To nie Edgar Kobos był największym beneficjentem w zdobywaniu wiz dla cudzoziemców za rządu PiS. Posłowie wykryli, że inna agencja pośrednictwa – HR Motives Group wraz z podmiotami współpracującymi – mogła zarobić w ciągu czterech lat nawet 100 mln zł.
Przewodniczący komisji, poseł KO Marek Sowa podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej
Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka
„W ministerstwie spraw zagranicznych powstał korupcjogenny proceder forsowania list osób ubiegających się o wizy, którym patronował sekretarz stanu Piotr Wawrzyk” – to jedna z tez raportu sejmowej komisji śledczej, która zakończyła pracę, przedstawiając we wtorek szokujące dla opinii publicznej ustalenia.
O aferze wizowej stało się głośno po zatrzymaniu współpracownika Piotra Wawrzyka.
Okazuje się, że chodzi nie tylko o głośną sprawę Edgara Kobosa, współpracownika Wawrzyka, który za pieniądze załatwiał w MSZ szybkie wizy do Polski i państw Schengen. Listy Kobosa z nazwiskami konkretnych cudzoziemców obejmowały 607 osób – aż 358 z nich uzyskało wizy, choć nie spełniali warunków do tego, by móc wjechać do Polski. W wizowym procederze uczestniczyła też firma Motives Group, która mogła liczyć na preferencje i szczególne traktowanie przez ministerstwo. Posłowie, badając tzw. aferę wizową, wykryli, że wiceminister Piotr Wawrzyk z tą firmą współpracował w podobny sposób jak z Kobosem – tyle że na o wiele większą skalę.
Rzekomi pracownicy mieli być zatrudniani m.in. w przetwórstwie. W rzeczywistości byli sprowadzani do nieistniejących firm
Jak wynika z raportu komisji, firma ta (wraz z podmiotami współpracującymi) na pośrednictwie wizowym mogła zarobić w ciągu czterech lat (2019–2023) od 80 do 100 mln zł. Złożyła 4707 wniosków, z których 3792 (czyli ponad 80 proc.) zakończyło się uzyskaniem wizy.
– W październiku 2021 r., po spotkaniu z Wawrzykiem, pełnomocnik tej firmy przekazał listę 784 osób ubiegających się o wizy. Po niespełna dwóch tygodniach ten pełnomocnik został członkiem doradczego komitetu prawnego w MSZ. Z tej funkcji został odwołany dopiero w marcu tego roku – mówił przewodniczący komisji, poseł Marek Sowa, prezentując główne tezy raportu. Nazwiska pełnomocnika firmy nie podał.
„Rzeczpospolita” ustaliła, że chodzi o znanego adwokata, karnistę prof. Piotra Kruszyńskiego.
– Potwierdzam, że otrzymałem zlecenie na obsługę prawną tej firmy w październiku 2021 r. Firma zajmująca się pośrednictwem pracy czuła się dyskryminowana, bo jej aplikanci nie mogli uzyskać wiz do pracy w Polsce. Przyjąłem zlecenie, wystawiłem fakturę za tę usługę w wysokości 5 tys. zł plus VAT. To cały mój zarobek – zapewnia w rozmowie z „Rz” mec. Kruszyński. Dodaje, że oficjalną drogą kilkukrotnie spotkał się w MSZ z wiceministrem Wawrzykiem. Potwierdza też, że został członkiem doradczego komitetu prawnego w MSZ. – Komitet nie zajmował się absolutnie kwestiami wizowymi, ale polityką międzynarodową – tłumaczy nam adwokat.
Firma zajmująca się pośrednictwem pracy czuła się dyskryminowana, bo jej aplikanci nie mogli uzyskać wiz do pracy w Polsce. Przyjąłem zlecenie, wystawiłem fakturę za tę usługę w wysokości 5 tys. zł plus VAT. To cały mój zarobek.
Jacy byli to pracownicy, skąd? Według mec. Kruszyńskiego m.in. z Dubaju. Mieli być zatrudnieni w prywatnych firmach przetwórczych.
Czy w pośrednictwie wizowym była korupcja?
Spółka HR Motives Group została zarejestrowana 21 czerwca 2021 r. (ma kapitał założycielski 5 tys. zł). Jej właścicielami była Marlena Saydam i Jacek Dona Rospędowski. Obecnie prezesem spółki jest Rusłan Vasylko. W KRS nie ma jej sprawozdań finansowych.
