Mnie dziwi, że politycy Lewicy nie głosowali za bezpieczeństwem polskich żołnierzy na granicy – stwierdził szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w odpowiedzi na zarzuty, że politycy PSL nie poparli ustawy Lewicy o depenalizacji pomocnictwa w aborcji.
Władysław Kosiniak-Kamysz
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego był gościem audycji „Gość poranka” w TVP Info.’
Jedną z poruszanych kwestii było ostatnie głosowanie nad projektem ustawy złożonym przez Lewicę, dotyczącym depenalizacji pomocnictwa w aborcji. 12 lipca Sejm większością głosów, w tym oprócz posłów Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji także głosami polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, trzema głosami odrzucił projekt ustawy autorstwa Lewicy dotyczący depenalizacji pomocnictwa przy dokonaniu aborcji.
Odrzucenie ustawy stało się kolejnym spięciem w koalicji rządzącej, która przed wyborami obiecywała wprowadzenie tego prawa. Lewica zapowiedziała, że złoży projekt jeszcze raz, a w ostatni wtorek przed Sejmem i na ulicach polskich miast doszło do licznych manifestacji.
Kosiniak-Kamysz wyjaśnia: Nasze środowisko ma jasne poglądy
Podobnie jak inni przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego, jego lider zauważył, że PSL ma ustalone poglądy, które wszyscy znali idąc do wyborów. PSL, przypomniał Kosiniak-Kamysz, jest zwolennikiem powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, obowiązującego w Polsce od 1993 do 2020, czyli wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który uznał za niekonstytucyjny czynnik embriopatologiczny jako wskazanie do aborcji.
Zdaniem polityka, tylko ustawa zawierająca powrót do kompromisu ma szansę podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że zdania nie zmieni, a PSL „nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalem”. – Jeśli Lewica złoży jeszcze raz ten sam projekt, to ciężko żebym zmieniał zdanie i zachowywał się inaczej. Moi wyborcy mówią jasno, a badania pokazują wzrost zaufania do mnie — mówił. Dodał, że nie martwi go brak poparcia wśród środowisk„radykalnych”. – Nie sądzę, że Marta Lempart jest wyborcą PSL. Dobrze wiedziała jakie są nasze poglądy, bo już wcześniej brutalnie się o nas wypowiadała.
Wyraził też żal, że Lewica nie poparła ustawy o zastosowaniu broni przez żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej.
Ponadto, jak mówił Kosiniak-Kamysz, Trzecia Droga przygotowała projekt referendum w sprawie aborcji.
– Politycy nie są w stanie dojść do porozumienia w tej sprawie, więc trzeba zapytać obywateli w referendum. Projekt referendum jest gotowy. Ja go podpisałem, podpisała Trzecia Droga. Liczymy na poparcie PiS-u i PO. Potrzebne są inne środowiska – mówił wicepremier.
Władysław Kosiniak-Kamysz o rozpadzie koalicji
Po fali krytyki, jaka spadła na PSL po głosowaniu ws. depenalizacji pomocnictwa w aborcji, Kosiniak we wtorkowej rozmowie w Polsat News stwierdził, że są ważniejsze sprawy niż aborcja, którymi powinien zająć się rząd.
Powołała się na ostatni sondaż CBOS, w którym Polacy odpowiedzieli na pytanie, jakimi sprawami najpilnniej powinni zająć się rządzący: – Na pierwszym miejscu bezpieczeństwo bezpieczeństwo granic, na drugim bezpieczeństwo zdrowotne, na trzecim: jakość funkcjonowania, życia, gospodarka. Na ostatnim miejscu jest aborcja, a na przedostatnim są związki partnerskie – mówił Kosiniak-Kamysz w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
Stwierdził, że albo koalicja postawi na rozwiązanie wskazanych przez wyborców problemów, albo będzie ich tracić. I podsumował: – Rozpad koalicji jest mniej kosztowny, niż utrata wyborców przez partie, które tworzą koalicję.