Nawet 100 tys. kary dla firmy sprowadzającej cudzoziemców pod pozorem pracy i pięcioletni zakaz dla uczelni przyjmowania studentów z zagranicy na wniosek ABW – uszczelnienie systemu wizowego będzie kosztowne dla nieuczciwych.
Siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Drastyczne podniesienie kar finansowych dla firm sprowadzających fikcyjnie cudzoziemców do pracy lub zatrudniających ich na czarno oraz kontrola uczelni przyjmujących zagranicznych studentów przez służby specjalne – ABW i SKW – ma ograniczyć nadużywanie systemu wizowego w Polsce. Autor propozycji, MSZ, szacuje, że po wprowadzeniu nowych przepisów (znajdują się w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wyeliminowania nieprawidłowości w systemie wizowym Rzeczypospolitej Polskiej) zdecydowanie spadnie liczba wydawanych wiz – zarówno pracowniczych, jak i studenckich – a dochody uczelni, zwłaszcza niepublicznych (jest ich w 211) zmniejszą się rocznie o 12–28 mln zł, a więc około 0,5–1,1 proc. Jak przyznaje resort, dotkliwe będą dla uczelni, które kształcą głównie cudzoziemców.
– Dotychczas nie było żadnej kontroli zagranicznego studenta. Wizy wydawano z automatu. To się musi skończyć – mówi „Rz” Marek Sowa, szef sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. – Nasze rekomendacje jako komisji idą w podobną stronę jak projekt MSZ. Chcemy, by wzięto je pod uwagę w tworzonej właśnie strategii polityki migracyjnej Polski, jaka powstaje w MSWiA – dodaje poseł Sowa.
Miliony wiz, pracowników trzy razy mniej
Przez ostatnie lata Polska była wizowym eldorado – liczba wydanych dokumentów legalizujących pracę cudzoziemców w naszym kraju od 2017 r. to około 2 mln rocznie. Rekordowy był rok 2021, w którym wydano łącznie ponad 2,5 mln dokumentów dla cudzoziemców (liczba ta nie jest tożsama z liczbą cudzoziemców, którzy faktycznie wykonują pracę w Polsce). Afera wizowa pokazała, że polska wiza stała się w ostatnich latach popularnym sposobem na wjazd do Europy imigrantów z państw trzecich, Azji i Afryki, charakteryzujących się wysokim ryzykiem migracyjnym. W 2023 r. najwięcej zezwoleń na pracę (pod względem ilościowym) wydano obywatelom Indii (14,3 proc. wszystkich wydanych zezwoleń na pracę), Nepalu (11 proc.), Filipin (9,1 proc.), Uzbekistanu (8,7 proc.), Bangladeszu (8,7 proc.). Problem w tym, że Polska nie kontrolowała, co się stało z milionami pracowników, którym wizy wydała (jak chociażby w ramach programu wizy PBH dla informatyków ze Wschodu) – wyrywkowe kontrole prowadzi jedynie PIP i Straż Graniczna. Z ponad 9138 kontroli legalności zatrudnienia i wykonywania pracy przez cudzoziemców aż w 30 proc. przypadków stwierdzono „pracę na czarno” – niemal 6,7 tys. imigrantów pracowało nielegalnie, w tym 71 proc. to obywatele Ukrainy – wynika z raportu PIP. W ZUS składki płaciło ok. 700 tys. cudzoziemców.
Dlatego MSZ chce także drastycznie podnieść kary za każdego cudzoziemca nielegalnie zatrudnionego w firmie do 3 tys. zł (sam cudzoziemiec pracujący na czarno zapłaci 500-zł grzywnę) i aż 100 tys. zł kary za sprowadzenie obcokrajowców pod pozorem agencji zatrudnienia. Cudzoziemiec, który przyjechał do Polski do pracy lub na studia, będzie pod kontrolą. Wizy studenckiej nie otrzyma osoba, która nie wykazała znajomości języka, w którym odbywa się kształcenie, co najmniej na poziomie B2, nie przedłożyła świadectwa uznania dyplomu ukończenia szkoły średniej (bez tego uczelnia nie będzie mogła przyjąć go na studia) – po raz pierwszy ma to dotyczyć rekrutacji na rok akademicki 2026/2027. Z rządowych danych wynika, że na 103 tys. studentów z zagranicy, jacy kształcą się dziś w Polsce, ok. 28 proc. z nich nie jest z państw podlegających konwencji lizbońskiej (uznawalności kształcenia). Pod nadzorem będą w końcu także zagraniczni studenci – ich dane trafią do Zintegrowanego Systemu Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on, który zostanie poszerzony o wykaz osób przyjętych na studia, które nie rozpoczęły studiów (MSZ chce, by zaczęła ona działać od 1 stycznia 2026 r.). Rektorzy będą mieli obowiązek niezwłocznie informować o tym konsulat, który wydał mu wizę. Będzie to podstawa do jej cofnięcia.
Służby na uczelniach
Zupełną nowością jest wprowadzenie kontroli służb specjalnych – głównie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego – głównie nad uczelniami sprowadzającymi studentów z zagranicy. MSZ chce, by szefowie tych służb mogli złożyć wniosek o wydanie decyzji przez ministra spraw wewnętrznych o zakazie przyjmowania cudzoziemców dla uczelni na okres do pięciu lat.
– Służby specjalne w czasach rządów PiS wiedziały o nadużyciach systemu wizowego. Nic z tym nie robiły. Uważam, że afera wizowa najbardziej uderzyła w bezpieczeństwo Polski i jego obywateli – ocenia Dariusz Joński, europoseł KO.