Sąd uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący tymczasowego aresztowania na siedem dni Wołodymyra Ż. – poinformowała sędzia Sądu Okręgowego Anna Wielgolewska. Mężczyzna podejrzany jest o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream 2.
Wołodymyr Ż. eskortowany przez polską policję
Bartosz Lewicki
Reklama
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o zastosowanie wobec Wołodymyra Ż. tymczasowego aresztu na siedem dni, celem wdrożenia procedury wydania go stronie niemieckiej. Mężczyzna jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczenia mienia oraz zniszczenia rurociągu Nord Stream 2.
Reklama Reklama
Uszkodzenie gazociągów Nord Stream
O ewentualnym wydaniu Niemcom mężczyzny również będzie decydował sąd, który wcześniej musi zapoznać się z dokumentacją. Ma na to 100 dni. – Po uzyskaniu dokumentacji będą podejmowane dalsze działania, m.in. prokuratura będzie sporządzała wniosek o wydanie tego mężczyzny (stronie niemieckiej) zgodnie z ENA – informował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Mecenas Tymoteusz Paprocki: Nie zgadzamy się z decyzją sądu, będę składał zażalenie
– Nie zgadzamy się z decyzją sądu. (…) – powiedział adwokat mężczyzny Tymoteusz Paprocki. – Jeśli jakikolwiek obywatel Ukrainy jest oskarżany o zniszczenie infrastruktury łączącej Niemcy z Rosją, to nie powinien na terenie Unii Europejskiej odpowiadać karnie – argumentował. Dodał, że w najbliższym czasie zostanie przedstawione zażalenie na decyzję sądu.
Polityka Zadziwiające losy Wołodymyra Ż., nurka, który wysadził Nord Stream. Co robił w Polsce?
Podejrzany o wysadzenie Nord Stream przez niemiecką prokuraturę ukraiński nurek Wołodymyr Ż. zost…
Reklama Reklama Reklama
Obrońca podkreślał, że jego klient od dłuższego czasu przebywa w Polsce i nie ma obawy ucieczki. Dodał, że Wołodymyr Ż. nie przyznaje się do winy.
Zaznaczył, że informację o tym, iż „strona niemiecka wydała europejski nakaz aresztowania posiadają wszyscy na całym świecie od przynajmniej roku”. – Była to informacja powszechna. W związku z tym mój klient miał pełną wiedzę o tym, że taki Europejski Nakaz Aresztowania jest wydany. Natomiast jako osoba niewinna, osoba, która nie popełniła żadnego przestępstwa, (mój klient) nie widział powodu do tego, aby miał się ukrywać – powiedział Paprocki.
Zatrzymanie Wołodymyra Ż. w Pruszkowie
Mężczyzna został zatrzymany we wtorek na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wystosowanego przez Niemcy. W ręce policjantów wpadł w Pruszkowie. Był ścigany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wystawionego przez niemiecki sąd.
Przestępczość Ukrainiec, którego Niemcy podejrzewają o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream zatrzymany w Polsce
Wołodymyr Z., Ukrainiec, którego Niemcy podejrzewają o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream…
Niemieckie służby, ścigając Wołodymyra Ż., stwierdziły, że uczestniczył bezpośrednio w wysadzeniu gazociągu. Podejrzany jest instruktorem nurkowym i według strony niemieckiej miał we wrześniu 2022 r. wypłynąć na Bałtyk jachtem z Rostoku, a następnie zejść pod wodę i umieścić na podmorskiej rurze ładunki wybuchowe.
Niemieccy śledczy liczyli na pomoc Polski w ekstradycji
O sprawie Wołodymyra Ż. pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” w ubiegłym tygodniu. Jak wynika z tych ustaleń, Niemieccy śledczy, zajmujący się tą sprawą, zakładali, że mogą liczyć na pomoc Polski w ekstradycji mężczyzny, „bo u władzy jest znowu Donald Tusk, którego uważali za poważnego i przede wszystkim skłonnego do współpracy”. Według niektórych źródeł sprawę tę poruszono podczas wizyty kanclerza Olafa Scholza w Warszawie 2 lipca 2024 r., a wizyta była dość nieudana właśnie z powodu sprawy Wołodymyra Ż. „Der Spiegel” twierdził, że w czasie spotkania Tuska z Scholzem stało się dla Niemców jasne, że Polska nie chce im pomóc, mimo że wystawili za Ukraińcem europejski nakaz aresztowania.
Reklama Reklama Reklama
Polityka Radosław Sikorski „był gotów dać azyl i order” podejrzanemu o wysadzenie rosyjskiego gazociągu
Główny podejrzany o wysadzenie nitek gazociągów Nord Stream niedługo może zacząć zeznawać w Niemc…
Z kolei dziennikarze telewizji publicznej ARD relacjonowali, że polskie władze „przez miesiące” blokowały współpracę z niemieckimi śledczymi. I miały ignorować sprawę zaginięcia nagrań z kamer z portu Kołobrzegu, do którego komando zawinęło wynajętym jachtem „Andromeda”. Wołodymyr Ż. uciekł na Ukrainę. Zdaniem niemieckich śledczych przekroczył granicę w samochodzie na dyplomatycznych ukraińskich numerach, za którego kierownicą siedział attaché wojskowy. „Der Spiegel” podał, że niemieccy śledczy, którzy dopytywali o tę sprawę, mieli usłyszeć w odpowiedzi, że nikt w Polsce nie ma interesu w ekstradycji mężczyzny.
Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita” z dobrze poinformowanych polskich źródeł, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski miał powtarzać nawet w rozmowach, że byłby gotowy przyznać Wołodymyrowi Ż. azyl w naszym kraju i nagrodzić go orderem.



