Dodał, że chciałby wrócić do nowej TVP, ale nie czuje presji, by wraz z kabaretem podpisywać nowe dokumenty z jakąkolwiek stacją.
Ta odbita [telewizja — przyp. red.] jest atrakcyjna, bo nie ma tam reklam. Chętnie bym wrócił, ale przede wszystkim nie muszę być w żadnej telewizji […]. Nie jestem telewizyjnym niewolnikiem – wyjaśnił.