Co dalej z filiami Instytutu Pileckiego za granicą?

Kierownictwo ministerstwa kultury zamierza zamknąć szwajcarską filię Instytutu Pileckiego, lecz nie oznacza to definitywnego opuszczenia Rapperswilu. Wsparcie finansowe otrzymała placówka nowojorska, która w nadchodzącym roku zaprezentuje ekspozycję o rotmistrzu.

Rapperswil w Helwecji. Na pierwszym planie po lewej stronie hotel Szwanen. Nad miastem dominuje zamek, który musiało opuścić Muzeum Polskie

Foto: AdobeStock

Marek Kozubal

Reklama

Z niniejszego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są obecne zamierzenia odnośnie przyszłości szwajcarskiej filii Instytutu Pileckiego? Z jakiego powodu ma ona ulec likwidacji?
  • Z jakich przyczyn postanowiono o ewentualnej sprzedaży hotelu Schwanen w Rapperswilu?
  • Jakie poczynania planuje rząd w stosunku do filii Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku?
  • Jakie działania zostały podjęte przez ministerstwo kultury po przeprowadzeniu kontroli zewnętrznych filii?

Dwa lata po objęciu władzy przez koalicję KO–Trzecia Droga–Lewica stopniowo zaczyna się klarować strategia określająca przyszłe losy zagranicznych oddziałów Instytutu Pileckiego.

Reklama Reklama

Dla przypomnienia, jeszcze w czasie sprawowania opozycji, politycy dzisiejszego rządu krytykowali rozszerzanie działalności Instytutu poza granice kraju – wskazując głównie na Szwajcarię i Stany Zjednoczone. W wyniku decyzji ówczesnego wicepremiera i ministra kultury, profesora Piotra Glińskiego, zawarto umowę najmu powierzchni o wielkości 3 tys. metrów kwadratowych w budynku usytuowanym na nowojorskim Manhattanie, równocześnie nabyto hotel Schwanen w szwajcarskim Rapperswilu, który miał posłużyć do ekspozycji zbiorów Muzeum Polskiego.

Po zmianie u steru władzy ministerstwo kultury przeprowadziło audyty w tych instytucjach. To między innymi poskutkowało skierowaniem zawiadomień do prokuratury w odniesieniu do działań podejmowanych przez zarząd szwajcarskiej spółki IP.

Hotel Schwanen na sprzedaż

Przez długi czas nie było jasne, co stanie się z tymi instytucjami. Obecnie ta wizja zaczyna się powoli klarować, aczkolwiek ostateczne decyzje jeszcze nie zostały podjęte. Plany ministerstwa przedstawiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister kultury Marta Cienkowska.

Reklama Reklama Reklama

Zapytana przez nas o filię szwajcarską, oznajmiła, że „sporządzono analizę dokumentacji, potencjału biznesowego oraz możliwości działania oddziału w Szwajcarii”. – W oparciu o nią dochodzimy do przekonania, że nie powinien on kontynuować aktywności w Hotelu Schwanen w Rapperswilu – powiedziała nam szefowa resortu.

Czy ten obiekt zostanie sprzedany? – Tak powinno się wydarzyć. Dużym błędem było założenie, że będzie to „polskie Davos”. Ówczesnym decydentom uszło na przykład to, że trzeba będzie utrzymywać hotel i restaurację. Nie ma możliwości przekształcenia tego obiektu, aby stworzyć w nim ekspozycję. Jest to miejscowość, w której znajdują się turyści, ale raczej nie goszczą tam w celach biznesowych, tym bardziej nie są i nie będą zainteresowani promocją państwa polskiego czy naszej historii.

Polityka Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego: Chcę uspokoić sytuację

Polityka pamięci powinna funkcjonować w spokoju, a nie w ogniu walki i pożarach – mówi Karol Madaj, pełniący obowiązki….

Zakup hotelu obciążył budżet państwa kwotą 115 mln franków szwajcarskich, a dodatkowo na utrzymanie wydano ponad 874 tys. franków szwajcarskich. W obiekcie tym organizowano konferencje i wystawy czasowe. Nie ma jednak możliwości dostosowania całego obiektu do realizacji zadań wystawienniczo-edukacyjnych, ponieważ, jak wyjaśnia nam Karol Madaj, pełniący obowiązki dyrektora Instytutu Pileckiego, funkcja hotelowa obiektu jest wpisana w księdze wieczystej.

– Naszym zdaniem celem Instytutu Pileckiego nie jest prowadzenie hotelu i restauracji, lecz działalność merytoryczna. Ta działalność w Schwanen jest możliwa, ale zawsze będzie pozostawać w cieniu działalności gospodarczej – mówi „Rz” Karol Madaj.     

