Świadome zatajenie informacji w oświadczeniach majątkowych, w tym ukrywanie prywatnych pożyczek – takie zarzuty przedstawiła posłowi Łukaszowi M. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze – informuje Wirtualna Polska. Posłowi grozi kara do 8 lat więzienia.
Łukasz M.
arb
Łukasz M. usłyszał zarzuty, po tym jak zrzekł się immunitetu uprzedzając decyzję Sejmu w tej sprawie (wniosek o uchylenie mu immunitetu wpłynął do Sejmu pod koniec 2024 roku). W prokuraturze w Zielonej Górze pojawił się w czwartek przed południem i przez kilka godzin był przesłuchiwany.
M. wszedł do Sejmu z list PiS i jest członkiem klubu parlamentarnego tego ugrupowania. Nie został jednak przyjęty do Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak w 2023 roku doszło do połączenia PiS i Partii Republikańskiej, której członkiem był.
Łukasz M. usłyszał 11 zarzutów. Chodzi o oświadczenia majątkowe
Zarzuty są mu stawiane w związku z publikacjami Wirtualnej Polski. W grudniu 2023 roku portal ujawnił, że w oświadczeniu majątkowym M. nie umieścił nieruchomości, która według ksiąg wieczystych należy do niego. Po publikacji poseł złożył korektę oświadczenia, ale – jak ujawniła w kolejnej publikacji Wirtualna Polska – nie uwzględnił pokoju na poddaszu, który należy do jego mieszkania. Poseł miał też ukrywać informację, od kogo pożyczył 300 tys. złotych.
Poseł miał nie ujawnić sześciu kredytów w banku na sumę ponad 100 tys. zł oraz prywatnych pożyczek na 500 tys. zł.
Zrzekając się immunitetu M. zapewniał, że jest niewinny, a sprawę przeciwko sobie nazywał „polityczną zemstą”.
W prokuraturze w Zielonej Górze poseł usłyszał 11 zarzutów – chodzi o podanie nieprawdziwych informacji w siedmiu oświadczeniach majątkowych, zatajenie dochodów z tytułu prac wiceministra sportu oraz ukrywanie zobowiązań finansowych.
Poseł miał nie ujawnić sześciu kredytów w banku na sumę ponad 100 tys. zł oraz prywatnych pożyczek na 500 tys. zł. Informacje na temat zobowiązań poseł miał wpisywać do oświadczeń z opóźnieniem lub zbiorczo.
Śledczy uważają, że było to celowe zatajenie informacji, aby utrudnić identyfikację wierzycieli.
Dwa tygodnie temu zarzuty usłyszeli asystenci posła M.
Dwa tygodnie temu zarzuty usłyszeli współpracownicy Łukasza M. Asystentom posła zarzuca się oszustwa i fałszowanie dokumentów w śledztwie dotyczącym firmy polityka i fikcyjnych szkoleń za kilkaset tysięcy złotych.