Jelena Rybakina trafiła do tej samej połówki drabinki co Iga Świątek. To sprawiało, że obie panie mogły potencjalnie zagrać ze sobą w półfinale. Teraz już wiemy, że taki pojedynek nie jest możliwy. Kazaszka zniknęła z drabinki singlowej oraz także z miksta.
Rybakina zapadła się pod ziemię
Nie znamy oficjalnego powodu, przez który Kazaszka wycofała się z turnieju olimpijskiego. Można było jednak podejrzewać, że tak się stanie. Niedawno publikowała bowiem zdjęcia z Turcji, a niektórzy dziennikarze sugerowali, że później nie przyleciała do Paryża. Praktycznie nikt nie potrafił powiedzieć, czy pojawi się w stolicy Francji. Już teraz wiemy, że to nie nastąpi.
Rybakina to kolejna gwiazda, która nie zagra w Paryżu. Już miesiąc przed igrzyskami brak startu w tej imprezie ogłosiła Aryna Sabalenka. Z powodu kontuzji w męskim turnieju nie zobaczymy Huberta Hurkacza, a chorobę leczy lider rankingu ATP Jannik Sinner.
Rybakina jako jedyna ograła Świątek
Przypomnijmy, że w tym sezonie Iga Świątek poniosła tylko jedną porażkę na nawierzchni ziemnej. Miało to miejsce podczas półfinału turnieju w Stuttgarcie. Pokonała ją właśnie Jelena Rybakina. Kazaszka jest bardzo niewygodną rywalką dla naszej tenisistki i to na każdej nawierzchni.
Po wycofaniu się Rybakiny z igrzysk olimpijskich w turnieju pań rozstawiona z numerem trzy będzie Włoszka Jasmine Paolini. Numer dwa to natomiast Coco Gauff, a z „jedynką” ujrzymy oczywiście Świątek. Polka jest główną faworytką do zdobycia złotego medalu. Od kilku lat prezentuje fenomenalną dyspozycję na mączce, a w Paryżu zabraknie już jej dwóch mocnych rywalek. Miejmy nadzieję, że raszynianka nie przestanie zadziwiać i sięgnie po swoje marzenie, jakim jest złoty medal olimpijski.