– To się w głowie nie mieści, że prezydent oskarża polskie służby o współpracę z FSB – stwierdził w rozmowie z Polsat News Michał Szczerba.
Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, dwa tygodnie przed wymianą więźniów między Rosją a Zachodem Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez, agent GRU zatrzymany w Polsce, otrzymał zgodę na zapoznanie się z całym materiałem dowodowym zgromadzonym w śledztwie, także tajnym. „Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 § 1 k.p.k. (końcowe zaznajomienie z materiałami postępowania). Został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego” – potwierdził informacje „Rz” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” funkcjonariusz ABW stwierdził, że „był to błąd”. „Prokuratura wiedząc, że zostanie wymieniony, powinna mu odmówić dostępu na podstawie art. 156 k.p.k. To przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa i stanowi wentyl bezpieczeństwa” – piszemy w artykule.
O sprawę zapytano, w czasie jego wspólnej konferencji z prezydentem Litwy, Gitanasem Nausedą, prezydenta Andrzeja Dudę. – O ile pamiętam, w 2012 roku za rządów Donalda Tuska, została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami premiera Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda – odpowiedział Andrzej Duda.
Michał Szczerba: Wypowiedź Andrzeja Dudy ws. współpracy między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami Tuska? W głowie się nie mieści
Słowa prezydenta skomentował w rozmowie z Polsat News Michał Szczerba.
– To się w głowie nie mieści, że prezydent oskarża polskie służby, które stoją na straży interesu państwa, które chronią nas wszystkich obywateli, ale również prezydenta przed służbami obcych państw i oskarżać o współpracę z FSB – powiedział w Polsat News Michał Szczerba, odnosząc się do słów prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak stwierdzi Szczerba, „to, co robi prezydent, to zdrada dyplomatyczna”. – Pan premier mówił dwa dni temu o 333 dniach, ja mogę powiedzieć, to aż 331 dni tej prezydentury, ale prosiłby prezydenta, aby więcej takich kompromitacji nie było – zaznaczył polityk KO.
Jacek Siewiera o słowach prezydenta Andrzeja Dudy po publikacji „Rzeczpospolitej”: Tryb pytający
Wcześniej o wypowiedź prezydenta zapytano także Jacka Siewierę. – Ja rozumiem słowa pana prezydenta jako pytanie. To był tryb pytający. Pytanie skierowane do rządu, do prezesa Rady Ministrów o intencję jaka stała za udostępnieniem akt sprawy oficerowi GRU – stwierdził szef BBN. – To pytanie jest skierowane do prezesa Rady Ministrów. Nie do prokuratora, nie do prokuratora krajowego tylko do tego, kto ponosi ciężar polityczny takiej decyzji – dodał. – To była sytuacja w której w trakcie wizyty zagranicznej prezydenta Nausedy padło pytanie z sali. Prezydent zadał pytanie o intencje. Bo, w drugą stronę, informacja, że w tych aktach nie było nic ważnego, wydaje się daleko niewystarczająca – podkreślił.