W poniedziałek wieczorem, 7 lipca, FC Barcelona oficjalnie ogłosiła, że Wojciech Szczęsny przedłużył kontrakt z klubem. To jednak nie koniec historii.
Podsumowując, Wojciech Szczęsny dołączył do FC Barcelony w zeszłym sezonie. Po odejściu z Juventusu, Polak opuścił Turyn, czując, że jego kariera zawodowa dobiegła końca. Szczęsny zdołał reprezentować Polskę na Euro 2024, zanim ostatecznie zakończył karierę piłkarską.
FC Barcelona zabezpiecza Wojciecha Szczęsnego. Co czeka Marca-Andre ter Stegena?
Barcelona skutecznie przekonała Polaka do zmiany decyzji i powrotu do świata profesjonalnej piłki nożnej. Przyszli mistrzowie Hiszpanii doświadczyli poważnego niepowodzenia z powodu kontuzji Marca-André ter Stegena. Bramkarz pierwszego wyboru, który był jednocześnie kapitanem, stanął przed perspektywą pauzy przez niemal resztę sezonu z powodu rehabilitacji.
Polak zdecydował się podpisać kontrakt do końca sezonu 2024/25. Ostatecznie „Szczena” wrócił do gry, a Barcelona szybko zdała sobie sprawę, że pozyskanie Polaka było jedną z najtrafniejszych decyzji poprzedniego sezonu. Szczęsny zaczął odgrywać kluczową rolę niemal natychmiast w 2025 roku. W pewnym momencie popisał się nawet kilkoma fenomenalnymi interwencjami, znacząco przyczyniając się do dobrych występów Barcelony, w tym triumfów w Superpucharze Hiszpanii, Pucharze Króla i mistrzostwie hiszpańskiej ligi.
Barcelona doceniła znaczenie Polaka i choć pierwotny plan zakładał dokończenie sezonu i umożliwienie Szczęsnemu powrotu na radosną emeryturę, okoliczności się zmieniły. W drugiej połowie sezonu do składu powrócił również ter Stegen. Wygląda jednak na to, że Niemiec nie znajdzie miejsca w przyszłym składzie katalońskiej drużyny.
Powody? Po pierwsze, pozyskanie latem nowego bramkarza z Europy. To Joan Garcia, 24-letni bramkarz pozyskany z lokalnego rywala, Espanyolu. Po drugie, Szczęsny właśnie przedłużył kontrakt na kolejne dwa lata. Utrzymanie trzeciego bramkarza w składzie nie jest już realną opcją dla Barcelony. Nie ulega wątpliwości, że wybuchło spore zamieszanie.
Niemniej jednak doniesienia hiszpańskich i katalońskich mediów wskazują, że ter Stegen nie jest gotowy na przyznanie się do porażki. Przede wszystkim Niemiec nie chce opuszczać Barcelony, pomimo podpisania kontraktu z Garcią i nowego kontraktu dla Polaka.
Były kapitan chce porozmawiać z trenerem Barcelony. Jednak jego rodak, Hansi Flick, może być zmuszony do wyraźnego nakreślenia ścieżki transferowej doświadczonego bramkarza.
Co więcej, za kulisami pojawia się temat „sprzątania szatni”, szczególnie w odniesieniu do ter Stegena. Możliwe też, że Barcelona i Robert Lewandowski rozważają ostatni wspólny sezon. W przypadku Polaka, jego kontrakt dobiega końca. Czy „Lewandowskiego” może spotkać los podobny do losu niemieckiego bramkarza po sezonie 2025/26? Nie można tego zignorować w tym momencie, zwłaszcza biorąc pod uwagę rodowód byłego kapitana reprezentacji Polski.