„Nie ma żadnej koalicji Bezpartyjnych Samorządowców z Konfederacją. Konfederacja ukradła naszą nazwę bo wie, że są skazani na porażkę w wyborach samorządowych” – ogłosiły władze ugrupowania Bezpartyjni Samorządowcy.
Konferencja polityków Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców
Chodzi o konferencję, na której przedstawiciele dwóch ugrupowań ogłosili nazwę komitetu wyborczego o nazwie: Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. – Tylko, że Bezpartyjni Samorządowcy nie są częścią tej koalicji – zapewnia Stawiski.
Wiceburmistrz i radna nie są decyzyjni
Tłumaczy, ze na scenie wśród liderów Konfederacji stanęły osoby, które jedynie kandydowały w wyborach parlamentarnych z list Bezpartyjnych Samorządowców. To m.in. kielecka radna Katarzyna Suchańska i wiceburmistrz warszawskiej Pragi-Północ Dariusz Kacprzak.
– To tak, jakby teraz były szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski, po odejściu ze swojej partii, podpisał koalicję z Konfederacją jako przedstawiciel PO. To absurd, te osoby nie mają żadnego umocowania do dysponowania marką Bezpartyjni Samorządowcy – mówi Bohdan Stawiski.
Bezpartyjni Samorządowcy kontra Bezpartyjni Samorządowcy
Sprawa trafiła już do sądu. – Gdy tylko dowiedzieliśmy się o próbie rejestracji komitetu Konfederacji z naszą nazwą, słaliśmy do Państwowej Komisji Wyborczej skargi w tej sprawie. Przepisy są przestarzałe, mówimy o tym od lat. Dla przykładu: ktoś zaraz zgłosi komitet Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, to PKW go bez problemu zarejestruje – mówi Krzysztof Maj, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców.
Przepisy są przestarzałe, mówimy o tym od lat.
Krzysztof Maj
Liderzy ugrupowania zapowiadają, że w wyborach samorządowych wystartuje komitet Bezpartyjni Samorządowcy. Sam. – Marszałek Cezary Przybylski od dziesięciu lat rządzi województwem dolnośląskim godząc partie polityczne i pokazując, że interes mieszkańców Dolnego Śląska jest ważniejszy, niż polityczne spory — dodaje Krzysztof Maj.