Łapiński: Bocheński? Trudno sobie wyobrazić, że wygra z Rafałem Trzaskowskim

Warszawa jest miastem, w którym PiS osiąga dużo gorsze wyniki niż w skali kraju, więc trudno sobie wyobrazić, że kandydat PiS – nawet jeśli będzie startował on pod własnym szyldem – wygrał z Rafałem Trzaskowskim. To raczej kwestia tego, czy ten wynik będzie przyzwoity i dobry – czy zbliży się na przykład do wyniku Patryka Jakiego, który prowadził intensywną kampanię i był rozpoznawalny, a mimo wszystko przegrał już w pierwszej turze – powiedział w rozmowie z Michałem Kolanką Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.

Łapiński odniósł się między inny do tego, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zaprosił wspólnie Andrzeja Dudę i Donalda Tuska na spotkanie do Białego Domu. – To też wizyta symboliczna, bo związana z rocznicą przystąpieniem Polski to NATO. To chyba przyświecało prezydentowi Bidenowi, kiedy zapraszał i pana prezydenta Dudę i premiera Tuska – powiedział Krzysztof Łapiński. – Kohabitacja – jeśli chodzi o sprawy zagraniczne – jest dość dobra. Jeśli są jakieś tarcia czy różnice zdań to one dotyczą zwykle spraw wewnętrznych – czysto politycznych, czasem ideologicznych. Bo pan prezydent i pan premier są z różnych obozów – dodał. – Jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa i kwestię współpracy międzynarodowej, to raczej w ostatnich kilku miesiącach ta współpraca nie była jakaś trudna i nie było rzeczy konfliktowych. Przewiduję, że jeżeli chodzi kwestie, które dotyczą spraw międzynarodowych, spraw bezpieczeństwa, to panowie wypracują model współpracy, który będzie w miarę bezkonfliktowy. Natomiast na pewno będą różnice zdań i jakieś konflikty, które będą dotyczyć spraw wewnętrznych, bo będą pewnie na stole różne ustawy, które prezydent mniej lub bardziej będzie popierał – zaznaczył. 

Krzysztof Łapiński mówił także o Radzie Gabinetowej oraz o tym, czy ktoś na niej politycznie zyskał. – Często do takich wydarzeń przywiązujemy ogromną wagę, a opinia publiczna po kilku czy kilkunastu dniach o nich zapomina – stwierdził. – Codziennie coś się nowego dzieje, a ludzie nie żyją tylko polityką, ale także swoimi przyziemnymi problemami. I to jest dla nich ważniejsze, a nie taka czy inna Rada Gabinetowa. Na krótką metę to ważne wydarzenia, ale po jakimś czasie mało kto poza dziennikarzami i ekspertami będzie o tym mówił – ocenił. 

Krzysztof Łapiński: Dla PiS walka w dużych miastach jest trochę misją niemożliwą

Krzysztof Łapiński zapytany został także, czy partia Jarosława Kaczyńskiego działa, czy jest na granicy rozpadu. – To będzie trudna kampania, trudny czas dla PiS. Z jednej strony PiS nie otrząsnęło się jeszcze po porażce wyborczej, a z drugiej strony przed PiS trudne wybory do samorządu, które są oceniane przez pryzmat wyborów do Sejmików i w dużych miastach – powiedział. – Zazwyczaj miarą sukcesu partii w takich wyborach to jest to w ilu Sejmikach będzie rządzić czy ilu prezydentów największych miast ma. Dla PiS walka w dużych miastach jest trochę misją niemożliwą, bo nawet jeśli PiS w kilku miejscach wystawi mocnych kandydatów, którzy będą prowadzili intensywną kampanię, to geografia polityczna jest wiadoma od wielu lat – że w dużych miastach PiS uzyskuje dużo gorsze wyniki niż w skali kraju – dodał. – Tutaj raczej sukcesu nie należy się spodziewać – wygrają albo kandydaci PO albo kandydaci, którzy często startują ze swoich komitetów, ale są już prezydentami tych miast i są rozpoznawalni. Sejmiki? Ten wynik, który PiS miało przed kilkoma laty – na pewnym etapie rządziło w połowie Sejmików – też trudno będzie powtórzyć ten wynik – zaznaczył gość programu. 

– Nawet jeśli PiS obroni jakieś Sejmiki, to trudno sobie wyobrazić, że obroni je wszystkie. To będzie trudna kampania, bo wiąże się z tym, jak będą wyglądać struktury – utrata każdego Sejmiku, każdego urzędu marszałkowskiego, to też jest utrata wpływów i możliwości zatrudniania swoich ludzi. Dla każdej partii to jest bolesne. A jeśli partia nie rządzi w kraju, to jest tym bardziej bolesne, bo nie ma gdzie tych ludzi później przesunąć – powiedział Łapiński. – To trudny czas, bo po kampanii samorządowej znowu kampania europarlamentarna, gdzie trudno sobie wyobrazić, że PiS uzyska taki wynik jak w 2019 roku – ponad 40 proc. Te wyniki na pewno będą gorsze. To nie będzie łatwy czas dla PiS – ocenił były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.

Łapiński: Dobry wynik w Warszawie wzmocniłby Tobiasza Bocheńskiego jako potencjalnego kandydata na prezydenta Polski

– Warszawa wygląda dziś zupełnie inaczej niż kiedyś. To miasto, w którym PiS osiąga dużo gorsze wyniki niż w skali kraju, więc trudno sobie wyobrazić, że kandydat PiS – nawet jeśli będzie startował pod własnym szyldem – wygrał z Rafałem Trzaskowskim. To jest raczej kwestia tego czy ten wynik będzie przyzwoity i dobry – czy zbliży się na przykład do wyniku Patryka Jakiego, który prowadził intensywną kampanię i był rozpoznawalny, a mimo wszystko przegrał już w pierwszej turze – powiedział Krzysztof Łapiński. – Nie dlatego, że położył kampanię i nie był aktywny – tak wygląda geografia polityczna Polski i Warszawy. Warszawa głosuje przede wszystkim na na kandydatów dzisiejszego obozu władzy – kandydatów PO czy Trzeciej Drogi. To nie jest miasto, gdzie kandydaci PiS mogą wygrać walkę o prezydenturę. Kwestia wyniku też będzie znaczyła coś dla osobistej politycznej kariery pana Tobiasza Bocheńskiego. Przegrana, ale dobry wynik otworzy mu drogę do dalszej kariery PiS. A jeśli wynik będzie poniżej oczekiwań, to różnie może być. Dla niego to też ważna walka o wbicie się do pierwszej ligi polityków PiS – dodał. 

Krzysztof Łapiński zapytany został również, czy Bocheński ma szansę zostać kandydatem PiS na prezydenta Polski. – Dobry wynik w wyborach warszawskich wzmocniłby pana Tobiasza Bocheńskiego jako potencjalnego kandydata na prezydenta Polski. Ale jest jeszcze rok czasu i pojawiały się inne nazwiska – polityków, którzy już są rozpoznawalni. Mówi się o Morawieckim, Błaszczaku, Elżbiecie Witek, Beacie Szydło – powiedział były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy. – Cykl wyborczy się zaczyna wyborami samorządowymi, później są europejskie, a dopiero na końcu są wybory prezydenckie, więc prawdopodobnie każda z partii będzie się przygotowywać najpierw do jednych wyborów, potem do drugich, a później do trzecich. Żeby jak najwięcej wygrać po drodze – podkreślił. 

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *