W piątek dziesięciu mężczyzn uciekło z zakładu karnego w Nowym Orleanie w okolicznościach przypominających sceny z filmu „Skazani na Shawshank”. Ta ucieczka wzbudziła władze do podejrzeń, że osadzeni mogli otrzymać wsparcie z wnętrza placówki.
Dziesięciu mężczyzn uciekło z zakładu karnego w Nowym Orleanie
mz
Mężczyźni wydostali się z celi poprzez wyłom stworzony w ścianie za toaletą, a następnie wspięli się na ogrodzenie wokół więzienia. Cała sytuacja miała miejsce, gdy jedyny strażnik przydzielony do ich celi poszedł na przerwę na jedzenie.
Chociaż trzech uciekinierów zostało już zatrzymanych, siedmiu wciąż pozostaje na wolności. Wśród nich są osoby oskarżone o morderstwo. Władze nie wykluczają, że mężczyźni mogli otrzymać wsparcie z wnętrza placówki.
Obrazki z monitoringu dokumentują, jak więźniowie opuszczają Orleans Justice Center, wspinają się na ogrodzenie z drutem kolczastym, używając koców jako zabezpieczenia, a następnie uciekają przez pobliską autostradę.
Ich nieobecność została zauważona dopiero po ponad siedmiu godzinach — ucieczka została odkryta następnego dnia przy okazji rutynowego liczenia więźniów.
Uciekinierzy porzucili więzienne uniformy natychmiast po opuszczeniu zakładu. Nie jest jasne, jak część z nich tak szybko zdobyła cywilne ubrania — poinformowali urzędnicy.
Szeryf hrabstwa Orleans, Susan Hutson, przyznała, że ucieczka miała miejsce między innymi z uwagi na wadliwe zamki. Dodała także, że istnieją wskazania na możliwą współpracę ze strony pracowników więzienia.
— To niemal niewykonalne — nie całkowicie, ale niemal — aby ktoś wydostał się z tego ośrodka bez wsparcia — stwierdziła.
Uciekli z więzienia w Nowym Orleanie. Kto to zbiegowie?
Uciekinierzy mają od 19 do 42 lat, w większości są to osoby w wieku dwudziestu paru lat.
Jeden z nich, Derrick Groves, został skazany za dwa morderstwa i dwa usiłowania zabójstwa po strzelaninie z udziałem dwóch mężczyzn podczas Mardi Gras w 2018 roku. Inny, Corey Boyd, nie przyznał się do zarzutu morderstwa.
Prokurator generalna Luizjany, Liz Murrill, określiła ucieczkę jako „niedopuszczalną” i krytykowała lokalne władze za zbyt długie opóźnienie z informowaniem opinii publicznej.
— Uciekinierzy mieli mnóstwo czasu, aby dotrzeć, szczerze mówiąc, w dowolne miejsce w kraju — powiedziała. Dodała, że skontaktowała się z sąsiadującymi stanami, by je poinformować o zaistniałej sytuacji.
