Laudacja Wojciecha Konończuka, dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, podczas XXIV gali Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia dla Mateusza "Exena" Wodzińskiego, pomysłodawcy i realizatora zbiórki społecznej dla Ukrainy „Terenówki na front”.
Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Reklama
Szanowni Państwo, trzy miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Mateusz Wodziński napisał na Twitterze, gdzie znany jest jako „Exen”:
Reklama
„Długo myślałem, jak najefektywniej pomóc. Z pilnych potrzeb znam się na terenówkach.
1. Postanowiłem przekazać moją Grand Vitarę na front.
2. Odpalam zbiórkę na następne 4×4 [auta terenowe z napędem na cztery koła]. Osobiście [je] zawiozę.
Decydują się losy naszego regionu, musimy działać!”.
Reklama Reklama
Reakcja społeczeństwa polskiego przeszła wszelkie oczekiwania.
Społeczeństwo Mateusz "Exen" Wodziński z Nagrodą „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia. Mobilizuje własnym przykładem
Mateusz „Exen” Wodziński, pomysłodawca akcji „Terenówki na front”, został w 2024 r. laureatem nagrody przyznawanej przez „Rzeczpospolitą”. To już XXIV edycja nagrody.
Już po miesiącu „Exen” mógł napisać:
„Miała być szybka akcja, zawieźć moją Vitarę i może ze 2–3 dodatkowe auta… … jest ponad milion na zbiórce i dziesiątki terenówek dostarczonych na front, kolejne w drodze… Mega szacun dla wszystkich wpłacających i pomagających!!!”.
Wodziński, nie podejrzewając, rozpoczął długą, bo trwającą już ponad dwa i pół roku, podróż. W jej trakcie on i wspierający go wolontariusze – za środki pochodzące z publicznej zbiórki – dostarczyli armii ukraińskiej 284 samochody terenowe. Stworzył jedną z największych oddolnych inicjatyw pomocy Ukrainie.
Dlaczego to ważne? Bo Siły Zbrojne Ukrainy potrzebują nie tylko amunicji artyleryjskiej, wozów bojowych i armatohaubic. Na froncie nieodzowne są terenówki do poruszania się żołnierzy w warunkach polowych, dowożenia pomocy i wywożenia rannych.
Reklama Reklama
Mateusz „Exen” Wodziński nie był sam.
Od wybuchu pełnoskalowej wojny powstały tysiące mniejszych lub większych obywatelskich inicjatyw pomocy Ukrainie. Polacy pokazali wielkiego ducha i najpiękniejszą część siebie. Czyż nie jest to praktyczne zastosowanie idei Jerzego Giedroycia, „Kultury” i ich wielkich poprzedników?
Działania Mateusza „Exena” Wodzińskiego, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, pokazują, że każdy z nas może mieć wpływ na rzeczywistość. Ogromne wrażenie robi jego niespożyta energia, determinacja i – to podobno rzadkie polskie słowo – konsekwencja.
Ale również niebanalny sposób działania i komunikowania tego Polakom. Nie miejmy też wątpliwości, że kilkadziesiąt jego wyjazdów na front było ciężką pracą, czasami z narażeniem zdrowia i życia.
Mateusz „Exen” Wodziński nieustannie mobilizuje nas do pomocy Ukraińcom, choć dzisiaj jest to znacznie trudniejsze niż w 2022 r. Cierpliwie, a czasami zupełnie niecierpliwie, tłumaczy, jak ważne – dla Ukrainy, ale i dla Polski – jest utrzymanie wsparcia dla ukraińskiej walki.
Proszę wybaczyć odrobinę patosu, ale „Exen” i inni polscy wolontariusze są jednymi z tych Polaków, którzy swym uporem, ofiarnością i wiarą podtrzymują na polskich sztandarach jak najbardziej aktualne hasło „Za wolność waszą i naszą”. Są emanację wszystkiego, co w Polakach najlepsze – obywatelskości, walki z niesprawiedliwością, honoru, troski o innych.
Reklama Reklama Rozmowa Mateusz "Exen" Wodziński: Chcę wsparciem podziękować Ukraińcom
– Dostarczamy Ukraińcom samochody terenowe tam, gdzie są potrzebne – mówi Mateusz "Exen" Wodziński, pomysłodawca i realizator zbiórki „Terenówki na front”, laureat tegorocznej Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia.
Kapituła Nagrody im. Jerzego Giedroycia jednogłośnie przyznała nagrodę Mateuszowi Wodzińskiemu. W jego osobie w symboliczny sposób honorujemy również wielki obywatelski ruch pomocy Ukrainie.
Kilka dni temu „Exen” napisał:
„Bachmut, Awdijiwka, Toreck, Sudża… przez te dwa i pół roku byłem wszędzie tam, gdzie w danej chwili najgorzej. 16 000 wpłacających. Efekt niezły, ale niewystarczający. Tym bardziej, że fundraising szoruje po dnie, a auta są tam teraz bardziej potrzebne niż kiedykolwiek wcześniej. Nie ma innej opcji, walczymy dalej”.
Pamiętajmy, że zbiórka wciąż trwa. A pomoc ma wielki sens.
Reklama Reklama
Dalej wspierajmy „Exena” i wszystkich polskich „exenów”, którzy działają na rzecz ukraińskiego zwycięstwa.