Zapaść w niemieckiej motoryzacji skutkuje masowymi zwolnieniami. Do redukcji zatrudnienia przymierza się Audi – pracę mają stracić tysiące osób. Zarząd jest obecnie w trakcie negocjacji z przedstawicielami pracowników.
Najpierw Volkswagen, teraz Audi – fala zwolnień w niemieckiej motoryzacji nabiera tempa. Jak mówi się w kuluarach, Audi zamierza zredukować zatrudnienie o około 15 proc. W samych Niemczech miałoby to wpływ na 4500 tzw. pośrednich miejsc pracy. W samym obszarze rozwoju redukcja miałaby sięgnąć 2000 etatów. Zarząd jest obecnie w trakcie negocjacji z przedstawicielami pracowników.
"Niemiecki producent samochodów Audi zamierza zmniejszyć zatrudnienie w perspektywie średnioterminowej poprzez redukcję miejsc pracy poza produkcją. Zagrożonych są tysiące stanowisk" – podał w czwartek Manager Magazin cytowany przez Reutersa.
Przeczytaj także
Nawet 7 tys. osób może stracić pracę. Bosch planuje zwolnienia
Audi odnotowało gwałtowny spadek zysku w trzecim kwartale 2024 r., częściowo z powodu wysokich kosztów związanych z prawdopodobnym zamknięciem fabryki w Brukseli.
Audi to kolejny motoryzacyjny gigant w Niemczech, który zwalnia. Grupa Volkswagen (której częścią jest także Audi) planuje zamknięcie co najmniej trzech fabryk w Niemczech i zwolnienie dziesiątek tysięcy pracowników – ogłosiła z końcem października szefowa rady zakładowej firmy Daniela Cavallo. "Żadna z fabryk nie jest bezpieczna" – podkreśliła.
Oprac. JM