Ministerstwo kultury unieważniło już list intencyjny w sprawie przeznaczenia tego hotelu dla Muzeum Polskiego w Rapperswilu. O tym, że polskie władze wycofują się z tego miejsca, Karol Madaj rozmawiał już z władzami szwajcarskiej gminy Jona, która ma prawo pierwokupu. – Przygotowujemy operat szacunkowy z wyceną. Nie można jednak pomijać faktu, że to ministerstwo kultury sfinansowało zakup tego obiektu, dlatego ono powinno wykonać kolejny krok – uważa szef IP. Konieczna jest chociażby decyzja wskazująca na to, że resort zaprzestaje finansowania tej placówki. Karol Madaj przypuszcza, że wraz ze sprzedażą hotelu zostanie zlikwidowana szwajcarska spółka-córka Instytutu Pileckiego. – Lecz planujemy kontynuowanie współpracy z miastem i z zamkiem znajdującym się w Rapperswilu. Chcielibyśmy zorganizować tam wystawę – mówi Karol Madaj.

Reklama Reklama Reklama

Polski hub w Nowym Jorku

Całkowicie odmienne działania są prowadzone w stosunku do instytucji znajdującej się w Nowym Jorku.

Jak ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej”, umowa komercyjna z najemcą została podpisana na 15 lat i w zasadzie nie można jej rozwiązać bez ponoszenia znacznych kosztów. Do niedawna miesięczny czynsz za lokal o powierzchni 3 tys. m2 wynosił ok. 140 tys. dol., obecnie, w związku z zainwestowaniem 1,3 mln dol. w remont i adaptację pomieszczeń, został obniżony do 85 tys. dol. miesięcznie. Dodatkowo Instytut musi uiszczać opłaty zmienne związane z eksploatacją budynku, na przykład za windy, klimatyzację, energię elektryczną, kanalizację itd.

– Nasi poprzednicy zawarli tę umowę w taki sposób, że w zasadzie jest ona nie do rozwiązania bez poniesienia ogromnych strat dla budżetu państwa. Dlatego dyrektor Madaj w porozumieniu z nami pracuje nad stworzeniem nowego modelu funkcjonowania tego miejsca z korzyścią dla Polski – powiedziała nam Marta Cienkowska. – Bierzemy pod uwagę lokalizację obiektu, która daje spore możliwości prezentacji wartościowych polskich projektów, firm i produktów. To rzeczywiście może być miejsce promujące Polskę, taki polski hub. Rozmawiamy o tym również z innymi resortami, bierzemy udział w rozmowach z Instytutem Polskim oraz Polską Agencją Inwestycji i Handlu. Oczywiście zakładam, że będzie to także miejsce, w którym będziemy prezentować polską historię. Obecnie jesteśmy na etapie planowania programu tego miejsca, a w kolejnym kroku rozpoczniemy podpisywanie umów na zagospodarowanie tego miejsca. To jedyny sposób na skorygowanie błędów poprzedniego rządu, w inny sposób nie da się tego naprawić – dodała szefowa resortu kultury. 

Historia Polski Robert Kostro: Co Niemcy mają jeszcze w swoich archiwach?

Brytyjczycy, Rosjanie, Niemcy? Co stało na przeszkodzie zwrotu dokumentów z archiwum krzyżackiego…

Z naszych informacji wynika, że nic jeszcze nie zostało sfinalizowane, lecz trwają rozmowy na temat wynajęcia części pomieszczeń innym polskim instytucjom.

Nowy Jork czeka na Pileckiego

Dopiero jesienią został przeprowadzony remont, dlatego nie otwarto jeszcze wystawy poświęconej rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu.

Reklama Reklama Reklama

Działalność nowojorskiej filii jest opóźniona z przyczyn finansowych. Pod koniec 2024 r. kwota 15,6 mln zł, którą pierwotnie przewidziano w budżecie Instytutu Pileckiego na wniesienie wkładów do spółki zależnej założonej w USA, została przesunięta do TVP na uregulowanie zobowiązań. Decyzję tę podjął ówczesny dyrektor, profesor Krzysztof Ruchniewicz, oraz minister kultury Hanna Wróblewska.

Na wynajem i remont filii Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku od 2023 roku do trzeciego kwartału 2025 roku wydano 3,7 mln dol., a na usługi remontowe i serwisowe dodatkowo 3,7 mln dol.

„Filia w Nowym Jorku nie była dofinansowywana od 2023 r. z powodu braku wiarygodnego programu działalności. Natomiast w marcu 2025 r. powołano nowy zarząd spółki oraz pełnomocnika ds. podmiotów zależnych w Instytucie. Przeprowadzono szczegółowy audyt spółki. W pierwszym etapie zrealizowano prace związane z założeniami projektowymi adaptacji i modernizacji lokalu, rozpoznania rynku oraz kosztorysowania prac budowlanych. Podjęto również negocjacje z właścicielem nieruchomości oraz odpowiednimi instytucjami i urzędami w celu uzyskania zgód na przeprowadzenie prac. W listopadzie Instytutowi Solidarności i Męstwa została przyznana przez ministerstwo kultury z budżetu państwa dotacja celowa na wydatki inwestycyjne w kwocie 16 315 400 zł z przeznaczeniem na wniesienie przez Instytut, jako jedynego udziałowca, wkładów do spółki zależnej założonej w Stanach Zjednoczonych Ameryki” – oświadczył Maciej Wróbel, wiceminister kultury, w odpowiedzi na interpelację poselską złożoną przez Piotra Glińskiego (PiS).

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *