Tuż przed rozpoczęciem tegorocznych Dni Konia Arabskiego i aukcji Pride of Poland prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące poprzedniej imprezy. O kontrowersjach z nią związanych, m.in. nieodebraniem gwiazdy aukcji, jako pierwsza informowała „Rzeczpospolita”.
Klacz Zigi Zana
Wiktor Ferfecki
Reklama
11-letnia siwa Adelita, córka ogiera Kahil Al Shaqab, platynowego czempiona świata – to ona będzie gwiazdą niedzielnej aukcji koni arabskich Pride of Poland. Aukcję zaplanowano jako kulminacyjny punkt Dni Konia Arabskiego, które odbędą się od 7 do 12 sierpnia w Janowie Podlaskim.
Reklama Reklama
Oprócz aukcji przewidziane są m.in. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi oraz aukcja Summer Sale, a organizatorzy mogą przystąpić do imprezy ze spokojną głową dzięki decyzji prokuratury. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, umorzyła ona śledztwo dotyczące organizacji Dni Konia Arabskiego sprzed roku.
Koń czystej krwi arabskiej
Pride of Poland 2024. Aukcja, początkowo określana jako sukces, skończyła się nieodebraniem najdroższej klaczy przez kupującego
O kontrowersjach wokół imprezy jako pierwsza poinformowała w styczniu „Rzeczpospolita”. Przede wszystkim ujawniliśmy, że na konto Stadniny Koni Michałów nie wpłynęło 145 tys. euro za gwiazdę Pride of Poland w 2024 roku, siwą Zigi Zanę. Klacz wylicytował nabywca z Belgii, jednak – jak później informowała stadnina w Michałowie – był on tylko pośrednikiem dla klienta z Arabii Saudyjskiej. Problem w tym, że takiej sytuacji nie przewiduje regulamin imprezy. W dodatku, jak ujawniliśmy, niezgodnie z regulaminem stadnina nie zaczęła naliczać odsetek. W kwietniu poinformowała, że umowa została zerwana, a Zigi Zana zostaje w Polsce.
Reklama Reklama Reklama
Jednak to nie sprzedaży Zigi Zany dotyczyło postępowanie, wszczęte w styczniu przez prokuraturę w Białej Podlaskiej. Było ono następstwem zawiadomienia, jakie złożyła Beata Kumanek, miłośniczka koni znana w środowisku arabiarzy.
637 tys. euro
za taką łączną kwotę wylicytowano konie podczas Pride od Poland w 2024 roku
W piśmie do prokuratury stwierdzała, że podjęta po raz pierwszy w historii Dni Konia Arabskiego decyzja o niewykorzystaniu powierzchni reklamowej wokół ringu pokazowego to niegospodarność. Jeszcze więcej wątpliwości miała odnośnie dotacji 4 mln zł, którą SK Janów Podlaski otrzymała na organizację wydarzenia z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Zdaniem zawiadamiającej, większa część dotacji trafiła do firmy organizującej Dni Konia Arabskiego, jednak nie przedstawiła faktur, pozwalających rzetelnie rozliczyć wydatki. Co więcej, wspomniana firma miała nie rozliczyć się ze sprzedaży zaproszeń i wejściówek na aukcję.
Prokuratura: Nie doszło do nadużycia uprawnień ani niedopełnienia obowiązków
Stadnina Koni Janów Podlaski od początku przekonywała, że „zorganizowała, przeprowadziła i rozliczyła Dni Konia Arabskiego 2024 w absolutnie prawidłowy sposób”. Podobnie wynikałoby z decyzji prokuratury. – Decyzja o umorzeniu postępowania została wydana 30 czerwca 2025 roku – informuje nas Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – W uzasadnieniu decyzji prokurator wskazuje m.in. na fakt, że nie doszło do nadużycia uprawnień ani niedopełnienia obowiązków podczas realizacji Dni Konia Arabskiego. Impreza zakończyła się zyskiem dla stadniny. Organizacja tego wydarzenia miała charakter transparentny i została udokumentowana w stosownych dokumentach, zaś zawarcie stosownych umów dotyczących jej organizacji poprzedzone zostało negocjacjami co do cen bądź postępowaniem ofertowym – dodaje.
Reklama Reklama Reklama
Postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego
Jednak już sam fakt prowadzonego przez kilka miesięcy śledztwa mógł być bolesny dla miłośników koni arabskich. O skandalach wokół Pride of Poland głośno było bowiem za rządów PiS. W 2016 roku gwiazdę aukcji – klacz Emirę – licytowano podwójnie. Cztery lata później klacz Perfinkę za 1,25 mln euro wylicytowała księżniczka z Arabii Saudyjskiej, po czym się rozmyśliła, jednak udało się znaleźć innego nabywcę. W 2022 roku do aukcji został dopuszczony Francuz, znany w środowisku jako mitoman, który wylicytował konie za prawie milion euro, po czym nie zapłacił.
Tamte wpadki często tłumaczono decyzją rządu PiS z 2016 roku o zwolnieniu szefów stadnin w Janowie Podlaskim Marka Treli i w Michałowie Jerzego Białoboka. Problem w tym, że po odzyskaniu władzy przez PO wrócili też zwolnieni fachowcy, np. Białobok jest wiceprezesem w Michałowie, co nie zapobiegło blamażowi w 2024 roku.
Tym razem organizatorzy Dni Konia Arabskiego zapewniają jednak, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik. – Organizacja tego pokazu w Janowie Podlaskim to wyróżnienie dla polskiej hodowli konia arabskiego – zapewnił dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryk Smolarz.