Daria Pikulik otwarcie mówiła o swojej walce z depresją i problemami ze zdrowiem psychicznym. Ujawniła, że wyzwania te pojawiły się po jej osiągnięciach na Igrzyskach Olimpijskich.
Daria Pikulik, która zdobyła srebrny medal w kolarstwie torowym na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, niedawno przeszła operację barku. Polska lekkoatletka podzieliła się szczegółami operacji, przyznając, że „od października zmaga się nie tylko z bólem fizycznym, ale także z depresją i różnymi problemami ze zdrowiem psychicznym”.
„Stopniowo wychodzę z tego i zaczynam widzieć promyk nadziei, ale ta operacja wykluczyła mnie z wyścigów na kilka tygodni, co zawsze jest trudną koncepcją do zaakceptowania dla sportowca” – wyjaśnił Pikulik.
Daria Pikulik o walce z depresją i problemami ze zdrowiem psychicznym. „Nagle człowiek napotyka taką pustkę”
Zawodniczka udzieliła wglądu w swoją sytuację w wywiadzie dla RMF FM. Pikulik wspomniała, że medal olimpijski był dla niej „znaczącym osiągnięciem, do którego dążyła przez całą karierę, ale nagle stanęła w obliczu pustki”. „Myślę, że nie byłam przygotowana na ciężar tego osiągnięcia i na to, jak się ono rozwinie” – wspomina kolarka torowa.
– Przytłoczyła mnie również sama ilość wydarzeń, konkursów i problemów rodzinnych. Wszystko się zbiegło, co doprowadziło mnie do wniosku, że dotarłem do punktu, w którym niestety bez ukierunkowanego leczenia nie będę w stanie odzyskać swojej tożsamości, swojego poczucia… siebie w ogóle – podzielił się Pikulik.
Po osiągnięciu celu swojego życia na olimpiadzie, stanęła przed nowymi wyzwaniami. „Tak wiele się zmieniło”
Zawodniczka zauważyła, że kontuzja barku i ból odczuwany przez ostatnie trzy miesiące odbiły się na niej piętnem i nie ustępowały. „Obecnie jestem w sytuacji, w której nie jestem pewna, czy akceptowalne jest pozostanie w domu, czy nie. Czuję się naprawdę zdezorientowana, ale wydaje się, że to normalna reakcja w takich sytuacjach, gdy wszystko się zmienia. A zmieniło się tak wiele” – skomentowała Pikulik.
Medalistka olimpijska wyjaśniła, że „terapia i sesje z psychologiem były częścią jej życia przez wiele lat, ale teraz wydaje się to nieco inne niż kiedyś”. – Mam teraz okazję, aby się zastanowić i wszystko uporządkować. Staram się zachować pozytywne nastawienie i wyciągnąć z tego doświadczenia pewne pożyteczne wnioski na przyszłość, rozważając potencjalne zmiany, jakie może ono przynieść. Wierzę, że to tylko kwestia czasu, zanim wszystko wróci do normy – podsumowała Pikulik.
Szczere wyznanie polskiego medalisty olimpijskiego. „Czułem, że stopniowo się wypalam”
– Naprawdę czułem, że powoli się wypalam. Myślę, że ta przerwa nadeszła w kluczowym momencie, kiedy byłem niemal na granicy czerpania radości z kolarstwa i zmuszania się do jazdy. Sądzę, że to idealny moment, żeby wszystko przemyśleć i naprawdę za tym tęsknić – podsumował kolarz torowy.