Iga Świątek – Jessica Pegula. Finał WTA 500 Bad Homburg nie dla Polki – Tenis

Iga Świątek Iga Świątek poniosła porażkę w meczu finałowym turnieju WTA 500 Bad Homburg. W meczu o tytuł Amerykanka Jessica Pegula pokonała Polkę, odnosząc zwycięstwo w dwóch setach.

Warto zauważyć, że ostatnie dni na trawiastych kortach tuż za naszą zachodnią granicą były dla Igi Świątek szczególnie pozytywne. Było to szczególnie znaczące, ponieważ Polka otwarcie przyznała, że warunki gry na trawie nie są dla niej w pełni komfortowe, głównie ze względu na jej ciągłą adaptację do tej nawierzchni.

Co ciekawe, WTA 500 Bad Homburg oznaczało inauguracyjny występ polskiej lekkoatletki w finale na trawie. Jednak jej przeciwniczką w meczu o tytuł mistrza Polski była najwyżej rozstawiona zawodniczka turnieju, Jessica Pegula, wybitna amerykańska tenisistka, obecnie zajmująca 3. miejsce w rankingu WTA.

WTA 500 Bad Homburg: Porażka Igi Świątek w finale niemieckiej imprezy

Analizując jej bilans meczów, Świątek weszła do finału z dodatnim stosunkiem wygranych do przegranych 6:4. Ostatnie spotkanie Peguli i Świątek miało miejsce w ćwierćfinale US Open 2024, gdzie Amerykanka triumfowała z wynikiem 6:2, 6:4. Ich poprzednie spotkanie to pamiętny finał WTA Finals 2023, gdzie Świątek zapewniła sobie zdecydowane zwycięstwo 6:1, 6:1 w Cancun w Meksyku.

W obu przypadkach mecze rozgrywano na twardych kortach. Jednak trawiaste korty, zwłaszcza po kilku dniach użytkowania, stwarzają zupełnie inne środowisko rywalizacji. Ta dysproporcja była widoczna od początku sobotniego finału. Podczas gdy wiatr był mniej istotny niż w poprzednich dniach, piłka wykazywała nieprzewidywalne odbicia, co niewątpliwie miało wpływ na mecz.

Świątek od początku starała się przejąć kontrolę, próbując narzucić swój styl gry. Polka grała odważnie i początkowo takie podejście przyniosło pewien sukces. Jednak przy stanie 3:3 i 30:30, podczas serwisu, Świątek popełniła prosty błąd przy siatce. Wyczuwając zmianę, Pegula wykorzystała swój trzeci break point, obejmując prowadzenie 4:3. Pegula utrzymała tę niewielką przewagę, wykonując stały tenis przerywany strategicznymi ruchami i wzmocniony… licznymi niewymuszonymi błędami Świątek. Niestety, polska zawodniczka popełniła sporo błędów w pierwszym secie, który zakończył się po 49 minutach, nie na jej korzyść.

Scenariusz w drugim secie odzwierciedlał ten z pierwszego. Polka uparcie starała się wywierać presję, ale im bardziej się starała, tym trudniej było jej unikać dodatkowych błędów — najczęściej prostych uderzeń, które wychodziły poza grę, albo za daleko, albo za szeroko na trawiastym boisku niemieckim.

Tym razem Świątek miała przerwę w jedenastym gemie, co dało wynik 6:5. Pegula ponownie zamknęła seta, opierając się wszelkim momentom słabości w swojej grze. Mecz zakończył się zwycięstwem Peguli 7:5 i prowadzeniem 2:0 w klasyfikacji generalnej.

Ten mecz bez wątpienia był cenną lekcją dla Świątek. Spójność i taktyczny spryt w połączeniu z dokładnością Peguli okazały się ważniejsze niż agresywny styl polskiej zawodniczki. Świątek z pewnością wykazała się determinacją przez cały mecz. Jednak będzie musiała poczekać na swoje kolejne zwycięstwo w turnieju — pierwsze pod okiem Wima Fissette'a. Na razie pomyślnie dotarła do swojego debiutanckiego finału turniejowego w 2025 r.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *