27 mld złotych – największy przelew z UE w historii naszego członkostwa

Polska otrzymuje w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) 6,3 mld euro (27 mld zł) z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF) i to dopiero początek – poinformowała w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. ekonomicznych Veerle Nuyts.

"Największy przelew z UE w historii". KPO powiększy polską gospodarkę o ok. 2 proc.

fot. JACEK KOSLICKI / / FOTONEWS

"Polska otrzymuje 6,3 mld euro z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF). To ważny krok w realizowaniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Kolejne środki również zostaną rozdysponowane, ponieważ (zgodnie z KPO) Polska ma otrzymać w nadchodzących latach 59,8 mld euro" – oświadczyła rzeczniczka.

"Pierwsza płatność ma być przeznaczona na szeroki wachlarz reform i inwestycji związanych z zieloną i cyfrową transformacją; zmianą zasad pozwalających na łatwiejszą budowę lądowych farm wiatrowych; poprawą jakości powietrza w Polsce, a także energią i ochroną zdrowia" – doprecyzowała Veerle Nuyts.

Jak podkreśliła, "Polska podjęła ważne kroki w zapewnieniu niezależności sędziowskiej", reformując system dyscyplinarny sędziów w celu poprawy klimatu inwestycyjnego, co miało wpływ na pozytywną ocenę KE wniosku naszego kraju o pierwszą płatność.

Przedstawicielka KE przypomniała także, że Polska będzie jeszcze w tym roku wnioskować o 23 mld euro z Funduszu Odbudowy i Odporności. Zgodnie z rozporządzeniem nt. RRF każdy kraj członkowski UE może złożyć maksymalnie dwa wnioski o płatność w roku.

Jak informowała w tym miesiącu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, 5 kwietnia wniosek o płatność w kwocie 6,3 mld euro został zaakceptowany przez Komisję Europejską. Minister funduszy zapowiadała też, że środki powinny wpłynąć do Polski 15 kwietnia.

Rybacki: KPO długofalowo powiększy Polską gospodarkę o ok. 2 proc.

"Spodziewamy się, że programy realizowane w ramach KPO długofalowo powiększą Polską gospodarkę o około 2 proc." – ocenił szef zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Rybacki. Dodał, że pierwsze efekty będą widoczne już na koniec 2024 r., jednak w skali roku będzie to umiarkowany dodatek rzędu 0,2 pkt proc. "Najsilniejszy impuls gospodarczy nastąpi w 2025 r. Prognozujemy, że realizacja inwestycji związanych z Programem powiększy PKB o 1,2 pkt proc. w tym okresie. W efekcie tempo wzrostu PKB przekroczy 4 proc." – wskazał Rybacki.

 

Polska nie zainwestuje 100 proc. środków z KPO

"Staramy się przyspieszyć i nadrobić opóźnienia w części grantowej KPO, a jeśli chodzi o pożyczki to patrzymy, które są opłacalne (…). 100 procent nie zainwestujemy, ale dążymy do tego, żeby to było jak najwięcej, zwłaszcza z grantów" – powiedziała minister.

"To są nasze plany na inwestowanie środków z KPO do końca czerwca. Następną płatność chcielibyśmy, i planujemy, otrzymać do końca tego roku, i to – według naszych planów – będzie płatność z drugiego i trzeciego wniosku o płatność" – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

Jak poinformowała Pełczyńska-Nałęcz, drugi i trzeci wniosek o płatność z KPO Polska chce złożyć po "przeprocedowaniu" rewizji KPO w Brukseli, czyli do końca sierpnia lub na początku września. Wysokość wypłaty z tych wniosków ma wynieść do 10 mld euro.

W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE, znaczna część budżetu KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

Uruchamianie środków w Polsce jest opóźnione, stąd wynika potrzeba rewizji KPO. 

Kosiniak-Kamysz o czterech priorytetowych obszarach na środki z KPO

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odnosząc się do informacji o wypłacie środków z KPO na briefingu w Tarnowie (Małopolskie) również podkreślił, że jest to największa jednorazowa transza środków przesłanych z UE do Polski.

"Będą one zaabsorbowane, będą zagospodarowane, również tutaj w Tarnowie. To środki związane z nowoczesnymi technologiami, energią odnawialną, sprawami związanymi z bezpieczeństwem, jak również z cała gamą inwestycji w małą i średnią przedsiębiorczość" – wskazał szef MON.

Wymienił cztery obszary, które – jego zdaniem – powinny w pierwszej kolejności skorzystać z funduszy unijnych. Są to sprawy energetyki, przede wszystkim transformacja w kierunku energetyki odnawialnej. Wymienił tu m.in. inwestycje w modernizację sieci elektroenergetycznej, magazynowanie energii oraz rozwój biogazowni.

"Drugi obszar to niedofinansowanie ochrony zdrowia – o ile sprzęt mamy już bardzo dobry w ochronie zdrowia, to nie mamy rozwiniętego przemysłu farmaceutycznego, jesteśmy uzależnieni od substancji czynnych pochodzących z Indii lub Chin" – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Wśród obszarów priorytetowych wymienił także przemysł rolno-spożywczy i bezpieczeństwo żywnościowe, a także wsparcie sektora małych i średnich przedsiębiorstw.

Minister obrony narodowej postuluje także "przestawienie wajchy" i przeznaczenie znacznie większych środków w UE na "docenienie i zauważenie" przemysłu obronnego w Europie. Jego zdaniem, obecne fundusze przeznaczane na ten cel w budżecie europejskim są niewystarczające.

"Potrzebne jest dużo więcej, potrzebujemy w nowej kadencji europarlamentu specjalnego programu i budżetu na przemysł obronny" – podkreślił szef MON.

