– Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) przestrzega przed wprowadzeniem 4-dniowego tygodnia pracy. Groziłoby to bankructwami firm i zapaścią na rynku pracy – ocenił szef resortu Krzysztof Paszyk. Centralny Instytut Ochrony Pracy zbada, jak wprowadzenie tego rozwiązania wpłynie na wypadkowość w miejscu pracy i stan zdrowia pracownika.
Szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest za wprowadzeniem 4-dniowego tygodnia pracy (East News, Adam Burakowski)
– Chciałbym przestrzec panią minister Dziemianowicz-Bąk przed dalszym brnięciem w pomysł 4-dniowego tygodnia pracy, jeśli nie chce być ministrą, która doprowadzi do kolejnych bankructw setek tysięcy polskich przedsiębiorców. Jeśli nie chce być ministrą, która doprowadzi do zapaści na rynku pracy. To wpłynie również na poziom płac. Lepiej pani ministro niech pani nie idzie tą drogą – powiedział Paszyk na konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Polak buduje giganta w USA – cel to 100 mld dolarów. Stefan Batory w Biznes Klasie
Resort rodziny i pracy zlecił analizy wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy lub skrócenia go do 35 godzin z 40 obecnie.
– W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej, przy niskim bezrobociu i przy oczekiwaniu społecznym ze strony przede wszystkim młodych ludzi, postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie – powiedziała w maju ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
– W MRPiPS traktujemy go poważnie i uważam, że to już jest ten czas, żeby w perspektywie być może nie miesiąca, być może nie roku, ale najbliższych kilku lat, ten tydzień pracy faktycznie do czterech dni skrócić – zapowiedziała. W kwietniu w rozmowie z Polsat News przekonywała: „- Nie będziemy tego tematu odpuszczać”. Natomiast w marcu mówiła: „- Uważam, że tydzień pracy powinien zostać skrócony”.
Przez rok będą badać wydajność pracowników
Centralny Instytut Ochrony Pracy przez rok będzie badać, jak wprowadzenie tego rozwiązania wpłynie na wypadkowość w miejscu pracy i stan zdrowia pracownika.
Zdaniem szefa PIP badania prowadzone przez CIOP pozwolą na rzetelną ocenę, jak tego typu rozwiązanie wpłynie na wydajność pracowników.
Zobacz także:
Wraca temat krótszego czasu pracy. Ministra jest "za"
– Większość badań naukowych pokazuje, że jeżeli chodzi o skrócenie czasu pracy, to dominują pozytywy. Aczkolwiek są też zastrzeżenia. W trakcie badań ludzie osiągali wysoką wydajność w ciągu 4 dni, bo mieli w perspektywie 3 dni wolne, a pracę wykonywali krótko, bo badanie było krótkie. Jesteśmy w stanie pracować trzy miesiące na maksymalnych obrotach, mając w perspektywie to, że będziemy pracowali krócej, ale nie wiadomo, co będzie na przykład po upływie trzech lat, czy ludzie będą dalej w stanie tak ciężko pracować – powiedział Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki.