierdzić, ile z tych kont to boty mające wpłynąć na statystyki. Spowodowało to jednak umieszczenie jej na szczycie youtubowych rekomendacji. Wiarygodności dodawało także to, że kanał podszywał się pod oficjalne konto Tesli @elon.teslastream i miał oficjalną plakietkę zweryfikowanego artysty. Aktualnie zarówno nagranie, jak i konto są już usunięte po interwencji technologicznego portalu Engadget.
@YouTube suggesting Deepfake @elonmusk @Tesla live stream on the main page. 30K people are watching this crypto scam video. Not great pic.twitter.com/cVHZJ9nRne
— Siraj (@siraj_hs) June 23, 2024
Opublikowany w maju raport dotyczący cyberbezpieczeństwa wykazał, że w ostatnim czasie pojawiło się na YouTubie ponad 35 transmisji, w których podszywano się pod Elona Muska i obiecywano rozdawanie kryptowalut. Nie wiadomo jeszcze, czy ktokolwiek nabrał się na niedzielną transmisję, jednak eksperci stwierdzili, że ruch w blockchainie każe podejrzewać, że były takie przypadki podczas poprzednich transmisji, które nie osiągały takiej popularności.
Oprac.: MT