Iga Świątek po pewnej wygranie w pierwszej rundzie, ze spokojem podeszła do kolejnej. Mierzyła się z Petrą Martić, z którą w przeszłości grała trzykrotnie i za każdym razem kończyła mecz z triumfem. W czwartkowym pojedynku w Wimbledonie nie było inaczej. Pierwsza rakieta świata wywiązała się z roli faworytki i zwyciężyła 6:4, 6:3.
Iga Świątek z awansem do kolejnej fazy Wimbledonu
Spotkanie rozpoczęło się od wygranych obu zawodniczek przy własnych serwisach. Ani Świątek nie ruszyła mocno z impetem, ani Martić nie dawała wielkich sygnałów. Chorwatka potrafiła jednak zaskoczyć Polkę, posyłając asa serwisowego. Jak na warunki 2. rundy Wimbledonu można było mówić o wyrównanym pojedynku. Niepokojąca sytuacja nadeszła w ósmym gemie. Petra Martić musiała poprosić o przerwę medyczną. Pomoc medyczna długo zajmowała się lędźwiami Chorwatki, która położyła się na korcie.
Po kilku minutach Martić wróciła do walki, za co otrzymała olbrzymie brawa. Jeśli ktokolwiek z fanów Polki czekał na rychłe poddanie meczu przez 85. zawodniczkę rankingu, to musiał porzucić oczekiwania. Rywalka raszynianki walczyła do samego końca. Iga Świątek przełamała ją niemalże w ostatnim momencie, przed kolejnym remisem (6:4).
Drugi set również był mocno wyrównany. Obie zawodniczki nie były w stanie przełamać się nawzajem, choć Świątek przy własnym podaniu była znacznie pewniejsza. W połowie seta Polka nadal mogła pochwalić się tym, że nie dała się przełamać. Martić długo broniła się przed kolejnym przełamaniem, ale finalnie skapitulowała w ósmym gemie. Pierwsza rakieta świata wyszła na prowadzenie 5:3, a następnie przy własnym serwisie dopełniła formalności. Zwyciężyła 6:3 i awansowała do kolejnej fazy turnieju.
Iga Świątek zagra z Julią Putincewą w kolejnej rundzie Wimbledonu
W trzeciej rundzie Wimbledonu Iga Świątek zagra z Julią Putincewą, która w meczu o awans pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:0, 4:6, 6:2.
Liderka rankingu WTA jest jedyną Polką, która pozostała w rywalizacji singlowej (bez względu na płeć). Wcześniej z Wimbledonem pożegnały się Magda Linette i Magdalena Fręch. Z kolei w czwartek z powodu problemów zdrowotnych mecz musiał poddać Hubert Hurkacz, który długo walczył z Arthurem Flisem.