Uczestniczki wiecu, z którymi rozmawialiśmy, nie poruszają tematu aborcji. Zamiast tego dominują kwestie gospodarcze, podatkowe oraz ogólne poczucie zniechęcenia do polityków.
Sławomir Mentzen
Michał Kolanko
Lublin, plac Litewski, jeden z kluczowych punktów miasta. Sobota, 22 marca, wczesny wieczór. Z głośników przy scenie, gdzie za godzinę wystąpi kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, słychać rockową muzykę. Jest tak głośno, że aby porozmawiać z uczestnikami wiecu, trzeba oddalić się na kilka kroków.
O 18.00 zaczynają przybywać ludzie. To czwarte wystąpienie kandydata Konfederacji tego dnia w regionie. Wcześniej odbyły się trzy mniejsze spotkania – w Łosicach, Rykach i Opolu Lubelskim. Lider Konfederacji przyciąga uwagę mediów, a pozytywne sondaże rodzą pytanie, czy uda mu się wyprzedzić kandydata PiS Karola Nawrockiego i dostać się do drugiej tury wyborów prezydenckich. Sztabowcy Mentzena podchodzą do sprawy z ostrożnością, ale zauważają ogromne tłumy na wiecach, pracowitość kandydata, który działa na terenie od jesieni ubiegłego roku, oraz wrażenie, że to on ma polityczny impet. Czy mają rację?
Pytanie o emerytów i emerytki. „Lepszy Mentzen i jego pomysły niż to, co robiło PiS”
Tłum w Lublinie powoli się zapełnia. To głównie młodzież – licealiści i studenci. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Niektórzy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznają, że przyszli tu „z ciekawości”. Inni mówią, że wcześniej interesowały ich poglądy Janusza Korwin-Mikkego i głosowali na Konfederację w przeszłości; pragną realnych zmian w Polsce, a tylko Mentzen i Konfederacja dają im na to nadzieję.
Wygląda na to, że czas wiecu został dobrze zaplanowany. – Można przyjść teraz, a później na imprezę – żartuje jeden z naszych młodych rozmówców. Wśród uczestników są pojedyncze osoby, pary, ale również grupki. Wśród młodych nie ma obaw dotyczących poglądów Mentzena. Uczestniczki wiecu, z którymi rozmawialiśmy, nie wspominają o aborcji. Dominują tematy gospodarcze, podatkowe oraz ogólne zniechęcenie do polityków jako takich.
Są i starsi, choć w mniejszości: ich obecność to raczej wyjątek niż norma. – Pomysły Mentzena na emerytury są lepsze niż te PiS. Preferujemy też niższe podatki – mówią zgodnie „Rzeczpospolitej” dwie emerytki, które pytamy o to, czy nie obawiają się poglądów kandydata Konfederacji na temat wolnego rynku, świadczeń społecznych itd. – Jedyne, co obecna władza robi, to wsadza ludzi do więzień. Mentzen jest inny – słyszymy od nich.
Konkurencja o elektorat powyżej 18–29 lat (wielu uczestników wiecu Mentzena to młodsze osoby) jest w rzeczywistości od kilku dni wyraźnie widocznym celem kampanii Konfederacji. Jak opisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, sztab Mentzena przygotował kampanijną ulotkę, która opiera się na haśle dotyczącego zniesienia opodatkowania emerytur.
Pytanie o kampanię. „Powiedzcie o tym swoim dziadkom”
Rozpoczynają się pierwsze przemówienia. Przed 19.00 na placu Litewskim, gdzie wcześniej stała już scena i mały namiot, pojawia się dodatkowy samochód z zespołem przygotowawczym. Widać, że wszystko jest dobrze zorganizowane, bo Mentzen i jego ekipa są w drodze od jesieni ubiegłego roku. Jednym z pierwszych mówców jest Bartosz Bocheńczak, szef sztabu kandydata Konfederacji. Po nim głos zabierają posłowie Konfederacji – raczej bez entuzjastycznego przyjęcia ze strony słuchaczy, a na końcu sam kandydat. Zaskoczeniem dla wyborców na miejscu jest obecność Krzysztofa Stanowskiego na scenie. Stanowski jednak informuje, że nie udzieli poparcia dla Mentzena, choć docenia wszystkich, którzy chcą przełamać partyjny beton. Jego obecność witana jest brawami. Wcześniej pojawił się
Źródło