Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa zmierzą się w ćwierćfinale UEFA Conference League. Drużyny, które odpadły, to Cercle Brugge z Belgii i Molde FK z Norwegii.
Pierwszą na boisko w meczu rewanżowym w czwartek po południu wyszła Jagiellonia Białystok. Mistrzowie Polski mieli znaczną przewagę w pierwszym meczu u siebie, gdzie zapewnili sobie zwycięstwo 3-0 nad Cercle Brugge. Jak się okazało, ta przewaga była… bezcenna w meczu wyjazdowym dla drużyny prowadzonej przez trenera Adriana Siemieniec.
Liga konferencyjna: Jagiellonia przeżywa „szczęśliwą porażkę”, a Legia Warszawa staje przed trudnym zadaniem
Cercle pokazało polskim mistrzom, że pomimo imponujących występów w europejskich rozgrywkach, muszą zachować ostrożność, nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach dwumeczu. Belgowie grali bardzo energicznie w meczu rewanżowym.
Jednak bramki Hannesa van der Bruggena w 8. minucie i Felipe Augusto w drugiej połowie nie przyniosły gospodarzom szczęścia.
Ostatecznie było to tylko pocieszenie dla Jagiellonii, która po raz pierwszy w historii osiągnęła swój cel, jakim było dotarcie do ćwierćfinału europejskich rozgrywek. Mistrzowie Polski zmierzą się z hiszpańskim Realem Betis.
Piłkarze Legii Warszawa wyciągnęli również wnioski z wcześniejszej porażki w pierwszym meczu. Drużyna prowadzona przez Goncalo Feio zdołała przezwyciężyć niepowodzenia po wyjeździe do Norwegii, wygrywając 1:0 z Molde FK w regulaminowym czasie gry. Bramkę zdobył Japończyk Ryoya Morishita w 34. minucie pierwszej połowy, po znakomitym biegu i asyście Pawła Wszołka.
Wydawało się, że dogrywka nie przyniesie rozstrzygnięcia i że awans zostanie rozstrzygnięty w serii rzutów karnych. W drugiej dogrywce Marc Gual (świętujący tego dnia urodziny) oddał strzał na bramkę, a bramkarz gości popełnił poważny błąd. Niekorzystna pogoda, ulewny deszcz w Warszawie, odegrały swoją rolę; piłka po prostu wyślizgnęła się z rąk bramkarza Molde.
Niestety, pod koniec dogrywki na boisku zapanował spory chaos, co doprowadziło do bójki, w której Artur Jędrzejczyk, już siedzący na ławce rezerwowych i jeden z kluczowych zawodników warszawskiej drużyny, otrzymał czerwoną kartkę (za drugą żółtą). Ostatecznie jednak Legia zapewniła sobie zwycięstwo 2-0 aż do ostatniego gwizdka.
Legia zmierzy się z londyńską Chelsea w ćwierćfinale Conference League.
Lech Poznań może poszczycić się najbogatszą historią wśród klubów PKO BP Ekstraklasy
Warto zauważyć, że analizując występy polskich drużyn w Conference League (dawniej Europa), najlepiej wypadli piłkarze Lecha Poznań. W sezonie 2022/23 Kolejorz dotarł do ćwierćfinału rozgrywek, w którym ostatecznie przegrał z Fiorentiną. Drużyna Serie A triumfowała w Poznaniu 4:1, ale w meczu rewanżowym Lech był w stanie skutecznie odpowiedzieć, wygrywając 3:2 we Florencji.
Piłkarze Legii awansowali również do fazy play-off w Conference League. Jednak w poprzednim sezonie (tj. 2023/24) warszawska drużyna odpadła już na pierwszym etapie po fazie grupowej. Drużyną, która wypadła lepiej od Legii, był, co nie powinno dziwić, norweski Molde FK. Warszawska drużyna przegrała w Norwegii zaledwie 2:3 (podobnie jak w obecnym sezonie), a rewanż zakończył się smutnym wynikiem 0:0.
Źródło