Wybór anegdot o życiu takim, jakie jest

Dawno nie zabawialiśmy Was żartami. Robimy to rzadko, ale trafnie. Nikt z nas nie wymyśla tych żartów, wszystko, co nowe, jest albo dobrze zapomniane, albo niezbyt dobrze zapomniane, albo wcale niezapomniane. Tak czy inaczej, osobiście zetknąłem się z poniższymi historiami po raz pierwszy.

No to teraz – jedziemy!!!

Boże! Naprawdę modliłam się, żeby ktoś w końcu się za mną pojawił. Więc po co się trudzić?!

Babcia przez dwa tygodnie bawiła się z wnukiem w szkołę. Pod koniec drugiego tygodnia dowiedziała się, że odrabia za niego pracę domową.

Albo tyję, albo odczuwam głód.

Ta historia była tak straszna, że dzieci wyszły zapalić.

Dolar rósł – ceny rosły. Dolar spadał – żaden gad nie obniża cen. Okazuje się, że sprawa nie leży wcale w dolarach, a w gadach.

— Panie doktorze, jaki jest idealny wzrost w stosunku do mojej wagi?
— Cztery metry.

Cygański szachista uważa, że gra jest przegrana, jeśli straci oba skoczki.

W uchu umieszcza się telefony, w oku telewizory… Trwają prace nad nowymi toaletami.

2 września Fizruk Wiktor Myrosławowicz pozwolił pierwszoklasistom nazywać się po prostu Wiktorem. Po tym, co usłyszeli w ciągu dnia: Mimosralowicz, Miłosralowicz, Małosralowicz.

Mój mąż powiedział, że iskra między nami zgasła. Więc kupiłam mu paralizator. Teraz, jak się opamięta, zapytam go jeszcze raz!

Moja żona postanowiła mnie zawstydzić przed swoimi przyjaciółkami i powiedziała im, że jestem mierny w łóżku. Nie zgodziły się z nią.

Mężczyzna porwał swoją dziewczynę. O północy wszedł przez okno do jej domu i zawiózł ją taksówką na dworzec kolejowy. Po dotarciu na miejsce zapytał kierowcę:
— Ile ci jestem winien?
„Nic, ojciec panny młodej już zapłacił”.

Czekając w kolejce do nowego dentysty, zauważyłem jego dyplom wiszący na ścianie w poczekalni. Nagle przypomniałem sobie, że przystojny, wysoki chłopak o tym nazwisku chodził do mojej klasy jakieś 30 lat temu. Ale gdy tylko wszedłem do gabinetu, natychmiast odrzuciłem tę myśl – ten łysy, siwowłosy mężczyzna o pomarszczonej twarzy był za stary, żeby być moim kolegą z klasy. Jednak po tym, jak mnie zbadał, zapytałem go, jaką szkołę ukończył. A on podał mi numer mojej uczelni!
„Którego roku?” zapytałem.
— W 1978 roku. Dlaczego pytasz?
„Byłeś w mojej klasie!” – wykrzyknąłem.
Spojrzał na mnie uważnie i zapytał:
„Tak? Czego uczyłeś?”

Plotkarą nazywamy osobę, która opowiada nam o innych, nudziarzem, która opowiada nam o sobie, a błyskotliwym rozmówcą jest osoba, która opowiada nam o sobie.

Stary profesor:
— Ostatnio śniło mi się, że wygłaszam wykład dla studentów. Budzę się. I co myślicie?! Naprawdę wygłaszam wykład!

— Słyszałem, że twoja żona rozbiła samochód?
— Cóż, tak, zepsułem go.
„Czy ona w ogóle żyje?”
— Na razie tak, zamknąłem się w łazience.

Dziecko moich znajomych, które latem odwiedziło dziadków, zaczęło bawić się w przedszkolu, jakby pędziło bimber… Jak mówiła nauczycielka, najstraszniejsze było to, że wszystkie dzieci ustawiały się w kolejce, żeby ją zobaczyć… z kubkami!

Po narodzinach dziewiątego dziecka rodzice spali już przy włączonym świetle i pod nadzorem dorosłych dzieci.

— Wiesz, że najlepszą drogą do sukcesu jest robienie tego, co kochasz najbardziej!
— Wiem, mój wujek był tak pijany.

Porządna dziewczyna nie marszczy nosa, gdy przypadkowo powiesz coś złego. Naprawdę porządna dziewczyna powinna zapytać, co to słowo oznacza.

Ornitolog zrobił się szary, gdy po zaobrączkowaniu wrony usłyszał: „Zgadzam się!”

Udział

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *