Na dworcach kolejowych, w terminalach cargo oraz w pociągach rozpoczęły się testy urządzenia, które wykrywa nawet śladowe ilości materiałów wybuchowych.
Testy detektora do wykrywania materiałów wybuchowych w pociągu IC
Od kilku dni testowane są detektory IONSCAN 600 służące do wykrywania materiałów wybuchowych i niebezpiecznych substancji chemicznych. Zostały one przekazane Grupie PKP przez Komisję Europejską. Ewa Modzelewska z polskiego przedstawicielstwa KE informuje, że testy odbywają się w ramach półrocznego pilotażu, który ma pomóc opracować standardy dla przyszłych systemów antyterrorystycznych i antysabotażowych wzmacniających ochronę infrastruktury krytycznej.
Modzelewska dodaje, że udostępniony Polsce sprzęt będzie również testowany i wykorzystywany przez Straż Graniczną na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią.
Do kiedy potrwają testy urządzeń do wykrywania materiałów wybuchowych
Testy potrwają do 30 kwietnia 2025 r. Obejmą one m.in. kontrolę losową bagażu oraz ładunków towarowych na wybranych dworcach, w pociągach oraz terminalach cargo. W tym zakresie wzorem są systemy stosowane już na lotniskach. Polska jest piątym krajem Unii Europejskiej, gdzie są testowane takie urządzenia na kolei. Wcześniej podobne działania miały miejsce w Holandii, Belgii, Niemczech, Słowacji i Rumunii.
Jak działa detektor
Urządzenie to działa w oparciu o zastosowanie czujnika IMS (spektrometrii ruchliwości jonów) bez wykorzystania źródła promieniowania. Do zdejmowania próbek np. z torby podróżnej, wykorzystywane są jednorazowe bibułki, które następnie umieszcza się w urządzeniu, które sygnalizuje, czy znajdują się na nim materiały wybuchowe. Detektor pozwala także wykryć czy kontrolowana osoba miała kontakt z materiałami wybuchowymi lub z bronią.
W programie KE bierze obecnie udział pięć najczęściej stosowanych urządzeń wykrywających, w tym mobilne wykrywacze materiałów wybuchowych i chemicznych oraz konwencjonalne systemy rentgenowskie, które zostały dopuszczone na rynek europejski.
Na czym polega plan UE walki z terroryzmem
Testy realizowane na PKP odbywają się w ramach planu UE w dziedzinie walki z terroryzmem, który został przyjęty w grudniu 2020 r. Zakłada on m.in. identyfikowanie słabych punktów i budowanie zdolności przewidywania zagrożeń. „Inwestowanie w nowe technologie pomoże europejskim służbom antyterrorystycznym działać z wyprzedzeniem” – czytamy w dokumencie. Zakłada on też przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się ideologii ekstremistycznych w internecie, a także sprawdzenia w odpowiednich bazach wszystkich osób wjeżdżających do UE, zarówno jej obywateli, jak i osób z innych.
„Aby lepiej wspierać postępowania przygotowawcze i ściganie, Komisja zaproponuje utworzenie antyterrorystycznej sieci skupiającej śledczych do spraw finansowych z udziałem Europolu, aby pomóc w śledzeniu przepływów pieniężnych i identyfikowaniu zaangażowanych osób. Komisja będzie również kontynuować pomoc dla państw członkowskich w wykorzystywaniu informacji gromadzonych w rejonach konfliktów zbrojnych do identyfikowania, wykrywania i ścigania powracających zagranicznych bojowników terrorystycznych” – czytamy w tym dokumencie.
Jeden z elementów tego planu obejmuje rozszerzenie uprawnień Europolu czyli Agencji UE ds. Współpracy Organów Ścigania. Chodzi o możliwość przetwarzania dużych i złożonych zbiorów danych, lepszą współpracę z Prokuraturą Europejską oraz z krajami partnerskimi spoza UE oraz opracowanie nowych technologii odpowiadające potrzebom organów ścigania.
Plan zwalczania terroryzmu ma wzmocnić odporność społeczeństwa na takie zagrożenia, ale też przeciwdziałać finansowaniu terroryzmu i dostępu do broni palnej.