Szymon Hołownia tłumaczy, co miał na myśli mówiąc o „zamachu stanu”

„Użyłem sformułowania 'zamach stanu’ we wczorajszym 'Gościu Wydarzeń’, tak jak wielokrotnie wcześniej, nie w kontekście prawnym – co zostało jednoznacznie zaznaczone w rozmowie – lecz jako polityczną diagnozę, opisującą sytuację, w której następuje poważna destabilizacja państwa i podważenie zasad demokracji” – napisał Szymon Hołownia na Facebooku.
Szymon Hołownia tłumaczy, co miał na myśli mówiąc o „zamachu stanu” - INFBusiness

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia

Foto: PAP/Piotr Nowak

Ada Michalak

Reklama

Szymon Hołownia wyjaśnił w swoim poście na mediach społecznościowych, co miał na myśli, używając terminu „zamach stanu”. 

Reklama Reklama

Szymon Hołownia odniósł się do „zamachu stanu”. Tusk: Lekkomyślne słowa mogą prowadzić do poważnych konsekwencji

W piątek, rozmawiając z Polsat News, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że „wielokrotnie mu proponowano, sugerowano, pytano, czy jest gotów do przeprowadzenia zamachu stanu”. Dotyczyło to odmowy zwołania Zgromadzenia Narodowego oraz zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta, z powodu niejasności związanych z błędami w komisjach obwodowych podczas drugiej tury wyborów.

Marszałek Sejmu przyznał, że podobne sugestie pojawiały się już w wąskim gronie liderów koalicji rządzącej, gdzie premier Donald Tusk zadawał bezpośrednie pytanie: „Co robimy?” w tej kwestii. Hołownia zaznaczył, że nie widzi podstaw do podważania wyników wyborów i że zamachu stanu „nie da się zrealizować w tej sytuacji”. – Ja to określam zamachem stanu. Oczywiście nie spełnia to prawnych kryteriów zamachu stanu, ale mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja stwierdzam: nie podoba mi się ten prezydent, więc może go nie zaprzysięgnę – mówił. 

Podczas sobotniego spotkania z wyborcami w Pabianicach premier Donald Tusk odniósł się do słów Szymona Hołowni, podkreślając, że „nieodpowiedzialne zachowanie i lekkomyślne wypowiedzi mogą prowadzić do bardzo poważnych skutków”.

Teraz marszałek Sejmu wyjaśnił, co miał na myśli, mówiąc o „zamachu stanu”. 

Reklama Reklama Reklama

Hołownia: Sformułowanie „zamach stanu” użyłem nie w kontekście prawnym

Szymon Hołownia w poście opublikowanym na swoim prywatnym koncie na Facebooku wyjaśnił, co miał na myśli, mówiąc o „zamachu stanu”. 

„Widzę potrzebę, więc wyjaśniam, że sformułowanie 'zamach stanu’ użyłem we wczorajszym 'Gościu Wydarzeń’, tak jak wielokrotnie wcześniej, nie w znaczeniu prawnym – co zostało w rozmowie wyraźnie podkreślone – lecz jako polityczną diagnozę, opisującą sytuację, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia fundamentów demokracji” – możemy przeczytać. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *