Dopiero dziś Kancelaria Premiera przekazała ściśle tajne dokumenty dotyczące uwolnienia rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa – podał warszawski sąd „Rzeczpospolitej”.
Budynek Sądu Okręgowego w Warszawie
Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka
We wtorek „Rzeczpospolita” ujawniła szczegóły dotyczące wstrzymania procesu Pawła Rubcowa, rzekomego hiszpańskiego dziennikarza oskarżonego w Polsce o szpiegostwo na rzecz Rosji. Powodem była prośba warszawskiego Sądu Okręgowego o zgodę od organów państwowych, które zgodziły się na ekstradycję Rubcowa do Rosji w ramach amerykańsko-rosyjskiej wymiany szpiegów w sierpniu poprzedniego roku. W marcu tego roku sędzia Paweł du Château wystąpił do Straży Granicznej, a także do MON, MSZ oraz Kancelarii Premiera o dokumenty, które umożliwią muustalenie, na jakich zasadach oskarżony został wydany władzom Rosji. A także czy mógłby przyjechać do Polski na rozprawę (bez obecności na pierwszej rozprawie proces nie może się rozpocząć).
Sąd Okręgowy w Warszawie: Dokumenty z KPRM dotarły dziś do naszej kancelarii tajnej
Jak ujawniono w „Rz”, Kancelaria Premiera zadeklarowała, że istnieje możliwość zapoznania się z dokumentami osobiście w kancelarii tajnej KPRM. To jest jednak sprzeczne z praktyką i procedurami – sądy dysponują własnymi kancelariami tajnymi, w których sędziowie mogą zapoznawać się z poufnymi aktami.
We wtorek Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynującego służby specjalne, zarzucił nam publikowanie nieprawdy. Nie miał jednak informacji, że KPRM zmieniła swoje stanowisko. „Informacje przedstawione dziś przez @rzeczpospolita są nieprawdziwe. Nie ma sporu pomiędzy KPRM a Sądem Okręgowym w Warszawie. Sąd uzyskał pełny dostęp do dokumentu w swojej Kancelarii Tajnej. Sprawa została wcześniej uzgodniona z Prezesem Sądu” – napisał Dobrzyński.
Okazuje się jednak, że rzeczniczkę sądu, która udzielała informacji „Rz”, poinformowano o tej zmianie dopiero we wtorek.
„Dokumenty z KPRM zostały dziś dostarczone do naszej Kancelarii Tajnej. Zapoznali się z nimi zarówno sędzia Paweł Dobosz, jak i sędzia Paweł du Chateau. Na chwilę obecną Sąd nie podejmuje dalszych czynności, ponieważ czeka na informacje z pozostałych instytucji, do których się zwrócił. Nie znam, oczywiście, zawartości tych danych – klauzula „ściśle tajne”. Dokumenty po zapoznaniu się z nimi przez sędziów powróciły do podmiotu odpowiedzialnego” – odpowiedziała nam sędzia Anna Ptaszek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.