Sztuczna inteligencja znacząco wpłynie na pracowników umysłowych, w szczególności na tych na początku kariery
Michał Duszczyk
To może być prawdziwa katastrofa – tak o szybkim postępie technologii AI, która zwiększa wydajność i redukuje koszty wielu przedsiębiorstw, pisze „New York Times”. Sztuczna inteligencja oraz automatyzacja nie zastąpią wszystkich zawodów ani nie wyeliminują każdego pracownika, ale jeżeli przyczynią się do wzrostu bezrobocia na poziomie 20% lub nawet 10%, co wydaje się bardzo prawdopodobne, światowa gospodarka stanie przed poważnym wyzwaniem. Już widać zapowiedzi tego, co nas czeka, a na pierwszy ogień idą osoby z najmniejszym doświadczeniem zawodowym. Jak informuje „NYT”, stopa bezrobocia wśród niedawnych absolwentów wyższych uczelni już wzrosła. „Firmy dążą do zastąpienia początkujących pracowników sztuczną inteligencją” – alarmuje dziennik.
Co piąte stanowisko pracy jest zagrożone. Gdzie najwięcej cięć?
W tym miesiącu miliony młodych ludzi kończą studia i będą poszukiwać zatrudnienia w branżach, w których ich umiejętności są nieefektywnie wykorzystywane lub uważane za kosztowne, a często wręcz zbędne. Jeżeli uda im się znaleźć pracę, będą mogli odetchnąć z ulgą. Zgodnie z najnowszym raportem Federal Reserve Bank of New York, bezrobocie wśród niedawnych absolwentów college’ów w USA wzrosło w ostatnich miesiącach do alarmującego poziomu 5,8%. „Sytuacja na rynku pracy znacznie się pogorszyła” – czytamy.
Zjawisko to potwierdzają specjaliści z Oxford Economics – ich badania wskazują, że bezrobocie wśród świeżo upieczonych absolwentów koncentruje się głównie w takich dziedzinach technicznych, jak finanse i informatyka, gdzie AI rozwija się najszybciej. „Widać oznaki, że podstawowe stanowiska są coraz częściej zastępowane przez sztuczną inteligencję