Pentgon obawia się, że potencjalni przeciwnicy mogą zacząć wykorzystywać Cybertrucki w działaniach bojowych
Michał Duszczyk
Reklama
Elon Musk od pewnego czasu nie jest w najlepszej komitywie z prezydentem USA Donaldem Trumpem i obaj nie szczędzą sobie uszczypliwości. Ale teraz cios zadany miliarderowi ma być szczególnie widowiskowy. Oto bowiem USAF (Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych) planują zakup dwóch egzemplarzy futurystycznego pick-upa Tesla Cybertruck i to nie w celu włączenia ich do służby, ale aby użyć ich jako celów do testów rakietowych. Odbędą się one na poligonie White Sands w Nowym Meksyku.
Reklama Reklama
Ramzan Kadyrow nastraszył Pentagon?
Decyzja o specyficznym wyborze Cybertrucka nie jest przypadkowa. W przeciwieństwie do pozostałych 31 pojazdów w zamówieniu, obejmujących standardowe sedany i SUV-y, tylko w przypadku aut Tesli wskazano konkretną markę i model. Dlaczego? USAF uzasadnia ten wybór obawami, że potencjalni przeciwnicy mogą zacząć wykorzystywać Cybertrucki w działaniach bojowych. Zgodnie z dokumentacją przetargową, wojskowi analitycy obawiają się, że „w teatrze działań wojennych” ten typ pojazdów będzie używany przez wroga z uwagi na niestandardową konstrukcję. Wykorzystanie ich jako celu ma sprawdzić skuteczność amunicji precyzyjnej.
Jak pisze serwis Cnet, te obawy nie są czysto teoretyczne. W 2024 r. czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow opublikował materiały wideo, na których widać było Cybertrucki z zamontowanymi karabinami maszynowymi, rzekomo wysłane na front w Ukrainie. Czy to aż tak wystraszyło Pentagon?
Wojskowe badania wykazały, że unikalne cechy Cybertrucka, takie jak „agresywnie kanciasty i futurystyczny design” oraz „szkielet” wykonany z nielakierowanej stali nierdzewnej, odróżniają go od pojazdów z tradycyjną, malowaną karoserią stalową lub aluminiową. Zwrócono również uwagę na jego 48-woltową architekturę elektryczną, która zapewnia „wyższą moc i wydajność”.
Reklama Reklama Reklama