W czerwcu 2024 roku w jednym z klubów w Szczecinie miało miejsce brutalne zdarzenie, które diametralnie zmieniło życie Pawła Stępnia, 40-letniego ochroniarza. W trakcie interwencji wobec dwóch nastolatków, jeden z nich, prawie 17-letni obywatel Ukrainy, zaatakował ochroniarza nożem.
Robert Biskupski
Choć atakowany przeżył, jego zdrowie i życie są w opłakanym stanie. Sprawca, mimo że niemal doprowadził do śmierci człowieka, może stanąć przed sądem rodzinnym – jako osoba nieletnia.
Ciosy w szczecińskim klubie były wymierzone z zamiarem
Tego tragicznego wieczoru Paweł Stępień usunął z klubu dwóch nastolatków, którzy zakłócali spokój. Standardowa interwencja przybrała jednak nieoczekiwany obrót. Jeden z nich wrócił do środka i zaczął niszczyć mienie klubu. Kiedy ochroniarz ponownie podjął działania, z tłumu wyskoczył drugi chłopak i zaatakował go nożem. Ciosy były wymierzone z zamiarem – jeden trafił w klatkę piersiową, a pozostałe w okolice barku. Ochroniarz stracił dużą ilość krwi, przeszedł kilka operacji i stanął przed perspektywą długotrwałej, kosztownej rehabilitacji. Lekarze nie dają zapewnień co do pełnego powrotu do sprawności.
Sprawca, Jehor S., został zatrzymany. Początkowo sąd rejonowy orzekł, że będzie sądzony jak dorosły. Prokuratura postawiła mu zarzuty usiłowania zabójstwa, powołała biegłych i przesłuchała świadków. Jednak sąd okręgowy zmienił tę decyzję – uznał, że powinien trafić do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, gdzie miał być obserwowany przez specjalistów.
Podejrzany o zabójstwo ucieka z ośrodka przez okno
Właśnie tam miało miejsce kolejne skandaliczne zdarzenie – kilka dni przed planowanymi badaniami Jehor S. uciekł przez okno. Policja rozpoczęła poszukiwania, ale sprawca wciąż pozostaje na wolności. Rodzina i bliscy Pawła Stępnia są oburzeni. Tymczasem sprawca, który według opinii ekspertów działał z premedytacją i przyniósł nóż na imprezę, wciąż jest na ulicy.
Przez niemal rok sądy i biegli nie potrafili ustalić, czy nastolatek powinien być sądzony jak dorosły, czy jak dziecko. Eksperci podkreślają, że charakter czynu oraz sposób działania sprawcy jednoznacznie wskazują – to nie był przypadkowy atak, lecz świadome, brutalne usiłowanie zabójstwa.
Więcej w programie „Państwo w Państwie” w najbliższą niedzielę o 19:30 w Polsacie.