3 mln złotych kary za płot. Kuriozalna decyzja łódzkiego urzędu

Zaczęło się od budowy kanalizacji i uszkodzenia ogrodzenia, a skończyło się na ponad 3 mln złotych kary. W Łodzi doszło do kuriozalnej sytuacji, ale urzędnicy przekonują, że działają zgodnie z prawem.

3 mln złotych kary za płot. Kuriozalna decyzja łódzkiego urzędu

/ Shutterstock

Bohaterem tej historii jest pani Iwona. Trzy lata temu miasto budowało kanalizację, ale podczas prac doszło do uszkodzenia ogrodzenia jej posesji. Po zakończeniu robót przed jej domem na drogę wysypano kruszywo, co doprowadziło do licznych uszkodzeń ogrodzenia z klinkieru.

– Były kałuże, glina i samochody pryskały płot, dochodziło do uszkodzeń. Kamienie wypryskiwały spod kół. Za czyszczenie i renowację zapłaciłam 34 tysiące zł. Pisaliśmy kilkukrotnie pisma do Zarządu Dróg o zmianę nawierzchni drogi, bez żadnego efektu – opowiada w programie Polsatu "Interwencja" Iwona Owczarek.

Pani Iwona zażądała więc od urzędników rekompensaty za czyszczenie i naprawę płotu w wysokości 34 tys. złotych. Odpowiedzi, jaką otrzymała, z pewnością się nie spodziewała.

Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi oskarżył właścicielkę ogrodzenia, że stoi ono częściowo w pasie drogowym. I zamiast odszkodowania urząd zażądał od niej kary: 3,062 mln złotych. Problem polega na tym, że ogrodzenie stoi w tym miejscu od… 70 lat, co potwierdzają rodzinne zdjęcia.

– Budowały się wokół osiedla i na wszystkich mapach ten płot był naniesiony, każdy urzędnik wiedział o jego przebiegu i istnieniu. Nagła decyzja i kara jest kuriozalna. Kara ponad 3 miliony złotych ma charakter represyjny. Urząd kwestionuje zajęcie 35 metrów kwadratowych. Należy to podzielić na długość ogrodzenia i wtedy wyjdzie zajęta długość. To są centymetry – uważa Rafał Purtak, specjalista prawa budowlanego.

Żeby było ciekawiej, Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi odpowiada, że wcześniej nie było potrzeby weryfikacji, czy ogrodzenie stoi w pasie drogi. Karę nałożono za okres 5 lat, na który wstecz można nakładać opłaty za zajęcie pasa drogowego oraz za przestrzeń. I choć przepisy pozwalają na odstąpienie od nałożenia kary, to urzędnicy odpowiadają – "zachowaliśmy się zgodnie z obowiązującymi przepisami".

Oprac. JM

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *