Ustawa o związkach partnerskich to kolejny projekt, który budzi kontrowersje w koalicji rządzącej. W tle strategiczna dyskusja o tym, co ma wydarzyć się dalej w samej koalicji po wyborach europejskich i na rok przed wyborami prezydenckimi.
Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu w KPRM w Warszawie, 19 czerwca.
Kwestia przysposobienia dzieci – to zgodnie z deklaracją wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego „warunek brzegowy” PSL, jeśli chodzi o ustawę o związkach partnerskich. Ustawę pilotuje minister Katarzyna Kotula z Lewicy, a najbliższe rozmowy na linii PSL–Lewica (w tym na najwyższym rządowym szczeblu) mają dać odpowiedź na pytanie, czy koalicja rządząca jest w stanie przeforsować ten projekt i w jakim kształcie.
Ustawa o związkach partnerskich została zapowiedziana już wiele miesięcy temu przez premiera Donalda Tuska i minister Kotulę. Teraz jej kształt i prace nad nią stały się swoistym „papierkiem lakmusowym” dla całej koalicji rządzącej po wyborach do Parlamentu Europejskiego. W partiach trwają też dyskusje i przymiarki do wyborów prezydenckich. – Stawka nie może być wyższa. Bez Pałacu Prezydenckiego nie ma mowy o realizacji naszej agendy, nawet biorąc pod uwagę spory wewnątrz – przyznaje jeden z naszych rozmówców z PO.
Rozstrzygnięcia dotyczące CPK w najbliższym tygodniu
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przedstawienie przez rząd informacji o dalszych losach projektu CPK to kwestia najbliższych kilku dni, najpewniej – najbliższego tygodnia. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją premiera Donalda Tuska taka informacja miała zostać przedstawiona jeszcze w czerwcu. Przed wyborami CPK poparł (pod pewnymi warunkami) lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Pozytywnie o projektach infrastrukturalnych wypowiada się też szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. – Liczę na naszą współpracę przy wszelkiego rodzaju inwestycjach: drogowych, kolejowych i morskich. To wszystko ma znaczenie dla naszego bezpieczeństwa. Chcę to jasno podkreślić: jesteśmy za wielkimi inwestycjami – powiedział wicepremier w środę w trakcie Kongresu Infrastruktury Polskiej. Od 1 lipca pełnomocnik ds. CPK – jest nim obecnie minister Maciej Lasek – będzie podlegał ministrowi infrastruktury, czyli Dariuszowi Klimczakowi z PSL.
Decyzje o sprawach mieszkaniowych odłożone na półkę
Ze względu na to, że do 2025 roku nie będzie żadnych kampanii wyborczych (przynajmniej zgodnie z terminami konstytucyjnymi), koalicja stoi przed fundamentalnymi pytaniami o najbliższe miesiące. Oficjalnie wszystko jest w najlepszym porządku, nieoficjalnie – padają np. pytania o politykę komunikacyjną rządu, który jest jednym z pierwszych rządów po 1989 roku, który w tak długim czasie od powstania nie powołał rzecznika prasowego. – To wprowadza chaos – przyznaje nasz rozmówca z jednej z partii koalicyjnych. Jednak nic dziś nie wskazuje na to, by rzecznik rządu został w najbliższym czasie wyłoniony. Nie ma też nominacji na wakaty stanowisk takich jak wiceminister rozwoju odpowiedzialny za budownictwo (wcześniej był nim Krzysztof Kukucki z Nowej Lewicy, obecnie prezydent Włocławka).
Druga kwestia to zaległe decyzje dotyczące kluczowych projektów, jak sprawy dotyczące m.in. budownictwa mieszkaniowego. Politycy rządu, z którymi rozmawialiśmy, bronią się i zasłaniają sprawami dotyczącymi bezpieczeństwa, które w ostatnich tygodniach i miesiącach stały się jednymi z najważniejszych dla rządu.
Po cichu politycy koalicji rządzącej liczą też na symboliczne zwycięstwo w regionach. A bardziej w kolejnym regionie, czyli w Małopolsce. W poniedziałek nie doszło do wyboru władz w województwie, w którym większość ma PiS – w liczącym 39 osób sejmiku 21 mandatów w wyborach 7 kwietnia zdobyło PiS. Ale partię w tym regionie rozsadza wewnętrzny spór.
Kolejną sesję sejmiku zaplanowano na środę na godz. 18. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie ma przełomu w wewnętrznych rozmowach, co może prowadzić do przejęcia sejmiku przez koalicję rządzącą, podobnie jak wydarzyło się to na Podlasiu.
Koalicję łączy za to kwestia rozliczeń PiS i koalicjantów. W środę minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał marszałkowi Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posła na Sejm RP Marcina Romanowskiego z Suwerennej Polski. Nie ma wątpliwości, że koalicja tenże wniosek poprze.