Za kilka miesięcy Ołeksandr Usyk i Tyson Fury ponownie stoczą bój w ringu. Obaj panowie mogą liczyć na jeszcze większy zarobek niż dotychczas.
Na tę walkę długo czekano. Ostatecznie Ołeksandr Usyk i Tyson Fury po raz pierwszy pojedynkowali się 18 maja w Rijadzie. Ukrainiec oraz Brytyjczyk dostarczyli fanom zawodowego boksu wielkich emocji. Przypomnijmy, że stawką ich starcia były pasy najważniejszych federacji w wadze ciężkiej. Dotychczas większość z nich dzierżył Usyk. Ostatecznie niekwestionowanym mistrzem został właśnie Ukrainiec, który zwyciężył niejednogłośną decyzją sędziów. Fury nie zgadzał się z werdyktem. Kibice szybko zapragnęli rewanżu i wiadomo, że on nadejdzie.
Wielkie pieniądze dla Usyka i Fury’ego
Rywalizacja Usyka i Fury’ego rozpala ekspertów oraz fanów boksu, ale gwarantuje im też wielkie pieniądze. Szejkowie z Arabii Saudyjskiej dbają o to, aby sportowcy byli sowicie wynagradzani.
Za pierwszą walkę gwiazdy boksu zainkasowały w sumie 115 mln funtów (około 575 mln złotych). Świetne warunki wynegocjował Fury, na którego konto miało wpłynąć 85 mln funtów (ok. 425 mln złotych). Pozostała kwota należała do Usyka. Teraz proporcje z wiadomych przyczyn mocno się zmienią. Według informacji, które przekazał „The Sun”, do podziału tym razem będzie 150 mln funtów. Stawka zatem jeszcze bardziej urosła.
Wtedy Fury zmierzy się z Usykiem
Wszystkie osoby kochające boks otrzymają świetny prezent na święta Bożego Narodzenia. To właśnie wtedy ma dojść do rewanżu pomiędzy dwoma najlepszymi pięściarzami wagi ciężkiej.
Otwartą kwestią pozostaje fakt, o jakie pasy będą rywalizować Ukrainiec oraz Brytyjczyk. Wszystko dlatego, że niebawem Usyk ma stracić pas mistrzowski federacji IBF. Tam obowiązkowym pretendentem do rywalizacji o miano czempiona globu jest Filip Hrgović. Jeśli reprezentant Ukrainy zdecyduje się na pojedynek rewanżowy z Furym, to IBF wyznaczy pięściarza, który zmierzy się z Hrgoviciem. Najprawdopodobniej będzie to Daniel Dubois.