Dwumecz z Molde obnażył brak Bartosza Slisza w środku pola. Jak się okazuje stołeczny klub wciąż szuka jego następcy i wysoce prawdopodobne jest, że Qendrim Zyba nie jest jedynym rozwiązaniem na tej pozycji.
Legia Warszawa pożegnała się z europejskimi pucharami. Wicemistrzowie Polski odpadli w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z FK Molde. Po pierwszym spotkaniu można było mieć nadzieje, bo rywalizacja zakończyła się wynikiem 2:3. Niestety Norwegowie odarli Wojskowych z marzeń, wygrywając 3:0 w rewanżu.
Legia Warszawa szuka wzmocnień
Przed startem play-offów Legia Warszawa straciła dwie ważne postacie – Ernesta Muciego, który co prawda grywał w kratkę, ale swoimi bramkami z Austrią Wiedeń, czy Aston Villą, potrafił przechylać szalę zwycięstwa na stronę Legii oraz Bartosza Slisza, który trzymał w ryzach linię pomocy. Ponadto bardzo dobrze dogadywał się z Josue, co – zdaniem niektórych – nie jest łatwe. Przykładem może być nieudany debiut Qendrima Zyby w linii pomocy, który w pierwszym meczu przeciwko Molde praktycznie nie istniał i w przerwie został zmieniony przez Kostę Runjaicia. Wszedł za niego Rafał Augustyniak, który zdobył drugą bramkę.
Jak dowiedział się serwis meczyki.pl Legia Warszawa wciąż szuka następcy dla Bartosza Slisza. Mowa tu o młodzieżowym reprezentancie Portugalii – Claude Gonclavesu, który na co dzień występuje u boku reprezentanta Polski – Jakuba Piotrowskiego w bułgarskim Ludogorcu Razgrad.
Media: Transfer bardziej prawdopodobny latem
29-latek jest pewniakiem w ekipie mistrza Bułgarii i do tej pory wystąpił w 36 meczach, w których strzelił jednego gola i dołożył cztery asysty. Defensywny pomocnik w przeszłości grał dla takich klubów jak Ajaccio, Tondela, Troyes czy Gil Vicente.
Jak donosi Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, ten transfer najprawdopodobniej może dojść do skutku dopiero latem, gdyż Portugalczykowi urodzonemu we Francji kończy się kontrakt z Ludogorcem i po 30 czerwca stanie się wolnym zawodnikiem. Aktualnie Transfermarkt wycenia go na 1,5 mln euro.