Po 15 latach od pierwszego Kongresu Kobiet rusza podobna inicjatywa dla mężczyzn, którzy mówią: „dość lekceważenia naszych spraw”.
Członkowie stowarzyszenia, które organizuje Kongres Mężczyzn po raz pierwszy pokazali się publicznie w marcu ub. roku na krakowskim Rynku Głównym
– Chcemy, żeby problemy mężczyzn zostały wreszcie zauważone – mówi Michał Gulczyński z zarządu Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn, które organizuje pierwszy w historii Kongres Mężczyzn. Imprezę zaplanowano na 20 kwietnia przy Rynku Głównym w Krakowie i dostała już patronat rzecznika praw obywatelskich prof. Marcina Wiącka.
Imprezę zaplanowano na 20 kwietnia przy Rynku Głównym w Krakowie i dostała już patronat rzecznika praw obywatelskich prof. Marcina Wiącka
Nazwa nieprzypadkowo nawiązuje do Kongresu Kobiet, który odbył się po raz pierwszy w 2009 roku w Sali Kongresowej w Warszawie, a odtąd corocznie organizowany jest w różnych miastach, budząc duże zainteresowanie świata polityki i mediów. – Czerpiemy inspirację z tego, jak organizacje kobiece potrafią się organizować i walczyć o swoje sprawy – przyznaje Michał Gulczyński.
Sposobowi działania organizacji zabiegających na rzecz praw mężczyzn ma być zresztą poświęcony jeden z czterech paneli kongresu. Pozostałe trzy mają dotyczyć sfer, w których zdaniem organizatorów mężczyźni doświadczają największych problemów: zdrowia, edukacji i ojcostwa.
Co trapi mężczyzn
Co to za problemy? Jeśli chodzi o zdrowie, organizatorzy zwracają uwagę na fakt, że przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce jest o osiem lat krótsze niż u kobiet, a na jedną kobietę popełniającą samobójstwo przypada prawie sześciu mężczyzn. – W panelu poświęconym edukacji chcemy zauważyć, że chłopcy mają przeciętnie gorsze wyniki w nauce, rzadziej też kończą studia niż ich rówieśniczki – mówi Michał Gulczyński.
Z kolei panel dotyczący ojcostwa ma służyć pokazaniu pozytywnych trendów w zaangażowaniu mężczyzn w wychowanie dzieci, jednak również uwypuklić obszary dyskryminacji, np. w sądach rodzinnych. – Panelu dotyczącego ojcostwa nie mogło zabraknąć również dlatego, że według ostatniego spisu powszechnego mamy w Polsce 385 tys. mężczyzn samodzielnie wychowujących dzieci – mówi Michał Gulczyński.
„Problemy chłopców i mężczyzn wciąż znajdują się daleko na liście priorytetów polityków, mediów, organizacji międzynarodowych i pozarządowych. Organizujemy Kongres Mężczyzn, żeby wprowadzić je na agendę spraw publicznych” – piszą organizatorzy kongresu w internecie. Jednak trudno nie dojść do wniosku, że mimo wszystko tego typu tematy coraz częściej dyskutowane są w mediach, a kongres można uznać za symbol ich rosnącej roli.
Posiłki tylko dla kobiet
Jednym z takich tematów jest sprawa nierównego wieku emerytalnego, wynoszącego 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. O tym, że jest ona dyskryminacją, przyznała pod koniec stycznia w RMF FM ministra ds. równości Katarzyna Kotula z Lewicy.
Z kolei w styczniu Stowarzyszenie na rzecz Chłopców i Mężczyzn wywołało temat wydawania przez PKP InterCity posiłków regeneracyjnych tylko pracującym w pociągach kobietom, który jak burza przeszedł przez polskie media.
Politolog z UW prof. Rafał Chwedoruk mówi, że pojawienie się tematów męskich w debacie publicznej jest efektem postępującej od lat 70., najpierw w świecie zachodnim, erupcji tematów tożsamościowych, która z opóźnieniem dotarła do Polski. – Struktura elektoratu powoduje, że głównym beneficjentem wzrostu zainteresowania takimi konfliktami jest w Polsce Konfederacja, aczkolwiek ich zagospodarowania powoli uczą się duże partie – zauważa.
Zwiększać świadomość mężczyzn
Mimo to, jak wynika z analizy programów wyborczych głównych partii, którą przeprowadziło Stowarzyszenie na rzecz Chłopców i Mężczyzn, problemy mężczyzn są w nich poruszane raczej rzadko. Np. żadna partia nie zadeklarowała, że zajmie się nierównościami w edukacji.
Mamy wrażenie, że mimo większej popularności tematów męskich, zawsze znajdą się wymówki, by nic nie robić.
Michał Gulczyński z zarządu Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn,
Czy inicjatywy, takie jak Kongres Mężczyzn, to zmienią? – Mamy wrażenie, że mimo większej popularności tematów męskich, zawsze znajdą się wymówki, by nic nie robić. Gdy rozmawiamy o nierównościach w edukacji słyszymy, że to wynik lenistwa mężczyzn, krótsza zaś średnia długość życia ma wynikać wyłącznie z przyczyn biologicznych, niechodzenia do lekarzy i stosowania używek. Naszym celem jest zwiększanie świadomości problemów, by zaczęły być traktowane poważnie, a mężczyźni w końcu zostali uznani za grupę, która też może potrzebować wsparcia – mówi Gulczyński. Dodaje, że w tym celu zaplanowana na kwiecień impreza ma być organizowana co rok.