– To nie chodziło żadnych pracowników, ale o uzyskanie wiz, które były przepustkami do strefy Schengen. Na charakter tego przedsięwzięcia wskazuje fakt, że rzekomi pracownicy byli sprowadzani do nieistniejących firm – wynika z raportu komisji.
Z raportu wynika także, że na bazie e-maili pracowników MSZ, w tym konsulów odpowiedzialnych za wizy, „przedstawiciele firmy mieli zapewnione przyjmowanie wniosków poza kolejnością nadawaną przez system rejestracji, wsparcie departamentu konsularnego czy osobisty kontakt pozwalający wywierać bezprawny i bezpośredni nacisk na konsulów, co dla innych podmiotów było nieosiągalne”.
Zdaniem posłów „działalność ta przynosiła wymierne korzyści”. Współpracująca z HR Motives w Jordanii firma Tamkeen, powołana do obsługi wniosków wizowych, pobierała opłatę w wysokości ponad 4800 euro za usługę pośrednictwa. W sumie firmy te mogły zarobić nawet 100 mln zł.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało informacje i świadomość, że procesowi przyznawania wiz towarzyszy działalność korupcyjna. Świadczy o tym m.in. claris „pilny” dotyczący podejrzanego migracyjnego charakteru działania spółki HR Motives. Urzędnicy w MSZ zastanawiali się, czy sprawa nie powinna zostać zgłoszona do Komendy Głównej Straży Granicznej.
– Ale to nie nastąpiło. Dlaczego? Mam nadzieję, że wyjaśni to prokuratura, której cały raport prześlemy. I ona zajmie się wątkiem dotyczącym tej spółki – mówi „Rz” poseł Marek Sowa.
Od 18 tys. zł do ponad 40 tys. zł (10 tys. euro) od wizy wynosiły „opłaty za pośrednictwo”
W innych przypadkach, które zdiagnozowała komisja śledcza z dokumentacji mailowej lub zeznań świadków wynika, że „opłata za pośrednictwo” była standardem, a kwoty były oszałamiające – wahały się od 18 tys. zł do ponad 40 tys. zł (10 tys. euro) od wizy.
Afera wizowa wybuchła wkrótce po tym, jak rząd zaproponował zmiany umożliwiające wydanie 400 tys. wiz rocznie dla obywateli 21 państw tzw. wysokiego ryzyka migracyjnego. Nie weszły one w życie, prace zablokowały faktycznie media i opozycja. Sam Mariusz Kamiński mówił, były minister, koordynator służb specjalnych w rządzie PiS, zeznając przed komisją, mówił, że takie przedsięwzięcie „było całkowicie sprzeczne z polityką rządu, który reprezentował”. – Byłem nim niezwykle zbulwersowany. Mając wiedzę, kto był inicjatorem –że był to wiceminister Wawrzyk, że jego współpracownikiem był zatrzymany Edgar Kobos –uznałem, że może być w tej sprawie jakieś inne dno – mówił Kamiński na komisji.
– Było to systematycznym demontażem polskiego systemu migracyjnego – od unieważnienia strategii migracyjnej, przez zmiany prawa umożliwiające wjazd setkom tysięcy migrantów, aż po programy specjalne, które otwarły wrota do strefy Schengen niemal dla każdego – mówił w Sejmie poseł Sowa.
W badanym okresie (od listopada 2019 r. do listopada 2023 r.) Polska wydała cudzoziemcom 3 mln 610 tys. wiz (10 proc. to wizy Schengen), w tym 2 mln 871 tys. wiz pracowniczych. Nadużycia dotyczyły także systemu wiz studenckich – nieprawidłowości objęły 32 uczelnie – jedna z nich kształciła tylko dwóch studentów z Polski. Przepustką dla cudzoziemców do uzyskiwania wiz w UE stał się np. program Poland Business Harbour – opisywany wielokrotnie przez „Rz”.
Komisja śledcza skieruje 11 zawiadomień do prokuratury. Mają dotyczyć m.in byłych ministrów, ale też ówczesnego szefa CBA Andrzeja Stróżnego za to, że przez pół roku CBA nie podejmowało działań w sprawie korupcji wizowej w MSZ.