Ministerstwo przyznaje, że „nie ma możliwości ustalenia”, którym konkretnie kościołom finansuje składki. Na liście mogą być wspólnoty o egzotycznych doktrynach, a nawet założone przez gangsterów – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Fundusz Kościelny
Chrześcijański Kościół Głosicieli Dobrej Nowiny to jedna z najbardziej osobliwych wspólnot religijnych w Polsce. Został zarejestrowany w 1995 roku przez Mariusza D. „Przeszczepa” i Andrzeja W. „Baryłę”, którzy ogłosili się biskupami i wykorzystywali przywileje przysługujące wspólnotom religijnym do celów przestępczych. Sprzedawali umowy darowizny na rzecz Kościoła, sprowadzali z zagranicy luksusowe auta, korzystając z ulg, a nawet prowadzili instytut będący przykrywką dla przemytu ludzi.
Mimo rozbicia szajki przez CBŚ w 2004 roku kościół wciąż jest wpisany do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych MSWiA. I nie można wykluczyć, że otrzymuje wsparcie z Funduszu Kościelnego. Z odpowiedzi na interpelację poselską Anity Kucharskiej-Dziedzic z Lewicy, której udzielił wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski, wynika, że państwo nie wie, kogo wspiera z Funduszu Kościelnego.
Teoretycznie dostęp do funduszu mają wszystkie kościoły i związki religijne legalnie działające w Polsce
Ten ostatni powstał w czasach stalinowskich jako rekompensata dla Kościoła katolickiego za odebrane mienie. Dziś służy głównie opłacaniu składek emerytalnych około 20 tys. osób duchownych. W 2023 roku poszło na to 213,8 mln zł, a wbrew obiegowej opinii ze wsparcia nie korzysta jedynie Kościół katolicki, ale przysługuje ono teoretycznie wszystkim związkom i kościołom. W sumie jest ich 188, czyli 15 dużych lub starych wyznań, których stosunki z państwem są uregulowane odrębnymi ustawami, oraz 173 wpisane do rejestru MSWiA.
O tym, że polskie państwo prawdopodobnie nie posiada informacji, do jakich konkretnie kościołów i związków trafiają pieniądze z Funduszu Kościelnego, pisaliśmy już przed dwoma laty. Nasze ustalenia właśnie potwierdził wiceminister Gajewski. Posłanka pytała, jakie kościoły uzyskały największe wsparcie w ostatnich latach. Wiceminister przyznał, że zarówno rząd, jak i ZUS nie ma możliwości „ustalenia kwot składek na ubezpieczenia społeczne finansowanych z Funduszu Kościelnego, opłaconych w poszczególnych okresach za duchownych konkretnych kościołów”. Jak tłumaczy, w dokumencie zgłoszeniowym do ZUS, wypełnianym przez duchownych, nie ma miejsca na wpisanie nazwy kościoła lub związku wyznaniowego.
Wiele małych kościołów, zwłaszcza zarejestrowanych w latach 90., może budzić kontrowersje
– To absurd. O większości istniejących w Polsce kościołów i związków wyznaniowych nigdy nie słyszeliśmy, co nie przeszkodziło im w stworzeniu sobie filaru emerytalnego na koszt podatnika – komentuje Anita Kucharska-Dziedzic. Jej zdaniem wiele takich rzekomych wspólnot można swobodnie nazwać pseudokościołami.
Przykłady? Chrześcijański Kościół Głosicieli Dobrej Nowiny jest niejedynym o kontrowersyjnej przeszłości, bo w wykazie MSWiA znajduje się też Kościół Remonstrantów Polskich, zamieszany przed laty w aferę samochodową. Są też wspólnoty o egzotycznych doktrynach, jak Zakon Braci Zjednoczenia Energetycznego albo Polski Kościół Dialogu, na czele którego stoi „dialogos”.
W 2022 roku pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” o rejestracji Kościoła Naturalnego, którego założyciele twierdzą, że rytuały modlitewno-medytacyjne zostały im przekazane przez „wyższą kosmiczną świadomość”. W ostatnich tygodniach media obiegła informacja, że jeden z członków tego kościoła zarejestrował gospodarstwo rolne jako miejsce kultu, by uniknąć egzekucji komorniczej. Fundusz Kościelny to bowiem tylko jeden z wielu przywilejów przysługujących związkom wyznaniowym.
Rząd chce zlikwidować Fundusz Kościelny. Ministerstwo rodziny proponuje wprowadzenie mechanizmu pozwalającego zidentyfikować jego beneficjentów
– Forma związku wyznaniowego jest najkorzystniejsza dla osoby prawnej ze wszystkich, jakie zna polskie prawo – mówi prof. dr hab. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego UW. Zauważa, że wiele efemerycznych wspólnot zarejestrowało się przed połową 1998 roku, gdy weszły w życie bardziej restrykcyjne przepisy w tym zakresie. – Kiedyś wystarczyło do rejestracji 15 podpisów, dziś potrzeba ich 100, i to potwierdzonych notarialnie. Moim zdaniem powinno się wezwać zarejestrowane wówczas wspólnoty do ponownej rejestracji na nowych zasadach. Mogłoby się okazać, że w wykazie zostanie niewiele ponad połowa z nich – dodaje.
Czy zdecyduje się na to rząd? Póki co toczą się w nim prace nad likwidacją Funduszu Kościelnego, będącą jedną z obietnic wyborczych KO. Ma być zastąpiony np. odpisem podatkowym, a resort rodziny informuje posłankę, że w toku prac zaproponował wprowadzenie mechanizmu identyfikacji beneficjentów Funduszu Kościelnego i przypisania ich do poszczególnych kościołów i związków wyznaniowych.