W Warszawie wpadł Dmitrij V., rosyjski „król” kryptowalut ścigany przez USA za oszustwa

W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
W Warszawie wpadł Dmitrij V., rosyjski "król" kryptowalut ścigany przez USA za oszustwa - INFBusiness

Funkcjonariusze CBŚP

Foto: PAP, Leszek Szymański

Grażyna Zawadka

„Łowcy cieni” – funkcjonariusze z Wydziału Operacji Pościgowych CBŚP wytropili, a następnie ujęli 37-letniego obecnie Dmitrija V. w jednym z mieszkań w warszawskiej dzielnicy Wola. – Mężczyzna był ścigany na podstawie postanowienia wydanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, w celu realizacji wniosku o ekstradycję Departamentu Sprawiedliwości USA – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Wrześniowski, rzecznik Centralnego Biura Śledczego Policji.

Zatrzymany jest podejrzany o liczne oszustwa, transfery pieniędzy oraz pranie pieniędzy związane z prowadzeniem jednej z największych giełd kryptowalut na świecie

podkomisarz Krzysztof Wrześniowski, rzecznik Centralnego Biura Śledczego Policji.

Rosjanin był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy, najwyraźniej nie spodziewał się, że zostanie namierzony.

W przeszłości Dmitrij V. zarządzał WEX – największą rosyjską giełdą kryptowalut (upadła w 2018 r.). W związku ze swoją działalnością miał się dopuścić gigantycznych nadużyć – chodzi o kwoty rzędu milionów dolarów.

– Zatrzymany jest podejrzany o liczne oszustwa, transfery pieniędzy oraz pranie pieniędzy związane z prowadzeniem jednej z największych giełd kryptowalut na świecie – wskazuje Krzysztof Wrześniowski. Za te przestępstwa w USA grozi do 20 lat pozbawienia wolności – dodaje.

W sierpniu 2021 r. Rosjanin został ujęty na lotnisku w Warszawie, jednak wyszedł po kilkudziesięciu dniach spędzonych w areszcie

Do tej pory Rosjaninowi udało się uciekać przed wymiarem sprawiedliwości.

Jego obecne zatrzymanie w Polsce, nie jest pierwszym. Jak się okazuje, już raz – w sierpniu 2021 r. – został ujęty na lotnisku Chopina w Warszawie. Decyzją sądu miał wówczas trafić do aresztu na łącznie 40 dni.

„Były szef giełdy kryptowalutowej WEX, z której kont zniknęło 450 mln dol., siedzi w warszawskim areszcie” – pisała informując o tym we wrześniu 2021 r. „Gazeta Wyborcza”. I wskazywała, że Rosjanin był związany „z ludźmi Kremla, którzy za pomocą WEX prali pieniądze i finansowali napaść na Ukrainę. W tle są też rosyjskie specsłużby” – podawała gazeta. Jak zaznaczała „kierownictwo giełdy WEX, na której odbywał się handel bitcoinami i innymi kryptowalutami, odpowiada za zniknięcie pieniędzy należących do inwestorów m.in. z Unii Europejskiej, w tym z Polski”.

BBC informowała wtedy, że za zniknięciem 450 mln dol. z giełdy kryptowalut może stać rosyjska FSB. Federalna Służba Bezpieczeństwa w ten sposób miała zdobywać pieniądze na prowadzenie wojny z Ukrainą.

Z kolei portal „My Company Polska” podawał, że Dmitrij V. stał na czele nieistniejącej już giełdy Wex, następcy niesławnej giełdy BTC-e, zanim pod koniec 2018 r. została sprzedana ukraińskiemu biznesmenowi, Dmitrijowi Hawczenko, który stał się separatystycznym bojownikiem”.

W 2021 r. polska policja zatrzymała Dmitrija V. z pomocą Interpolu, a jego ekstradycji domagał się Kazachstan – kraj w którym był poszukiwany od 2019 r., pod zarzutem oszustwa związanego z giełdą kryptowalut. Jakie były losy mężczyzny po tamtym zatrzymaniu? Wiadomo jedynie, że po wyjściu z aresztu miał wrócić do Rosji.

W równie tajemniczych okolicznościach V. zniknął po tym, gdy w 2019 r. opuścił więzienie po zatrzymaniu we Włoszech – włoskie władze miały go wypuścić po kilku tygodniach z powodu „błędów” we wniosku o ekstradycję. W mediach są jeszcze wzmianki o tym, że latem 2022 r. Dmitrij V. został aresztowany na lotnisku w Zagrzebiu, po wjeździe do Chorwacji – podstawą był nakaz Interpolu wydany na wniosek Kazachstanu.

Najwyraźniej przez następne lata Rosjanin pozostawał poza zasięgiem organów ścigania. Jak znalazł się ponownie w Polsce? – Mógł tu przebywać od dłuższego czasu – sugerują nasze źródła w policji. Teraz ma zostać wydany do USA.

Czeszka Nela D., podejrzana o udział w narkobiznesie wpadła w Krakowie, wraz ze znajomym ściganym listami gończymi za kradzież

To niejedyny zatrzymany ostatnio przez „łowów cieni” z CBŚP. W Krakowie namierzyli oni ostatnio Czeszkę Nelę D., podejrzewaną o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, która produkowała i wprowadzała do obrotu narkotyki.

– Do CBŚP o pomoc w zatrzymaniu Neli D., za którą sąd w Czechach wydał Europejski Nakaz Aresztowania, zwrócili się funkcjonariusze Służby Kryminalnej Policji Narodowej Czech z Ostrawy – wyjaśnia „Rz” kom. Wrześniowski.

Policjanci z Operacji Pościgowych CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami z zarządu CBŚP w Krakowie zatrzymali poszukiwaną. Co więcej, w mieszkaniu w Krakowie, w którym przebywała Nela D., był również Tomasz M. – jak się okazało – ścigany dwoma listami gończymi, wydanymi przez krakowskie sądy, do odsiadki 11 miesięcy pozbawienia wolności za kradzieże.

W mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli przy okazji metamfetaminę, marihuanę i – jak podaje CBŚP – „przedmiot przypominający broń palną krótką”, który przekazano do badań.

W tym roku policjanci z grupy tzw. łowców cieni ustalili miejsce przebywania 30 osób poszukiwanych przez służby z różnych krajów z całego świata – mówi Krzysztof Wrześniowski.

– Najczęściej są to liderzy i członkowie zorganizowanych grup przestępczych, podejrzani o przestępstwa o dużym ciężarze gatunkowym – zaznacza  Wrześniowski.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *