Polityk i przedsiębiorca Marek Jakubiak prawdopodobnie w poniedziałek ogłosi start w wyborach prezydenckich – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. To element promocji jego nowej formacji Wolni Republikanie, budowanej m.in. z Pawłem Kukizem i Janem Krzysztofem Ardanowskim.
Marek Jakubiak
Konfederacja to póki co jedyna z liczących się partii, która ogłosiła swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Reprezentować ma ją Sławomir Mentzen. PiS kandydata najprawdopodobniej przedstawi przed 7 grudnia, choć wcześniej podawana była data 11 listopada. Do ogłoszenia kandydata 7 grudnia szykuje się KO, być może tego samego dnia zrobi to Lewica. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, jeszcze wcześniej do prezydenckiego wyścigu zgłosi się kandydat innej sejmowej formacji – Marek Jakubiak.
Ten ostatni, zanim wszedł do Sejmu, był przedsiębiorcą z branży browarniczej, któremu przypisuje się duży wkład w rozpowszechnienie w Polsce mody na piwa regionalne. Posłem został po raz pierwszy z list Kukiz’15 w 2015 roku, następnie bez powodzenia kandydował w wyborach na prezydenta Warszawy w 2018 roku, a dwa lata później na prezydenta RP. W 2019 roku opuścił ławy przy Wiejskiej, do których wrócił cztery lata później, startując z list PiS.
Jakubiak decyzję w sprawie kandydowania ma ogłosić w poniedziałek. Nie ujawnia, jaka ona będzie
Marek Jakubiak mówi nam, że podjął już decyzję odnośnie swojego startu. Jaką? – Ogłoszę ją w poniedziałek – ucina. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że jest ona pozytywna. Zaś kandydowanie Jakubiaka ma być kluczowym sposobem na promocję jego najnowszego projektu politycznego – Wolnych Republikanów.
Taką nazwę nosi koło poselskie, które ukonstytuowało się w Sejmie 16 października. Ściślej – powstało z przekształcenia koła Kukiz’15, bo wszyscy posłowie dotychczasowego koła zasili nowe. Są nimi Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko, Jan Krzysztof Ardanowski i właśnie Jakubiak.
Pierwsi dwaj związani są z partią Kukiz’15, a Jakubiak stoi na czele Federacji dla Rzeczypospolitej. W tym gronie najmłodszym stażem liderem partyjnym jest Ardanowski. We wrześniu sąd zarejestrował jego partię Wolność i Dobrobyt.
O politycznych perypetiach Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa z PiS, było głośno, odkąd w lipcu ogłosił odejście z Prawa i Sprawiedliwości, tłumacząc, że „prezes Jarosław Kaczyński przestał być dla niego punktem odniesienia”, a „PiS straciło zdolność integrowania prawicy. Zasilił szeregi koła Kukiz’15 i zaczął głośno mówić o planach założenia własnej formacji, a gdy tylko ona powstała, okazała się być częścią większej całości.
Wolni Republikanie mają duże ambicje. Twierdzą, że mogą być koalicjantem dla PiS
Tak wynika z przebiegu konferencji prasowej w Sejmie 25 września, na której, oprócz dotychczasowych posłów koła Kukiz’15, wystąpili m.in. Witold Gadowski i Wojciech Sumliński z Ruchu Obrony Polaków, lider Ruchu Kontroli Wyborów Marcin Dybowski, a także reprezentanci organizacji rolniczych. Zapowiedzieli wyłonienie wspólnego kandydata na prezydenta oraz prace nad wspólnym programem pod kątem przyszłych wyborów parlamentarnych.
Jeden ze współtwórców Wolnych Republikanów mówi anonimowo „Rzeczpospolitej”, że plany są poważne. – Naszym zdaniem realny jest udział w koalicji rządowej po kolejnych wyborach do Sejmu – twierdzi. Z kim nowa formacja miałaby współrządzić? O tym nie mówi, jednak wszyscy członkowie koła Wolni Republikanie dostali się do Sejmu z list PiS.
By formacja zyskała na znaczeniu, satysfakcjonujący wynik w wyborach musi zrobić Marek Jakubiak. – Chcielibyśmy skończyć je na podium. Uważamy, że Marek Jakubiak może podjąć równą walkę ze Sławomirem Mentzenem i go przeskoczyć – dodaje jeden z twórców formacji.