Według Marka Suskiego z PiS prezydent Andrzej Duda nie zwoła pierwszego posiedzenia nowego Sejmu przed 11 listopada, ponieważ chce by „jeszcze ten rząd, który jest rządem patriotycznym, kochającym Polskę mógł przeprowadzić obchody naszego Święta Niepodległości”.
W niedzielnych wyborach do Sejmu najwięcej głosów (35,38 proc. po zliczeniu danych z 99,99 proc. obwodów głosowania) uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, ale nie będzie ono miało większości w Sejmie. Koalicję rządową może sformować za to dotychczasowa opozycja – Koalicja Obywatelska, Lewica oraz Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050, startujące w wyborach w ramach wspólnego komitetu Trzecia Droga.
Pytany o to, komu prezydent Andrzej Duda powierzy misję sformowania rządu, Suski zwrócił uwagę, iż „jest taki obyczaj, że partia, która wygrywa wybory otrzymuje misję tworzenia rządu, jeśli się to nie powiedzie, to wtedy pan prezydent daje tę misję komuś innemu”. – Ale na razie poczekajmy, zobaczymy, co będzie. Przed nami jeszcze ta kadencja – zauważył.
Poseł PiS zasugerował, że prezydent zwoła pierwsze posiedzenie nowego Sejmu dopiero po 11 listopada. – Myślę, że to będzie ten mniej więcej ostatni termin. (…) Prezydent nie zwoła wcześniej parlamentu, żeby jeszcze ten rząd, który jest rządem patriotycznym, kochającym Polskę mógł przeprowadzić obchody naszego święta niepodległości, a później zobaczymy – powiedział Marek Suski.