Pod nieobecność Igi Świątek honoru polskiego tenisa w Pekinie bronią Magdalena Fręch i Magda Linette. Obie dostały się do czwartej rundy eliminując przy okazji znajdujące się w dobrej dyspozycji faworytki. Fręch w starciu o ćwierćfinał stanęła z kolei naprzeciw Shuai Zhang, niegdysiejszej 22. rakiety świata, która dziś plasuje się pod koniec szóstej setki rankingu. Chinka pokazała jednak, że jest w dobrej dyspozycji, eliminując Polkę z turnieju przed własną publicznością (6:4, 6:2).
Magdalena Fręch kończy przygodę z turniejem w Pekinie
Zhang dobrze weszła w pojedynek, sprawiając Fręch spore kłopoty już w drugim gemie. Miała dwa break pointy, lecz Polka wyszła z opresji. Nie udało jej się tego zrobić chwilę później. W czwartym gemie Chinka po raz pierwszy przełamała ją, wychodząc na prowadzenie. Wówczas to wyżej rozstawiona Polka pokazała klasę, gdyż po bardzo długim piątym gemie sama przełamała przeciwniczkę, a następnie doprowadziła do remisu. Wydawało się, że kibice w Pekinie będą światkami seta, który rozstrzygnie się w tie-breaku. Tymczasem w 10. gemie Zhang zaprezentowała świetny tenis, który dał możliwość kolejnego przełamania, a co za tym idzie wygrania 6:4.
O początku drugiego seta pochodząca z Łodzi zawodniczka najchętniej by zapomniała. Zhang złapała świetną serię wygrywając cztery pierwsze gemy. Wśród nich były dwa przy serwisie Polki, co znacząco ustawiło przebieg partii. Fręch potrafiła odpowiedzieć błyskawicznym przełamaniem Chinki, ale ta nie dawała za wygraną. Czuła, że zwycięstwo i awans do ćwierćfinału jest bardzo bliski. Fręch potrafiła jeszcze pokazać wielki poziom, broniąc trzy matchballe i przełamując rywalkę, lecz doświadczona Chinka w końcu postawiła na swoim i zwyciężyła w partii 6:2, zdobywając awans do najlepszej ósemki zmagań.
Magda Linette wciąż w grze o sukces w WTA 1000 Pekin
W turnieju WTA 1000 Pekin pozostała już tylko Magda Linette. Pochodząca z Poznania zawodniczka zmierzy się z Mirrą Andriejewą w środę 2 października o godzinie 4:00 czasu polskiego.