Po burzliwym posiedzeniu Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych poparła wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa.
Zbigniew Ziobro
amk
Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zgodnie z wczorajszą zapowiedzią – ale z blisko dwudziestominutowym spóźnieniem – stawił się przed komisją sejmowej Komisji Regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. Ta, na wniosek obecnego prokuratora generalnego, Adama Bodnara, ma zdecydować o ewentualnym zatrzymaniu Ziobry i doprowadzeniu na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa.
Obrady komisji rozpoczął wniosek posłów Suwerennej Polski o kilkuminutową przerwę, ponieważ Zbigniew Ziobro „jest w drodze do Sejmu”, a zatrzymują go „korki, za które odpowiedzialny jest Rafał Trzaskowski”. Wniosek został odrzucony, a przedstawiony przez Marcina Warchoła dokument, który miał zaświadczać, że jest pełnomocnikiem Ziobry nie został uznany, gdyż nie było na nim podpisu byłego ministra.
Członkowie komisji przyjęli większością 9 przeciwko 4 głosom wniosek sejmowej komisji śledczej dotyczący zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie Zbigniewa Ziobry.
Przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka uzasadniła wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry – zasadniczym jego powodem są nieuzasadnione nieobecności Ziobry na przesłuchaniach, mimo kierowanych do niego wezwań i nakładanych kar.
Gdy Zbigniew Ziobro po godzinie 17.20 wszedł na salę, gdzie obraduje komisja, przewodniczący zarządził 5 minut przerwy.
Zbigniew Ziobro przed komisją regulaminową: Ani karą, ani groźbą
Podczas swobodnej wypowiedzi były minister oświadczył, że od przejęcia władzy przez „koalicję 13 grudnia” w Polsce mamy do czynienia z ostentacyjnym łamania prawa, a także „przestępstw kryminalnych popełnianych przez przedstawicieli obozu władzy”. Ziobro mówił, że komisja śledcza ds. Pegasusa zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego jest „nielegalna”, a jego samego nikt, „ani karami, ani groźbami, ani w żaden sposób, który jest charakterystyczny dla państw sięgających po przemoc i groźby” nie zmusi, aby „uczestniczył w procesie łamania prawa”.
Były minister sprawiedliwości oświadczył, że jeśli Sejm podejmie uchwałę zgodną z zaleceniami Trybunału Konstytucyjnego, to on „choćby dziś” jest gotów stanąć przed komisją ds. Pegasusa.
Ziobro potwierdził, że wraca do zdrowia i wyraził nadzieję, że wyzdrowieje na tyle, by móc walczyć o wolną Polskę, o praworządność i o „uczciwość w wymiarze polskiej władzy i polskiej polityki i polskiej sprawiedliwości”.
– Mam nadzieję, że ci, którzy popełniają te przestępstwa, można powiedzieć, czynem ciągłym, poniosą surową odpowiedzialność, a ja przyłożę do tego rękę – stwierdził.
Komisja i obecni na obradach posłowie debatują na temat wniosku prokuratora generalnego. Obrady są burzliwe.
Przerwane obrady. Zbigniew Ziobro nie chce wracać do „cyrku”
Liczne przepychanki słowne, niewnoszące zdaniem niektórych członków komisji, zaowocowały wnioskiem o zakończenie dyskusji i przejście do głosowania. Zaprotestowali przeciwko temu posłowie Suwerennej Polski, którzy jako goście uczestniczyli w posiedzeniu. Wniosek jednak został przegłosowany, co wywołało awanturę.
Zbigniew Ziobro zaczął rozmawiać z dziennikarzami, na co przewodniczący komisji zareagował, nakazując mu opuszczenie sali, po pewnym czasie zapraszając go z powrotem. Wyjaśniał, że przegłosowane zostało jedynie zakończenie dyskusji. Ziobro stwierdził jednak, że nie chce uczestniczyć w obradach „cyrku”.
Komisja regulaminowa przegłosowała wniosek
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych poparła wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa.
W jakiej sprawie Zbigniewa Ziobrę chce przesłuchać komisja śledcza?
Zbigniew Ziobro po wyborach z 15 października 2023 roku wycofał się z życia politycznego ze względu na ciężką chorobę nowotworową – jak sam ujawnił wykryto u niego raka przełyku z przerzutami do żołądka. Jednak w niedawnym wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” Ziobro mówił, że obecnie wraca do sił po terapii.
Komisja badająca stosowanie oprogramowania Pegasus m.in. przeciwko byłemu szefowi sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Krzysztofowi Brejzie oraz liderowi AGROUnii, obecnemu wiceministrowi rolnictwa, Michałowi Kołodziejczakowi czy adwokatowi, obecnie posłowi KO, Romanowi Giertychowi, chce przesłuchać Ziobrę, ponieważ oprogramowanie do inwigilacji zostało zakupione ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którym dysponował Ziobro jako minister sprawiedliwości.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
Komisję śledczą ds. Pegasusa bojkotują politycy PiS, w tym jej członkowie z tej partii. We wrześniu Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakres działania tej komisji jest niekonstytucyjny.