Noworodek, którego ciało znaleziono w Brzezinach koło Mińska Mazowieckiego żył po urodzeniu – ustaliła prokuratura. Policja zatrzymała cztery osoby, a matce dziecka, 18-letniej obywatelce Ukrainy, grozi areszt.
Polska policja
Portal o2 podał, że do makabrycznego odkrycia doszło na przystanku autobusowym. W poniedziałek, 16 września, znaleziono tam ciało noworodka w reklamówce, wyrzucone do śmietnika.
Matką wyrzuconego do śmieci noworodka jest 18-letnia obywatelka Ukrainy
Zawiniątko w godzinach porannych zauważył jeden z podróżnych, czekających na autobus. Policja rozpoczęła dochodzenie, a miejsce zabezpieczono pod nadzorem prokuratora.
Z kolei portal miejskireporter.pl ustalił, że matką dziecka jest 18-letnia obywatelka Ukrainy. Kobieta urodziła noworodka, którego ciało zostało następnie wyrzucone do kosza na śmieci, a później zgłosiła się do szpitala. To właśnie ten ruch uruchomił śledztwo, w wyniku którego zatrzymano cztery osoby.
Na tym etapie nie było jeszcze pewności, czy dziecko urodziło się żywe, jednak późniejsze wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że noworodek żył po urodzeniu. Jak podaje „Super Express”, Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim poinformowała, że przyszedł na świat w okolicach 37. tygodnia ciąży.
Śledczy ustalają kto dokładnie odpowiada za śmierć dziecka
Jedna z osób zatrzymanych usłyszała zarzut 239 kk, czyli zacierania śladów. Zastosowano wobec niej zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór. Trzy kolejne osoby również usłyszą takie zarzuty. Śledczy ustalają kto odpowiada za śmierć dziecka — podała prokuratura.
Matka noworodka może także zostać tymczasowo aresztowana
Śledczy wciąż pracują nad ustaleniem, kto dokładnie odpowiada za śmierć dziecka. Matka noworodka może także zostać tymczasowo aresztowana.