Ekspert: Środki z KPO podbiją wzrost PKB w 2025 roku do 4-5 proc.

W ocenie eksperta Banku Pekao Karola Pogorzelskiego, efekty tych środków gospodarka poczuje pod koniec br., ale znaczący wzrost zobaczymy dopiero w 2025 roku, ponieważ – jak zaznaczył – "inwestycje potrzebują czasu, żeby się rozkręcić". Powołując się na analizy banku, powiedział, że KPO podbiją wzrost gospodarczy w przyszłym roku do 4-5 proc.

Zauważył, że część inwestycji otrzymało prefinansowanie z Polskiego Funduszu Odbudowy, dzięki czemu można płynnie przejść do finansowania z przelanych obecnie środków z KPO. Przykładem takich przedsięwzięć – jak mówił – jest m.in. budowa trasy kolejowej między Nowym Sączem a Krakowem oraz tunel koło Limanowej.

Powiedział też, że dzięki KPO powinna ruszyć budowa infrastruktury towarzyszącej realizacji farm wiatrowych na morzu, choć same wiatraki to "wielomiliardowe przedsięwzięcie, które zajmie kilka lat"

Jego zdaniem, środki z KPO nie będą miały większego wpływu na kurs złotego, ponieważ rynek wycenił ich uruchomienie już po wyborach parlamentarnych w ubr. Dodał, że zarówno KPO jak i środki z polityki spójności będą czynnikiem generującym presję inflacyjną. "Dlatego uważamy, że stopy procentowe nie spadną do końca przyszłego roku" – powiedział.

Piotr Bielski z Santandera: Wypłata środków z KPO wpłynie pozytywnie i na złotego, i na polską gospodarkę

„Wypłata środków z Krajowego Planu Odbudowy wpłynie pozytywnie i na złotego, i wpłynie też na mocniejszy wzrost gospodarczy, bo środki te będą wspierały inwestycje” – powiedział PAP główny ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski.

Zaznaczył jednak, że prognozy ekonomiczne już od kilku miesięcy uwzględniają napływ tych środków do Polski i że sama wypłata „tych prognoz nie zmienia”.

„Już od października, czyli od wyborów, prawdopodobieństwo wypłaty środków z KPO wzrosło i to już jest od miesięcy uwzględnione w prognozach” – ocenił główny ekonomista Santander Bank Polska.

Dodał, że wpływ środków z KPO – ale także innych transferów z UE, których wypłata wcześniej była zagrożona – na gospodarkę będzie widać już w tym roku.

„Zarówno w tym, jak i w przyszłym roku większość środków napływających z UE będzie pochodzić z KPO. Szacujemy, że w tym roku napływ środków z UE wyniesie 24 mld euro, z czego 16 czy 17 mld euro będzie pochodzić z KPO. W przyszłym środki z UE wyniosą prawie 30 mld euro, a z tego 20 mld euro będzie pochodzić z KPO. Myślę, że część ze środków, jakie napłyną w tym roku, zacznie wspierać gospodarkę już w tym roku” – powiedział Piotr Bielski.

Fundusz Odbudowy i Odporności został ustanowiony w lutym 2021 r. i ma dwojaki cel: pomóc państwom członkowskim w odbudowie po pandemii COVID-19, a także wzmocnić odporność ich gospodarek i zachęcić do ekologicznej transformacji energetycznej. RRF zapewnia państwom członkowskim fundusze na wdrażanie reform i inwestycji w ramach ich Krajowych Planów Odbudowy do końca 2026 r.

W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

Buda (PiS): W PE musi powstać komisja, który wyjaśni kwestię blokowania KPO dla Polski

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że Polska w poniedziałek otrzymała z UE płatność z pierwszego wniosku o KPO, czyli 26 mld 964 mln zł.

Były minister w rządzie PiS Waldemar Buda pytany w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie czy nie szkoda mu lat, kiedy środki z KPO nie trafiały do naszego kraju, odpowiedział, że podczas następnej kadencji Parlament Europejski "będzie musiał wyjaśnić, jak to możliwe, że uzgodnienia pomiędzy przewodniczącą Komisji, a pretendentem na premiera w Polsce doprowadziły do tego, że półtora roku środki z KPO były blokowane". "Musi powstać specjalna komisja, na poziomie Parlamentu Europejskiego, która to wyjaśni" – podkreślił.

"Dlaczego? Dlatego, że blokowanie tych środków przez PO, przez Donalda Tuska i (szefową KE) Ursulę von der Leyen doprowadziły do tego, że my w całości tych środków nie wykorzystamy. Już dzisiaj są analizy, które pokazują, że stracimy na tym od kilku do kilkunastu miliardów. Nawet pojawia się kwota 16 mld euro" – powiedział. "Osoby, które blokowały te środki muszą za to ponieść odpowiedzialność" – ocenił.

Zdaniem Budy, obecnie środki z KPO "są odblokowywane, na podstawie ustawy prezydenckiej z czerwca 2022 r.".

"Co to oznacza? Już wtedy mogły być odblokowane. Kto je blokował, będziemy to wyjaśniać. Wszystko na to wskazuje, że to było polityczne uzgodnienie pomiędzy Donaldem Tuskiem, a Ursulą von der Leyen. Następna kadencja PE tym się zajmie. Mam nadzieję, że polscy europarlamentarzyści, wszyscy, podpiszą się pod (powstaniem) komisji w ramach europarlamentu, która będzie musiała to wyjaśnić" – zaznaczył poseł PiS.

rbk/ mrr/

Z Brukseli Artur Ciechanowicz. Autor: Marek Siudaj, Rafał Grzyb, Ewa Wesołowska

ms/ mmu/ jz/ asa/ rgr/ mrr/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *