W Poznaniu doszło do pożaru dwóch pociągów – w ogniu stanęły składy towarowy i osobowy, którym podróżowali kibice. Ogień został już opanowany, nie ma informacji o poszkodowanych.
O zdarzeniu – pożarze, do którego doszło w Poznaniu niedaleko stacji Górczyn w niedzielę – służby zostały powiadomione po godzinie 15.00.
Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia zastali pożar, który ze składu ze sprzętem RTV i AGD przenosił się na pociąg osobowy, stojący na sąsiednim torze. Znajdowali się z nim kibice Legii Warszawa, którzy jechali na mecz z Lechem Poznań. Było to około 1000 osób.
W mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia, na których widać kłęby czarnego dymu unoszące się nad miejscem wypadku.
W rozmowie z Interią oficer prasowy wielkopolskiej PSP poinformował, że na szczęście nikomu z podróżnych nic się nie stało. “Podczas postoju na stacji Górczyn pociągu z kibicami Legii Warszawa jadącymi na mecz w Poznaniu doszło do pożaru wagonu towarowego. Od niego zapalił się wagon osobowy. Nikt nie ucierpiał. Szacujemy straty. Wylegitymujemy kibiców. Ustalamy przyczyny i przebieg tego wydarzenia” – czytamy we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych przez wielkopolską policję.
Poznań: Niedaleko stacji Górczyn doszło do pożaru pociągów. Ewakuowano 1000 osób
Ze względu na pożar ewakuować trzeba było około 1000 osób. W asyście policji kibice przemaszerowali na pętlę autobusową na Górczynie. Stamtąd podstawionymi autobusami ruszyli w kierunku stadionu Lecha. Policja zapewnia, że ewakuacja i przemarsz przebiegały spokojnie oraz bez zakłóceń.
Na miejscu zdarzenia oględziny mają przeprowadzić śledczy oraz biegli. Zweryfikują oni, dlaczego kontener ze sprzętem RTV stanął w płomieniach.
Młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, poinformował w rozmowie z TVN24, że zabezpieczane są nagrania z monitoringów. – Pożar przypuszczalnie wybuchł w wyniku rzuconych rac – powiedział policjant.